Próbowałam później skontaktować się z tą kobietą. Jednak bez skutku. Mogłam tylko czekać aż ona się odezwie. Czy jednak Alice, ta dobra jeszcze była w tej złej? Sama już się pogubiłam. Potrzebowałam pomocy. Postanowiłam porozmawiać z mamą i Jonathanem, ale najpierw Dylan. Musieliśmy sobie wszystko wytłumaczyć. Szukając go wpadłam na przyjaciół Lily.
- O hej Cassie- odezwał się Nico.
-Cześć, widzieliście może Dylana?- spytałam
-Właśnie musimy ci i Lily o czymś powiedzieć- zaczął Jon.
-Co jest?- spytałam.
-Chodzi o Dylana, ale to może przy Lily, aby nie powtarzać dwa razy to samo- powiedziała Eliza.
-Nie- zaczęłam- jej lepiej nie mówić nic na razie. Ma swoje problemy.
-Chyba masz racje - powiedział Jon.
-A więc słucham - powiedziałam.
Eliza, Jon i Nico spojrzeli po sobie.
-Dylan powiedział, że jest kuzynem Josha, tego naszego kolegi, którego nie poznałaś jeszcze, bo wyjechał- powiedziała Eliza.
-No tak - potwierdziłam.
-To nieprawda-powiedziała Eliza.
Spojrzałam na nią zdziwiona.
-Jak to?- spytałam.
-Wczoraj wrócił Josh i powiedział, że nie ma takiego kuzyna i nie zna w ogóle tego Dylana. Nawet powiedzieliśmy mu, jak wygląda- kontynuowała Eliza.
-Czyli okłamał nas? - spytałam. - ale czemu?- dodałam za nim mi odpowiedzieli.
-Nie wiemy- odpowiedział Jon.
Widać było, że oni też są zdezorientowani.
Teraz jednak wszystko układało mi się w głowie. Nagłe pojawienie się Dylana, jeżeli w ogóle miał tak na imię, jeszcze tego samego dnia zniszczenie domu Lily, potem na polanie, jak poszedł ta próba, nie chciał, abym powiedziała nikomu o moich snach.
To on. Matthew. To musiał być on. Wrócił, a wraz z nim jego matka, Alice. Jednak coś mi dalej nie zgadzało się. Czemu Dylan/Matthew wyglądał inaczej? Był podobny do siebie tylko trochę, ale nie tak, aby posądzać go o bycie sobą.
To brzmi coraz głupiej.
Jednak, jak on to zrobił? Nie mógł się, aż tak zmienić.
-Ej Cassie wszystko ok?- spytał Nico wyrywając mnie z rozmyśleń.
-Nawet bardzo dobrze- odpowiedziałam.
Teraz w końcu wszystko mi się rozjaśniło.
Matthew i Alice coś ode mnie chcieli. Jednak ja jeszcze nie wiem co.
Teraz tylko muszę się dowiedzieć.
==========================================
Postanowiłam ze wszystkich sił porozumieć się z Alice. Musiałam pozyskać jakiekolwiek informacje dotyczące jej planu. Postanowiłam więc wybrać się na polanę, gdzie odbyła się próba.
Teraz jednak była ona zwykłą polaną. Nic nadzwyczajnego.
Usiadłam w tym samym miejscy gdzie przedtem.
Halo, em pani aniele zła czy tam piekła?
Zaczęłam próbę rozmowy.
Cisza.
Głucha cisza wokół mnie.
Słyszałam tylko lekki szum wiatru.
Wiedziałam, że się za pierwszym razem nie uda. Chociaż jednak miałam nadzieję.
Zamknęłam oczy. To pomagało się lepiej skoncentrować. Wyobraziłam sobie, że przede mną stoi Alice i Matthew. Zaczęłam przenosić do nich moje myśli.
Chcę porozmawiać.
Powiedziałam i poczułam, jakby wiadomość dotarła. Jednak znów nie odzyskałam odpowiedzi.
Zła otworzyłam oczy i wstałam. Miałam ochotę spalić tę polanę. Byłam zła na swoją bezradność. Kiedy Nocni Łowcy ginęli, ja siedziałam i gadałam w myślach do jakiejś kobiety i jej syna. Mogłam uratować w tym czasie tych ludzi, ale nie wiedziałam jak.
Moja złość przemieniła się w chęć zniszczenia. Czułam się, jakbym miała deja vi. Ręce zaczęły mnie niemiłosiernie piec. Otworzyłam zaciśnięte pięści, a w nich dostrzegłam małe kulki ognia. Powinnam się bać, ale ja tylko patrzałam na nie. Powoli zaczęły znikać. Pozostawiły tylko po sobie lekki czerwonawy odcień.
-Jesteś tak bardzo do mnie podobna
Usłyszałam głos i szybko podniosłam głowę.
Przede mną pojawiła się Alice. W tej chwili uśmiechała się do mnie. Miała na sobie białą suknie, a z daleka już dostrzegłam jej skrzydła. Teraz jednak jedno, jakby było mniej czarne, a jej końcówki zaczynały robić się białe.
Nie to musiało mi się wydawać tylko.
========
Przepraszam za nieobecność, ale szkoła :/ Jednak teraz mam ferie :3 Więc rozdziały będą dodawane częściej:)
CZYTASZ
Skazana na potępienie
FantasyCassandra Herondale jest Nocnym Łowcą, czyli pół aniołem i pół człowiekiem. Mieszka w Idrysie z matką, a ojca nie zna. Któregoś dnia zostając w Aliciante spotyka kobietę i chłopca. Kobieta ta jest aniołem, lecz zamiast białych skrzydeł ma czarne. S...