Mały (duży) problem

39 4 3
                                    

-Kurwa! Powinniśmy już dawno być na miejscu! -Zajebiście marzyłam żeby obudził mnie  krzyk Juli.
-emmm.....co się dzieje? - głosem zapytał Ron.
-Powinniśmy już być.
-Pójdę do konduktora i zapytam się co się dzieje.
-okey,  czekamy na ciebie Calum.- powiedziałam i dalej położyłam się na Ronim.
-Kochanie jesteś taka cieplutka i mięciutka.-powiedział mój tygrysek wtulając się jeszcze bardziej 💚.
-A ty wygodny misiu, zostaniesz moją poduszką?
-Oczywiście królewno.- i dostałam buziaczka.
W tym momencie do przedziału wpada Calum. Po jego minie widzę jak bardzo jest wkurwiony.
-Ron! Kurwa!  Jedziemy do City Hall!
-Źle sprawdziłeś pociąg!
-O kurwa! Przepraszam was! Ja na prawdę nie chciałem.
-No to jedziemy do City Hall'u. Jeszcze tam nie byłam- powiedziałam żeby go pocieszyć.
-dobra mamy pieniądze to weźmiemy jakiś hotel i bez problemu.. -Powiedział już spokojnie Calum.
-O której mamy tam być?
- Za godzinę.
-To chodź się jeszcze ze mną położyć misiu.-zrobiłam maślane oczka do Roniego.
-Jasne kochanie.-uśmiechnął się blado. Nie powinien się tak stresować. Przecież to tylko mała pomyłka.
Roni położył się pierwszy a na nim ja. Niestety jego ręką zjechała trochę za wysoko mianowicie na moje cycki....
-gdzie z tymi łapkami? -mówiąc to zsunelam jego rękę.
-Ejjj no przecież i tak są moje- powiedział i zrobił podkówke.
-Nie słyszałeś o zasadzie polizane zaklepane?-i zaczęłam się śmiać.
-Dobra -mrugnął do mnie jednym oczkiem.
- Tylko ostrożnie gołąbki- powiedziała Julia.

ZakochaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz