Juz powoli zaczął się wynurzac spod kołdry i kiedy się obejrzał nic za nim nie było przez co się przestraszył jak i zaczął płakać zaś i to głośniej. Miał nadzieję że to był Cornelius jednak skoro go nie było to znaczy zaczęło ze chłopak zaczyna mieć urojenia...
-Wariuje chyba-Szepnal między szlochem i zamknął oczy jak by to miało pomoc w jego cierpieniu i położył się tak jak był przedtem czyli na boku.
-Dlaczego płaczesz czyś nie tego chciał Marcelu? -zapytal dobrze znany Marcelowi ton głosu. Kiedy tylko go usłyszał zadrzal i gwałtownie otworzył oczy. To co zobaczył wywołało u niego krzyk. Przed nim leżał Cornelius i patrzył prosto i tylko na niego. Był przedtem za chłopakiem ale kiedy ten się obracał szybkim ruchem zmienił miejsce.
Serce chłopaka waliło jak młotem. Bal się ale i był zaintryfowany. Nie wiedział czy wampir jest tu czy nie. Nic nie mówił przez dłuższą chwilę tylko przysunął się do wampira i wtulil się w niego mocno. Czując ze to nie urojenie zaczął płakać zaś wtulajac się w niego mocno steskoniony. Cornelius objął go mocnymi ramionami. Obserwował go przez cały czas i widok jak cierpi ranił i jego. Jednak była to decyzja chłopaka. Chciał się przekonać co chłopak czuje do niego jak i chciał jego szczęście. Widząc jego płacz był pewny ze nie będzie on szczęśliwy kiedy nie będzie wampira obok.
-Jesteś tu. ..-wyszeptal cichutko i spojrzał zaplakana twarzą na wampira który widząc jego zmęczone oczy pogłaskal go po policzku.
-Byłem cały czas. -szepnął cicho tak samo jak chłopak i pocałował chłopaka delikatnie. Również tęsknił za tymi ustami i jego ciepłem. Marcel w tuli się w dłoń wampira poczym odwzajemnil jego pocałunek również delikatnie. Objął go za szyję wtulajac się w niego mocniej.
-Proszę nie zostawiaj mnie. -Poprosił go swoim uroczym głosem i spojrzał w oczy wampira. Cieszyło się jego serce widząc go. Wiedząc że nie zostawił go mimo jego słów.
-Jak mógłbym Cię zostawić. Me serce krwawilo kiedy widziałem Twój płacz. Nie chciałem Cie do niego doprowadzić. -Odparł starszy wampir i pocałował młodszego w czoło i poglaskal go po plecach. Uśmiechnął się do niego i spojrzał na ubrania które były pomiędzy nimi.
-Koniec z samotnością. Chce Cię mieć przy sobie. Jednak nie chce cię więzić przy sobie. Chce byś był szczęśliwy nawet jeśli nie u mojego boku. Lecz jednak jeśli teraz pozwolisz się zabrać do mojego świata, to już nigdy Cię nie puszcze* odparł mu z powagą lecz spokojnie nie chcąc stresować chłopaka który tulil się do niego w milczeniu. Dopiero po dłuższej chwili rzekł.
-Proszenie Cię o zabranie do domu było jednym z największych błędów jakie popełniłem. -szepnął i przeczesal włosy wampira. Lubił jego włosy. -Nie chce tutaj żyć. To miejsce mnie niszczy*; szepnął z bólem bo tak było. Wampir widział jaki stosunek mają rodzice do chłopaka.
-chodź ze mną a nigdy nie zaznasz smutku* odparł wampir i wstał z łóżka wyciągając dłoń do chłopaka. Ten przyjął ja bez obaw i wstał w tuleja się znowu w starszego. Chciał go wytulac za te wszystkie dni.
-Na pewno nie chcesz tu juz wracać? * zapytał mu cicho do ucha które tracił językiem. W odpowiedzi dostał skiniecie głową. -Zabierz jeśli coś z domu chcesz i wyruszamy. - Odparł przez co Marcel po dłuższym zamysleniu wyszedł z pokoju. Wampir zaś zaczął demolować pokój chłopaka by upozorowac napad na konkretną osobę.
Marcel szybko wrócił przez słyszalny hałas. Widząc taki syf zrobił zaskoczoną mine. Cornelius spojrzał n niego i uśmiechnął się
-To było konieczne- odparł i podszedł do niego. Marcel rozumiał ze skoro chce odejść musi coś się stać nawet jeśli miałby być uznany za zaginionego. Wampir objął chłopaka i wtulil go w swój tors.
-W drogę- szepnął i schował chłopak w płaszczu jakby coś miało mu zaszkodzić po czym skierował się do okna. Wyskakując przez nie zniszczył i okno. Chłopak w odruchu niekontrolowanym wczepil palce w koszule wampira. Juz po chwili poczuj jak stają na ziemi. Wziął chłopaka na ręce i skierował się w las. Chłopak wtulal się w Corneliusa do czasu aż nie zasną. W końcu był padnięty przez te kilka dni. Nic tylko myślał o swoim błędzie.
Cornelius przybył do swojego domu i skierował się do Sypialni. Położył chłopaka na łóżku a sam położył się obok i pocałował go w policzek. Ułożył się wygodnie i wtulil w siebie chłopaka po czym zasnął
*********************************
Ale dostałam zastrzyk weny. Ale to wszystko przez Was. Chce wam wynagrodzić moja nieobecność.Pozdrowienia:
Narmada Hale
![](https://img.wattpad.com/cover/42597058-288-k629856.jpg)
CZYTASZ
Bloodlive
VampireOPOWIADANIE ZAWIERA SCENY EROTYCZNE, JAK I WULGARYZMY. HISTORIA ZALICZA SIĘ DO BOY&BOY. NIE LUBISZ, NIE OCENIAJ I OPUSC STRONE. DZIEKUJE. Od razu na wstępie zaznaczam, że opowiadanie jest przeniesione z internetowego blogu, aby nikt czasem nie...