Powroty

61 9 1
                                    

Dzisiaj wreszcie wychodzę ze szpitala. Siedziałam tu 3 dni. Był przy mnie cały czas Roni tak samo jak Ania i Julia. Cieszyłam się ich obecnością ale bałam się o ich zaległości w szkole. Oni w ogóle nie chcieli mnie słuchać.

Siedzę i czekam na moich friendów. Bawię się telefonem i naglę czuję czyjeś rączki na bioderkach odwracam się a tu mój tygrysek *-* Od razu dostałam buziaczka. Siedzieliśmy i gadaliśmy.
-co słychać w tej szkole.....-zapytałam bo byłam bardzo ciekawa.
-a noo....wiesz nudy. Nie mam kim siedzieć.- zaczeliśmy się śmiać.
-To czemu nie siądziesz z tą twoją koleżanką co cię podrywa- powiedziałam tak bo wiem że Roni nie lubi tej dziewczyny.
- a weź spierdalaj....-wybuchneliśmy śmiechem na cały szpital.

Pamiętam jak już raz leżałam w tym szpitalu. Nie było to przyjemne....a z resztą jaka wizyta w szpitalu jest przyjemna?
Było to w 6 klasie , poznałam chłopaka w którym się zakochałam na zabój. On we mnie na początku też. Byliśmy ze sobą 2miesiące. Zerwał ze mną mówiąc że męczy go ten związek. Zapytałam się jego przyjaciela czemu tak naprawdę to zrobił. Powiedział że to przez to jak wyglądam. Od tamtej pory nienawidziłam swojego ciała zaczęłam stosować głodówki i się ciąć moje ręce i uda do dziś zdobią blizny. Pamiętam że to był 3 dzień głodówki i widziałam zmiany. Moje kości wystawały. Byłam dumna z siebie. Kiedy przyszłam w takim stanie do szkoły wszyscy byli zdziwieni. Jakiś chłopak przez przypadek mnie szturpnął a ja spadłam na ziemie łamiąc sobie: nogę, żebro i rękę. Moja przyjaciółka nawet nie zwróciła na mnie uwagi . Uważała że przez to że zaczęłam się głodzić stoczyłam się . Zazdrościłam jej wyglądu. Jak tak leżałam podszedł do mnie ten rudy chłopak którego nikt nie lubi i którego każdy wyzywa. Zaraz za nim podeszła dziewczyna, wszyscy ją lubili bo umiała się z każdym dogadać. Podeszli oboje zaczęli mi pomagać zaprowadzili do higienistki. Higienistka kiedy na mnie patrzyła popłakała się. Zadzwoniła do rodziców. Przyjechali już do szpitala. Tamta dwójka dalej ze mną była. Rudowłosy chłopak siedział koło mnie i trzymał za rękę dziewczyna siedziała i płakała. Nie znali mnie a mimo to tu byli. Rudy chłopak miał na imię Ron , a dziewczyna Ania. Od tamtego incydentu byliśmy blisko. Oni byli moim wsparciem. Dzięki nim wyszłam z tego dołka. Od tamtej pory zadecydowałam że będę pomagać. Ludziom którzy będą się okaleczać, bo mnie nikt nie uświadomił i nie uratował. Zwierzętom, bo nie mogę patrzeć jak cierpią.

Ron zauważył że posmutniałam.
-Hej myszko co ci jest?-mój kochany tygrysek.
-Przypomniało mi się jak tu kiedyś wylądowałam.
-wiesz co?
-tak Roni?
-już wtedy cię kochałem.......-czy on to właśnie powiedział *-*.
Zbliżyłam się do niego i złączyłam nasze usta w pocałunku.

----------------------------------------------------------------------------

Bardzo przepraszam za błędy. Dużo emocji weszło i ortografia i interpunkcja poszły się jebać.

Pozdrawiam.



ZakochaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz