Dzisiaj idziemy do szkoły. Znaczy ja z Ronim. Siedzimy właśnie w autobusie. Na przystanku koło szkoły ma na nas czekać Ania, Artur i Julia. Artur jest przyjacielem Roniego ale ja mam z nim również całkiem niezły kontakt. Siedzimy w tym autobusie i jakaś grupka chłopaków siedzi przed nami. Oczywiście jedyne co słychać to głupie komentarze na temat włosów Roniego.
-hej ty piękna?..-mówi jeden z tych debili.
-spierdalaj :)- mówię do niego z uśmieszkiem.-
-uuuu.....zadziorna , jak dużo ci zapłacił ten rudy żebyś się z nim pokazywała?-rozśmieszył całą swoją bande.
-a ile ci płacą za godzine? oceniam że jakieś 10 zł .....to wyobraź sobie że ja zyskuje więcej będąc z nim. I jeszcze jedno. On ma imie. --podeszłam i ten jełop dostał w ryj.Akurat udało nam się i był to nasz przystanek. Wyszliśmy i witamy się ze znajomymi.
-te Jess co to było?w autobusie?-zapytała Ania wyraźnie rozśmieszona całą sytuacją. A we mnie buzowało.
-a bo ten skurwiel zaczął coś dupcyć no to dostał w ryj- powiedziałam spokojnie.
-ostatnio dużo osób od ciebie dostało-wypowiedział się Artur.
-kochanie kiedy impreza?- zapytała moja kochana Ania.
-no w sobote ? albo mam pomysł !jedźmy do Katowic na weekend ?- mój wyjebisty pomysł.
-w sumie czemu nie.....-zaczął się zastanawiać Artur .
-może weźmiemy jakieś osoby towarzyszące?- zapytała Julka. Czyżby kogoś miała...?
-no czemu nie , tylko warunek jest taki że każdy ma tę osobe lubić, chyba że jeszcze się nie znamy.- zadecydowaliśmy o wyjeździe.--------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorki że taki krótki ale jakoś czas mnie ściga ;)
W pierwszym tyg feri raczej nie będzie dużo rozdziałow bo jade na zadupie i brak neta będzie ale napisze na brudno i w piątek za tydz wstawie troche działów :)Pozderki
CZYTASZ
Zakochani
Teen FictionJestem Jess mam przyjaciela Rona. Jest dość specyficzny. Nie wiem czy to przez to że jest energiczny czy przez to że jest rudy ;") Wszyscy się śmieją z jego koloru włosów, ale ja go bardzo lubie.