- ja się zgłaszam-powiedziałam bez dłuższego zastanowienia.
-ooo panna Johnson. Czy ktoś jeszcze?-szturcham Rona.
-ej kotek jedź też, fajnie będzie.....spędzimy razem czas i w ogóle.-powiedziałam pół szeptem.
- z tobą mogę jechać wszedzie...pod warunkiem że śpisz ze mną a no i oczywiśćie jedziesz ze mną w pociągu ;)-puszcza mi oczko. ^^
-dobrze...
-ja się zgłaszam proszę pani...-powiedział radośnie co było spowodobane (prawdopodobnie) moją odpowiedzią.
-ooo czyżby ze względu na panne Johnson...?-zarumieniłam się ......bardzo.
-tak proszę pani...nie puszczę jej przecież samej......jeszcze ktoś mi ją zabierze....- ja pierdole^^ ten koleś powiedział to NA GŁOS..!!!! moje policzki na 100 są teraz bordowe.
-dobrze że nie ja jade jako opiekun.....właśnie jako opiekunki jedzie 4 nauczycieli :
Pani Smith od języka angielskiego- ucieszyłam się bo jest lajtowa i młoda...
-pan Gerbered od wf-on jest też młody i przystojny....
-pani Hamford od fizyki- kojarze ją ....zawsze się uśmiecha
-i pani Eleanore od muzyki- ona.....zawsze ironiczna.....tyle mi się z nią kojarzy.
Dzwonek na przerwę niczym zbawienie......
-chodż kotek porozmawiamy z Anią Julią i Arczim oni też muszą jechać....- czułam jego rękę na biodrze......awww^^.
-yhym......
Widzę ich przy sklepiku.
-siemaneczko -powiedziała Julia.-słyszeliście o euro weeku?
-no my właśnie w tej sprawie ...bo my jedziemy no nie kotku..?- poaptrzył na mnie Roni.
-ojej gołąbeczki tylko trzeba wziąść gumki..pamiętacie..no nie?-wszyscy zaczeli się śmiać.
-spoko spoko nie zapomne....- powiedział Ron..po czym dostał kuksańca w bok.
-no co...?ej kotek żartujemy tylko.....-przytulił mnie a ja położyłam ręce na jego torsie. On się schylił i delikatnie mnie pocałował.
Kiedy tak staliśmy to poczułam jak ktoś szturpnął Roniego z bara.
Odwrócił się i zobaczył Lucka.
-coś ci nie pasuje koleś..?-zapytał wkurwiony Ron.
-pierdol się ....-Ron był taki wkurzony..
-jakbyś się nie obściskiwał z tą dziwką na środku to byś nie dostał.-czy ten kutas nazwał mnie dziwką..?!
-jak ty mnie kutasie nazwałeś?!-byłam wściekła co on sobie w ogóle wyobraża...
-a co nie zasłużyłaś na to?-osz kurwa...... Zauważyłam jak Roni do niego podchodzi i dostaje z pięści w twarz. Stwierdziłam że co ? ja też mogę mu wyjebać . Podeszłam do niego i dostał z mojego lewego sierpowego. Upadł na ziemie.
-pierdol się sukinsynie!- splunęłam mu na twarz.
CZYTASZ
Zakochani
Teen FictionJestem Jess mam przyjaciela Rona. Jest dość specyficzny. Nie wiem czy to przez to że jest energiczny czy przez to że jest rudy ;") Wszyscy się śmieją z jego koloru włosów, ale ja go bardzo lubie.