Stała razem z Bethany przed ogromnymi drzwiami. Jest już czwartek. Dzień bardzo stresujący dla Emily. Chciała mieć już tą rozprawę za sobą i iść na drugą. Na rozprawę Luke'a. Czuła, że popełniła błąd nie przyjmując drugi raz jego sprawy. Teraz jak się spóźni, nie da rady go jakoś obronić. Dlaczego chce go obronić skoro zabił człowieka ? Dlatego, że dowiedziała się czegoś o nim. Nie bez powodu jechała w różne miejsca po to, aby dowiadywać się czegoś o nim. Fakt, nie powinien zabijać człowieka, ale czasu już się nie cofnie. Myślała sobie, co by zrobiła jej matka na jej miejscu. Z opowieści o niej była wręcz pewna, że pomogłaby Luke'owi. Więc zrobi wszystko co w jej mocy i postara się go wybronić. Dla mamy.
Na rozprawie Emily była lekko rozkojarzona, cały czas patrzyła na zegarek. Rozprawa Bethany powinna skończyć się o 12, a rozprawa Luke'a zaczyna się o 12:30. A do innej placówki sądowej jedzie się z 25 minut. Właśnie sąd ogłosił przerwę. Emily przeprosiła swoją klientkę i wyszła szybko na korytarz. Wybrała numer do ojca.
- Tato, potrzebuje Twojej pomocy. - Spojrzała na zegarek. 11:55.
- Co się stało Emily, jestem troszkę zajęty.
- Błagam przyjedz na rozprawę Pani Bethany. - Szybko powiedziała.
- Co się stało Emily? Spokojnie mów i wolniej. - Emily westchnęła.
- Rozprawa przeciągnie się jeszcze o dobre 30 minut. A ja muszę coś zrobić tato.
- Dam radę przyjechać za jakieś 10 minut. - Odpowiedział i słyszała jak bierze klucze od auta. - Ale wytłumacz mi, co jest takiego ważnego, że muszę Cię zastąpić ? I nie próbuj mnie spławiać Emily. - Westchnęła.
- Muszę pomóc Hemmingsowi. Kate go nie obroni tato. Sama mi to wczoraj mówiła. Ona nie jest taka jak każdy sobie ją wyobraża. Ona udupia wybrane osoby, zamiast je ratować. Luke może zrobił to co zrobił, ale zasługuję na szansę. I dostanie ją ode mnie. - Powiedziała.
- Jakbym słyszał Twoją matkę. - Zaśmiał się i rozłączył. Emily lekko się uśmiechnęła i weszła ponownie na salę.
- Bethany, posłuchaj mam ważną sprawę do załatwienia, mój tata zaraz będzie i mnie zastąpi w dalszej części postępowania. Nie martw się, mój ojciec jest najlepszy w tym fachu. - Uśmiechnęła się ciepło.
- Dobrze, rozumiem. Dziękuję za wszystko. - Przytuliła się do blondynki. Emily szybko wzięła swoje teczki. Kiedy już wychodziła z budynku minęła się ojcem. On tylko uśmiechnął się i powiedział 'powodzenia'. Zaraz zniknął za drzwiami.
Wsiadła szybko do auta, od razu jej wzrok powędrował na zegarek. 12:08.
- Obym zdążyła. Pomóż mi mamo. - Powiedziała patrząc na małe zdjęcie jej rodzicielki, które było na lusterku. Po chwili odjechała z głośnym piskiem opon.
________________________________
Wesołych świąt ptysie ♥
Przypominam też o nowej opowieści "Throwback" o Harrym Stylesie ! C:
CZYTASZ
Be On My Side IL.HI ✔
Hayran Kurgu-Za wszelką cenę masz mi pomóc. Nie obchodzi mnie to jak. Jeśli nie uda Ci się... -Słonko groźby są karalne, nie pogarszaj swojej sytuacji.