Rozdział 17

164 18 8
                                    

Ważna Notka pod rozdziałem.

Po godzinie jazdy Nicolas zatrzymał samochód koło małego, przytulnego domu. Jechaliśmy tu jakąś leśną ścieżką. Gdy wysiadłam z samochodu rozejrzałam się. Wokół budynku rozprzestrzeniał się czarny las.

-Myślałam że mieszkacie razem. W sensie klan nocnych furii.-odezwałam się.

-Mamy swoją wioskę,lecz na stałe mieszka tam tylko starszyzna. Ale każdy ma tam swoje mieszkanie ,żebyśmy mieli gdzie spać gdy są jakieś spotkania-wytłumaczył mi Nick. Kiwnęłam głową na znak zrozumienia.

-Wejdź do środka i się rozgość. Ja w tym czasie wniosę twoje rzeczy- powiedział otwierając bagażnik.

-Mogę zrobić to sama- powiedziałam.

Nicolas uśmiechnął się, przyprawiając mnie o palpitacje serca.

-Pozwól mi być mężczyzną- zaśmiał się. Parsknęłam śmiechem i weszłam do środka. Domek miał 1 piętro. Na dole znajdowały się salon i kuchnia. Założyłam że na piętrze znajdowały się pokoje i łazienka. Wystrój był utrzymany w czerni i szarości. Wyszłam na balkon znajdujący się przy salonie. Odetchnęła głęboko , leśnym powietrzem i przymknęłam oczy. Napawałam się spokojem , który mnie otaczał. Nagle poczułam jak czyjeś silne , ciepłe ramiona oplatają mnie w pasie. Zapach szarlotki ukoił moje nerwy związane z Mrokiem. Nicolas oparł swoją głowę, o czubek mojej. Nic trudnego, w końcu sięgałam mu ledwo do ramienia.

-I co teraz? -zapytał Nick. Westchnęłam.

-Nie wiem. Nie mam pojęcia co mam dalej robić- powiedziałam. Nicolas umilkł na chwilę.

-Możemy udać się do naszej wyroczni. Skoro kiedyś pomogła twoim rodzicom to może podpowie nam co robić- powiedział. Kiwnęłam głową i odwróciłam się do niego. W świetle lamp altanki, wyglądał niesamowicie przystojnie. Jego piękne oczy świeciły się w ciemności. Wplotłam ręce w jego włosy. Granatowe końcówki wydawały się czarne w tym świetle. Nagle dotarło coś do mnie.

-Czekaj , mówiłeś że to twoje naturalne wlosy. A tylko żywiołaki mają je kolorowe. To znaczy że ty jesteś...!- mówiłam coraz bardziej podekscytowana. Nicolas zaśmiał się i mi przerwał.
-Nie podniecaj się tak wilczku. Jestem tylko w połowie żywiołakiem, mój ojciec nim był- wytłumaczył

-Tylko ?? To niesamowite !!

-To serio nic takiego mama poznała go na jakimś wyjeździe w górach. Nie wiem jakie relacje ich łączyły, ale wróciła stamtąd będąc w ciąży - wytłumaczył.

-Czyli że masz tylko mamę?- zapytałam. Nicolas posmutniał.

-Mama zmarła gdy byłem mały.

-Przepraszam- powiedziałam przytulając się do niego- nie chciałam cię zasmucić-  dodałam.

-Nic się nie stało, chodź musisz się przespać- powiedział. Weszliśmy do domu.

-Zostawiłem twoje rzeczy w pokoju gościnnym- powiedział. Nagle uśmiechnął się cwaniacko.
-No chyba że będziesz spała że mną -powiedział. Zarumieniłam się na to wyznanie.

-Mieszkasz tu sam ?-zmieniłam temat próbując ukryć zakłopotanie.

-Mhm, na piętrze są 4 pokoje , ten jest mój -powiedział wskazując na czarne drzwi- ten jest twój -wkazał białe drzwi znajdujące się tuż obok jego pokoju - w te dwa pozostałe to także pokoje gościnne . Kiedyś mieszkali w nich Nox i Lucas ale wyprowadzili się jakiś czas temu- wytłumaczył. Stanęliśmy koło naszych drzwi .

-Łazienka jest w środku.  Jakbyś czegoś potrzebowała to nie krępuj się i pytaj . Będę u siebie w pokoju- powiedział .

-Dzięki puszku- uśmiechnęła się do niego- dobranoc -dodałam i odwróciłam się w stronę białych drzwi z zamiarem wejścia do pokoju . Przeszkodził mi Nicolas który złapał mnie za nadgarstek i obrócił ku sobie. Już otwierałam usta by zapytać się o co mu chodzi gdy nagle jego ciepłe wargi opadły na moje . Całował mnie z pasją i namiętnością , pozsotając jednak delikatnym . Na parę sekund wszystkie złe myśli odeszły w dal , a ja skupiłam się tylko na pocałunkach wilka który w ciągu parunastu dni stał się dla mnie najważniejszą osobą. Dłonie Nicka zacisnęły się na mojej tali , gdy z moich ust wydobył się pełen zadowolenia jęk. Nagle puszek odsunął się odemnie i z cwaniackim uśmiechem i powiedział .

-Jakbyś miała ochotę na więcej , wiesz gdzie mnie znaleźć- I już go nie było . Wilk we mnie warknął cicho z frustracji. Mimo to uśmiechnęłam sie lekko . Skoro tak się chce bawić , to się zdzwi . I z wielkim uśmiechem weszłam do mojego nowego pokoju.

A więc po meeega długiej przerwie wróciłam . Na parę miesięcy kompletnie odcięłam się od Wattpadda. Nie umiałam złożyć nawet jednego zdania . Musiałam trochę odpocząć . Ale wróciłam i mam nadzieję że dalej będziecie czytać moje opowiadanie :) Bardzo przepraszam za zwłokę ale potrzebowałam wytchnienia . Dziękuję za wszystkie gwiazdki i wyświetlenia w między czasie kiedy mnie nie było . Miłego wieczoru :D

Polar WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz