Emily stała przed drzwiami swojego domu. Strach, to uczucie jest z nią ostatnio dość często. Trzęsącymi się dłońmi włożyła klucz do zamka, powoli przekręcając nim. Gdy otworzyła drzwi szybko zapaliła światło i zaczęła się rozglądać. Wszystko było w normie. Nie kwapiąc się ze zdjęciem butów poszła do salonu. Wszystko było na swoim miejscu, jedynie co zauważyła to otwartego laptopa na szklanym stoliku. Przełknęła głośno ślinę i powoli zbliżała się do niego. Mogła tam zobaczyć coś co ją bardziej wystraszy, albo nic wartego uwagi. Odetchnęła z ulgą gdy nie zobaczyła nic dziwnego. Blondynka chciała wyłączyć laptopa, ale małe czerwone kółko na pasku przykuła jej uwagę. Kliknęła na nie, chciała zobaczyć co to jest. Po chwili wyskoczyło małe okienko i cztery małe białe kwadraty. Domyśliła się, że to zabezpieczenie, długo nad tym nie myśląc, wyłączyła urządzenie. Emily nie widziała, czy ma się cieszyć z tego, że nic nie znalazła, w końcu nie była jeszcze w trzech pokojach. Po dłuższej chwili postanowiła sprawdzić resztę pokoi. Nic nie znalazła.
Obudziło ją głośne walenie do drzwi, szybko podniosła się z kanapy. Spojrzała na zegarek, który wisiał nad telewizorem.
- Cholera spóźniłam się. - Krzyknęła blondynka. Chciała już biec do łazienki, ale znowu usłyszała walenie do drzwi. Po cichu podeszła do drzwi i otworzyła je. Zmarła na widok Ashtona. Chłopak nie czekając wszedł do mieszkania Emily i rozsiadł się na kanapie.- Co Ty tutaj robisz? - Zapytała cicho
- Miałem przekazać, że Luke'a dzisiaj u Ciebie nie będzie. Dzwonił wczoraj do Ciebie ale Ty nie odebrałaś. Byłem w Twoim biurze , ale Ciebie tam nie było, więc przyjechałem tu. -
Blondynka pokiwała głową, patrzyła się na niego nadal stojąc w miejscu.- A i jeszcze, jak wchodziłem był tu listonosz. Pomyślałem, że wezmę pocztę za Ciebie. - Powiedział z szyderczym uśmiechem. Położył trzy koperty na stolik i wyszedł z jej mieszkania bez słowa. Emily od razu zamknęła drzwi na wszystkie możliwe zamki i poszła zobaczyć pocztę. Już nie musiała iść dzisiaj do pracy, skoro Luke'a nie będzie. Usiadła na kanapie i wzięła pierwszą kopertę - rachunek, druga koperta - zaproszenie na otwarcie nowej restauracji i trzecia koperta. Była dziwna, wyglądała na starą. Delikatnie otworzyła kopertę i wyjęła mały kawałek papieru.
6283 tylko te cztery cyfry były na papierze. Na kopercie nie było informacji o nadawcy, są jedynie jej dane. Kolejna zagadka. Patrzyła się na kawałek papieru i myślała do czego może jej się to przydać, odwróciła kartkę na drugą stronę i zobaczyła na środku czerwone kółko. Zmarszczyła brwi, skądś to kojarzyła, ale nie mogła przypomnieć sobie skąd. Zrezygnowana odłożyła kartkę na stół i sięgnęła po telefon, który dał o sobie znać.Od: Caleb
Hej Em, może masz ochotę na powtórkę z wczoraj? xxUśmiechnęła się na widok wiadomości.
Do: Caleb
Jasne :) przyjedź do mnie z winemOd: Caleb
Będę po 17, szykuj coś do jedzenia!Zaśmiała się czytając ostatnią wiadomość. Będąc przy nim zapomniała o problemach, których z każdym dniem przybywa. Z uśmiechem na ustach poszła do pokoju ubrać się w normalne i czyste ciuchy. Gdy to zrobiła wzięła torbę i wyszła na zakupy. W głębi duszy błagała, żeby dzisiaj nie było nieprzyjemnych sytuacji.
Jednak Życie lubi płatać figle.Szczęśliwego nowego roku!
CZYTASZ
Be On My Side IL.HI ✔
Fanfiction-Za wszelką cenę masz mi pomóc. Nie obchodzi mnie to jak. Jeśli nie uda Ci się... -Słonko groźby są karalne, nie pogarszaj swojej sytuacji.