Rozdział VIII

169 13 5
                                    

OBY NIE BOLAŁO chłopak nie potrafił przestać o tym myśleć

-nie bedzie-wampir pragnął dać tej drobnej istocie jak najwięcej przyjemności.Chłopak słysząc to uspokoił sie i objął Corneliusa.Wampir starał sie bardzo delikatnie rozbierać chłopca i siebie. Rozpiął Marcelowi koszule i zaczął całować odsłonięte ciało. jedną ręką zjechał do okolic spodni i je rozpiął ale nie posunął sie dalej drugą zaś pieścił sutek chłopca.Chłopak był bardzo spięty co Corn zauważył.

-Rozluźnij się bo całe starania pójdą na marne-uspokajał chłopca gładząc jego plecy i całując jego tors.

-Allle ja nie wiem jak i co mam robić-zaczął się tłumaczyć

-będziesz wiedział. Skup sie na moim dotyku-Cornelius, całował chłopca po ustach schodząc coraz niżej.Chłopak nie odpowiedział starał sie uspokoić.

Chłopak jęknął gdy poczuł dotyk wampira na swoim ciele a zwłaszcza gdy rozpiął mu spodnie. Corn nie zareagował i wydłużając swoje pazury zaczął błądzić po torsie chłopca raniąc go lekko. Gdy rozebrał chłopca ze wszystkich ubrani, przyglądał sie mu po czym szepnął.

-Na prawdę śliczny-i pocałował chłopaka w usta czekając na zaproszenie w tym samym czasie zaczął bawić sie erekcją chłopaka co wywołało jęk prosto w usta wampira. Wampir przestał całować chłopaka i zbliżył sie co erekcji chłopca.po chwili Cornelius wziął penisa Marcela do ust i zaczął bo lekko ssał. Marcel starał sie aby nie wygiąć się w łuk. Chłopak wił się pod wampirem z przyjemności którą mu dawał.gdy wampir widząc reakcje chłopca zaczął wykonywać ruchy góra dół i cały czas przyspieszał tempo.Chłopak nie wytrzymał napięcia i wygiął sie w łuk ocierając sie o wampira. Marcel zacisnął dłonie w pościeli. -OJ zaczyna sie robić ciekawie -po tych słowach objął rekami chłopca upadając z nim na pościel.Wampir jednak postanowił podroczyć się z Marcelem.-Marcel moge coś dla ciebie zrobić??-zapytał specjalnie widząc reakcje ciała chłopaka i niedosyt u niego. -Dobrze wiesz czego chce-odpowiedział proszącym głosem -A wiec powiedz mi chce to usłyszeć -nie ustąpił jednak Chcę dojść ale ie powiem tego tego za dużo.Wampir słysząc to rzekł -Tyle mi wystarczy-po tych słowach pocałował delikatnie chłopca.Marcel uchylił usta pozwalając by wampir mógł badać każdy kawałek wnętrza. Cornelius błądził jedną ręką na członku Marcela, a drugą krążył kółeczkami wokół wejścia. Spojrzał chłopcu w oczy i całując go namiętnie wsunął w niego pierwszy palec. Marcel jęknął i otworzył szeroko oczy po chwili się uspokoił. Rozluźnił się na tyle, na ile mógł. Na szczęście dla niego wampir się nie spieszył. Dodał kolejny palec i zaczął go rozciągać.

Przyglądał się uważnie Marcelowi był zadowolony, gdyż chłopak sie rozluźnił. Palcami zaczął ruszać jeszcze bardziej zdecydowanie. Kiedy chłopak zesztywniał , wampir wiedział, że trafił w prostatę. Uśmiechnął się delikatnie i powtórzył ten ruch kilkakrotnie, z przyjemnością wsłuchując się w symfonię jęków chłopaka. Po chwili wyjął palce cały czas patrzył na chłopca. Marcel wiedział co chce zrobić wampir, ale wiedział, że jak się nie odpręży to będzie bardziej bolało. Na pewno nie tak jak pierwszy raz, ale i tak będzie.

Uniósł nogi chłopaka do góry, opierając je na swoich barkach i przysunął się do jego wejścia. Spojrzał na Marcel i zaczął powoli w niego wchodzić.

Cornelius nie chciał zadać chłopcu większego bólu robił to powoli i płynnie. Marcel nie uniknął jednak krzywienia się z bólu. Kiedy wampir wszedł w niego już do końca zamarł. przyzwyczajając go do tego uczucia i dopiero po chwili zaczął się w nim delikatnie poruszać. Chłopak pragnął znowu wygiąć się w łuk, ale powstrzymywał się. Wampir poruszał się coraz szybciej czego nie opanował chłopak i wygiął się w łuk teraz ostrzejszy niż przedtem. Corn teraz mógł widzieć szyję chłopca.

Nie mogę go ugryźć bo to się źle skończy za dużo jest gryziony ale on jest po prostu zbyt kuszący.Tylko trochę.Wampir tylko o tym myślał

Wampir wysunął się do przodu wchodząc w chłopca jeszcze głębiej.Wisiał już ustami nad szyją chłopca. Marcel czując oddech wampira na szyi przestraszył się i próbował opaść,ale objęła go silna ręka nie pozwalając mu upaść ale w zamian tego poczuł ból na szyi nastąpiło to czego obawiał się chłopak. Cornelius ugryzł chłopaka upadając z nim na pościel. Od razu wyjął kły z rany by móc cieszyć sie powolnym spożywaniem krwi Marcela. Krew tak odurzyła wampira ze wampir nie zwracał uwagi na chłopca. Czuł rosnąca ekstazę i poruszał się coraz szybciej. Marcelowi było już wszystko jedno. Doszedł z głośnym jękiem, a po nim Cornelius.

Leżeli koło siebie wampirowi zrobiło się głupio za to co zrobił. Chłopak zwinął sie w kłębek. - Bardzo boli? – Szepnął.

-Trochę, ale było warto jestem bardzo zmęczony, mogę iść spać-Zapytał łamiącym sie głosem

-Oczywiście mój śpiochu. Cieszę się bo myślałem, że cię skrzywdziłem. Przepraszam że cię ugryzłem, ale nie mogłem się powstrzymać już cie nie ugryzę 2 razy w jeden dzień. -odpowiedział zadowolony

-Dziękuję, ale mam jedno pytanie-odparł Marcel

-jakie? -Corn był zaciekawiony

-Wiem może to dziwne ale jak masz na imię?-zapytał czerwieniąc się. Niby wiedział, ale wolał.się upewnić.

-oj przepraszam że nie przedstawiłem się jestem Cornelius.-odpowiedział zszokowany

-dziękuje -podziękował i ułożył się do snu

-choć bliżej- mówiąc to przyciągnął chłopca. chłopak nie protestował i się wtulił w towarzysza. -Dobranoc-dodał po chwili.Chłopak nie odpowiedział zasnął, a wampir tuż po nim.

******************************
Dziękuję serdecznie: xAaMaAaNnDdAax. Za jej komentarze, bo to one najbardziej mnie zadowalają. Z jednego.powodu, przynajmniej wiem jakie kto ma zdanie, a gwiazdki to tylko ozdobą, ale i tak za nie dziękuje.
Tak więc proszę o komentarz. O oceny, o rady, o propozycje itp.

BloodliveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz