Nicolas POV .
Obudziłem się w środku nocy . Przeciągnęłem się i zaczęłem wpatrywać się w sufit . Wszyscy w domu spali . Nox ,Lucas oraz przyjaciele Violet byli w salonie . Fioletowooka spała w pokoju jej rodziców ,natomiast ja w jej . Nie było tu wiele rzeczy Violet. Wytłumaczyła mi że odkąd skończyła 7 lat przestała tu przyjeżdżać . Mimo tego pokój był przesiąknięty jej słodkim zapachem . Kto by pomyślał że moje życie tak się zmieni i to w ciągu 3 tygodni . I to wszystko za sprawą mojego pięknego wilczka. Od pierwszego momentu gdy spojrzałem w jej piękne oczy , poczułem jakby mnie i Violet łączyła jakaś niesamowita więź. Mimo tego ,że była ranna przez tego idiotę Ashera, miała siłę na drażnienie się ze mną i śmianie. Mógłbym słuchać jej śmiechu godzinami . Gdy razem ze swoim bratem wróciła do domu ,czułem się strasznie
samotnie i chciałem ją jak najszybciej zobaczyć . Jakim byłem szczęściażem, gdy okazało się że Carl zna jej ojca i zabrał mnie ze sobą aby go przeprosić za zachowanie Ashera . Ostanie czego byśmy chcieli to wojna z jego klanem. Od pierwszego momentu ,kiedy jej tata wydarł się na nas ,wiedziałem po kim Violet odziedziczyła temperament . Gdy jej ojciec zaczął grozić że im wyrwie oczy i w ogóle ,mój Wilczek zbiegł na dół aby go uspokoić . Była jeszcze piękniejsza niż mógłbym sobie wyobrazić . Jej piękne fioletowe oczy wyglądały niesamowicie z jej mleczną cerą. Jej długie ,białe loki, spływające aż do bioder ,były prawie tego samego koloru co jej skóra . A jej różowe pełne usta ,aż się prosiły aby je całować . Gdy mnie poznała była w szoku . A ja ,jak to typowy facet ,nie mogłem się powstrzymać od obczajenia jej wzrokiem . Była szczupła ,lecz mimo mojemu wielkiemu zadowoleniu , jej "atrybuty" były odpowiednio zaokrąglone. Chłonęłem każdy jej gest ,każde słowo . Przy niej moje serce wybijało szybszy rytm . Cieszyłem się także gdy zaufała mi na tyle ,aby opowiedzieć mi historię o jej bracie. Było mi go szkoda . Chociaż gdy przerwał mi i Violet miałem wielką ochotę oderwać mu łeb . Przez następne 2 tygodnie pisałem z moim wilczkiem codziennie . Zawsze potrafiła wywołać uśmiech na mojej twarzy. Gdy przyjechałem ją odebrać na nasz trening , i zobaczyłem ją całą rozpłakaną, chciałem trzymać ją w moich ramionach już do końca swych dni. Okazało się że ktoś zamordował jakąś nauczycielkę . Jak się okazało była ona ulubioną wychowawczyni Vi. Jej łzy zalewały moją koszulkę ,ale miałem to gdzieś . Najważniejsze było aby mieć ją blisko mojego serca i ją pocieszać . W czasie jazdy do domku ,zbyła mamę . Próbowałem zacząć rozmowę ,lecz mój mały Wilczek nie miał na to ochoty . Dlatego też przez cały czas siedziałem cicho . Na miejscu zadzwoniłem po moich przyjaciół . W oczekiwaniu na nich usiadłem przed kominkiem obok Violet . W ciszy wpatrywałam się w ogień . Zrobiło mi się smutno z powodu Vi . Strata ,nawet bliskiej nauczycielki jest wielkim ciosem . Nagle poczułem jak jak jej drobne przytula się do mojego . Na początku się zdziwiłem , lecz po chwili otoczyłem ją ramionami. Głaskałem ją po tych jej cudownych włosach i rozmawiałem z nią . W pewnym momencie nasze twarze znalazły się blisko siebie . Nie mogłem myśleć o niczym innym ,tylko o jej ustach . No ale oczywiście moi przyjaciele musieli przyjść akurat w tym momencie . Przyszli także przyjaciele Vi . Ku mojemu zdziwieniu Nox zainteresował się przyjaciółką mojego wilczka -Sunshine . Uśmiechał się do niej zalotnie i żywo z nią rozmawiał . Lucas natomiast zainteresował się bratem Violet . Kto by pomyślał . Natomiast ja miałem ochotę skakać ze szczęścia ,gdyż mój Wilczek opierał się o mnie i ze mną dowcipkował . Po paru godzinach wszyscy poszli spać . Wyrwałem się z namysłu i postanowiłem się napić . W drodze do kuchni zauważyłem postać Violet siedzącej na molo . Najwidoczniej tez nie umiała spać .Postanowiłem do niej iść . Byłem już prawie czy niej gdy nastąpiłem na gałąź . Violet wystraszona odwróciła głowę w moją stronę . W jej fioletowych oczach zobaczyłem strach , który zaraz zastąpiła ulga.
-Spokojnie to tylko ja -powiedziałem siadając koło niej .
-Dostałam prawie przez ciebie zawału puszku -powiedziała . Uśmiechnęłem się na to stwierdzenie .
-No cóż ,tak działam na kobiety -zaśmiałem się . Po kilku minutach rozmowy znowu znalazłem się blisko niej . Tym razem nikt nam nie przeszkodzi . Pocałowałam ją delikatnie ,czując jak przechodzą mnie dreszcze przyjemności . Jej wargi były takie miękkie . Całowałem ją delikatnie ,nie chcąc jej przestraszyć . Powstrzymywałem aby się na nią nie rzucić . Lecz Violet zrobiła to za mnie . Przyciągnęła mnie do sobie otwierając swoje cudne wargi jeszcze szerzej . Po chwili wylądowałem na niej , z moim ciałem przyciśniętym do jej . Czułem pożądanie w całym moim ciele. Była cudowna . Nagle usłyszałem przerażający głos
Łamiesz mi serce kochanie . Odrazu zerwałem się na równe nogi . Violet zrobiła to samo .Stanęła blisko mnie . Przed nami stała jakaś postać . Nie widziałem jego twarzy , tylko wielkie czerwone ślepia .
-Co ty tu robisz ? -zapytała słabym głosem Violet . Chwila ,ona go zna ? O co chodzi ?? Owa postać zaśmiała się złowieszczo. Zamiast strachu ,czułem wściekłość . Vi całą trzęsła się ze strachu . Dla dodania jej otuchy splątłem swoje palce z jej . Poczułem jak się rozluźnia .
Podobał się się mój prezent dla ciebie ? Musiałem się nieźle namęczyć aby ją zabić ,żeby nikt mnie nie zauważył . No ale czego się nie robi dla mojej miłości .-powiedział . O czym on gada . Miłości ???
-Czemu to zrobiłeś ? Kim jesteś ? Czego odemnie chcesz ??- krzyknęła Violet . Znowu się roześmiał .
-Sama tego chciałaś skarbie . Teraz gdy w końcu cie znalazłem w końcu będziesz moja . Carl i Carmen długo cie przedemną ukrywali .
-Co mają do tego moi rodzice ?? -zapytała zdezorienowana . Znowu się roześmiał .
Zapytaj się rodziców o Mystic i Mroka. Wszystkiego się dowiesz . Do zobaczenia kochanie . Powiedział po czym dosłownie rozpłynął się w ciemności . Stałem przez chwile zdezorientowany . Violet też stała skołowana.
-Kim on był ,o czym on gadał ? -zapytałem .
-Opowiem ci o wszystkim później . -powiedziała słabo
-To co teraz robimy -zapytałem . Spojrzała na mnie z determinacją w oczach .
-Idziemy do moich rodzicówSorka ze nie dodałam wczoraj ,ale Wattpad usunął mi znowu rozdział i go musiałam jeszcze raz pisać . Myślę że będę pisała takie krótkie rozdziały zamiast długich . Lepiej mi się tak pisze . :) Mam nadzieje że podoba wam się rozdział z perspektywy naszego puszka . Dziękuję za gwiazdki i komentowanie proszę o pozostawienie po sobie jakiegoś śladu :)
CZYTASZ
Polar Wolf
WerewolfViolet to 17 letnia dziewczyna z niezwykłym sekretem. Albowiem nie jest zwykłą nastolatką. Mimo tajemnicy z którą musi żyć prowadzi normalne życie .Do czasu gdy gubi się w lesie. Od tamtej pory jej życie zmienia się diametralnie.Czy pozna sekret któ...