-Chciałaś rozmawiać, więc czekam- powiedziała rozkładając ręce i uśmiechając się.
Dalej przyglądałam się jej skrzydłom. Dokładnie pamiętam ich czerń, a teraz stały się lekko wyblakłe.
-Czego ode mnie chcesz?- spytałam starając się utrzymać w miarę spokojny głos.
Czułam jednak, jak ręce trzęsą mi się. Chciałam ją zabić. Pragnęłam tego.
-Jesteś mi do czegoś potrzebna- odparła najzwyczajniej w życiu i zaczęła przyglądać się swoim ręką.
-To już sama zauważyłam- mruknęłam.- Gdzie Matthew? - spytałam.
-Nie chciał tu przychodzić- odparła.
Nie wiadomo czemu poczułam lekkie ukłucie w sercu.
-Czemu?-spytałam siląc się na opanowany głos.
-Powiedział, że nie chcę cię widzieć- odpowiedziała wzruszając ramionami.- Pewnie wiesz już, że Dylan to Matthew?
Kiwnęłam tylko głową na potwierdzenie.
-Mam nadzieje, że się polubicie- powiedziała- w końcu będziecie małżeństwem.'
Patrzałam na nią z szeroko otwartymi oczami. Co ona powiedziała?Małżeństwo? Musiało mi się tylko wydawać.
-Czym? - spytałam unosząc brwi.
-M-A-Ł-Ż-E-Ń-S-T-W-E-M- przeliterowała mi w odpowiedzi.
Ta kobieta chyba oszalała. Ona chcę, abym ożeniła się z Matthewem.
-Niby kto powiedział, że ja z nim będę? - spytałam ironicznie.
-Cassie jesteście sobie przeznaczeni- powiedziała z zapałem Alice. - Razem przejmiecie władzę nad tym zgniłym światem.
Ostanie słowa wypowiedziała z obrzydzeniem.
-Razem zniszczymy wszystkich ze złą krwią.
Patrzałam na nią, jak na wariatkę. Wiedziałam, że z nią nie wygram, a więc pozostało mi tylko ją poznać bliżej.
-Matthew o tym wie?- spytałam.
-Skarbie on odkąd się urodził o tym wiedział- powiedziała.
Poczułam dreszcze. Matthew był przez nią wychowywany z świadomością, że ja i on będziemy razem. Może nawet Alice kazała mu mnie kochać. Nie liczyły się dla niej żadne jego uczucia.
-Czyli- zaczęłam- Mam się do was przyłączyć?
Alice podeszła bliżej i złapała mnie za ręce.
-Pomyśl, jak będzie pięknie. Spalimy cały świat.
Widziałam w jej oczach ekscytację. Była bardziej szalona niż sobie wyobrażałam.
-Dołączę do was- odpowiedziałam z przekonaniem.
Alice uśmiechnęła się złowieszczo.
-Tylko najpierw zabiorę parę rzeczy z domu- powiedziałam.
Anioł Piekła spojrzał na mnie podejrzliwie.
-Musisz już teraz ze mną iść- odparła.
Bałam się, że zaczai iż chciałam o wszystkim powiedzieć mamie i Jonowi. Postanowiłam, ze inaczej ich powiadomię o tym wszystkim.
-Ruszajmy- powiedziałam głosem bez emocji.
Teraz tylko musiałam wymyślić jakiś plan.
UWAGA
Co sądzicie o Matthewie? Powinien być z Alice?
Mam już właściwie zaplanowane czy będą razem czy nie, ale to też zależy od was! Wasza wypowiedź może wpłynąć na to :)
Jednak może jest ktoś kto shippuje Josha i Cassie?
A może wprowadzić kogoś innego?
Liczę na komentarze na ten temat! :)
Następny rozdział dzisiaj wieczorem! Będzie dłuższy!
CZYTASZ
Skazana na potępienie
FantasyCassandra Herondale jest Nocnym Łowcą, czyli pół aniołem i pół człowiekiem. Mieszka w Idrysie z matką, a ojca nie zna. Któregoś dnia zostając w Aliciante spotyka kobietę i chłopca. Kobieta ta jest aniołem, lecz zamiast białych skrzydeł ma czarne. S...