Rozdział VI

2K 102 10
                                    

~Do Charlie

To super pomysł kończę jutro o 14:05. 😘 Ale jak to we dwoje? A co z Leo?

~Od Charlie

~Okej będę czekał na Ciebie pod szkołą.😘 A Leo może iść do Sophie. Zauważyłaś jak się na nią patrzy?! Oni razem tak słodko wyglądają.

~Do Charlie

~Okej będę czekała. 😘 To powiedz mu żeby zrobił jej niespodziankę! Na pewno bardzo się ucieszy! Widziałam jak się na nią patrzy ona też nie odwraca od niego wzroku. 😂 Dobranoc. Idź już spać! Musisz się wyspać. Miłych snów.

~Od Charlie

~Dobrze skarbie! 😘 Idę już spać. Będę śnił o tobie. 😘 Do jutra. Miłych snów! 😘😘

~~~~~Amanda~~~~~

Jejku napisał do mnie skarbie?! Jak to? Mój idol?! Dobra Am on tak pewnie do każdej dziewczyny mówi. Dla niego to nic nie znaczy. Idź spać!
Gdy zamknęłam oczy ujrzałam Charlsa. Nie myśl już o nim. Znamy się zaledwie jeden dzień a ty już się zakochałaś.... Co on ma w sobie takiego że mnie do siebie przyciąga....
Po chwili zasnęłam. Obuziłam się jak zawsze z szopą na głowie. Spojrzałam na telefon.
-6:30?! Zaraz się spóźnie do szkoły!! Gdzie jest mój mundurek? Znalazłam! Szybko poszłam do łazienki. Założyłam rajstopy, spódnicę, koszulę, krawat oraz sweterek. Nawet lubię te nasze mundurki wyglądamy w nich elegancko. Wyszłam z łazienki patrzę 7:00. Ufff. Zdąrze do szkoły. Zeszłam na dół i zobaczyłam moją mamę smarzącą placki. Wzięłam jednego i zaczęłam zakładać buty. Wzięłam deskorolkę i pojechałam do szkoły. Napisałam do Charlsa.

~Do Charliego

~Hej Charlie mam pytanie czy ty potrafisz jeździć na desce?

~Od Charliego

~Oczywiście że umiem misiu! A czemu się pytasz?

~Do Charliego

~To dobrze przyjedziesz po mnie okejTo razem pojedziemy do domu Sophie. Ja jeszcze będę musiała zajść do domu przebrać się. Poczekasz na mnie chwilę?

~Od Charliego

~Oczywiście skarbie. Do zobaczenie! 😘😘

14:00

~~~~~Amanda~~~~~

Jejku jeszcze 5 minut lekcji. Nie mogę się skupić. Czemu właśnie on! Czemu mój idol! Tak się cieszę że idzie ze mną! Ten niebieskooki blondyn! Ten słodziak. On tam na mnie czeka i mówi do mnie skarbie! Nie wierzę! Ale wszyskim opadną szczęki jak nas razem zobaczą!

14:05

Dryń. Dryń. Dryń.
Szybko wybiegłam z sali. Moja koleżanka Jessica złapała mnie za rękę i zapytała się gdzie się tak spieszę, odpowiedziałam że idę do Sophie. Chciała iść ze mną ale przecież Charlie idzie ze mną. A zresztą chyba by oszalała jakby miała iść gdziekolwiek ze swoim idolem! Do mnie to ledwo  dociera że moim przyjacielem jest Charlie Lenehan a co dopiero do Jessici?! Z każdym dniem mnie zaskakuje jak się do siebie zbliżamy. Praktycznie się nie znamy a on mnie już zaprosił na randkę! To takie niesamowite. Dobra Am idź już do tej szatni i się przebierz, Charlie nie będzie czekał wiecznie! Gdy wyszłam na dwór zobaczyłam tego słodziaka. Byłam pewna że zaraz wokół niego będzie tłum fanek a tu proszę ani jednej nie ma. Tylko my we dwoje, sam na sam.
-Hej skarbie! -powiedział Charlie.
-Skarbie? Od kiedy jestem twoim skarbem? -zapytałam.
-Od kiedy Cię ujrzałem nie potrafię o tobie nie myśleć. Ale nie gniewasz się że mówię do Ciebie skarbie?
-Naprawdę? Jaja sobie ze mnie robisz!- szturchnęłam go w żebro.
-Ała! -krzyknął.
-Oj przepraszam! -parsknęłam śmiechem.
Wreszcie zaproponowałam żebyśmy już jechali bo zaraz ktoś nas zauważy. Zaczęliśmy jechać. Charlie tak świetnie jeździ.
-Skarbie nie wiedziałem że dziewczyny tak świetnie jeżdżą na deskorolkach! -powiedział z ironią.
Zatrzymaliśmy się przed moim domem.
-Oj ja to jeszcze nic jakbyś zobaczył jak jeździ Sophie! To wtedy by Ci szczęka opadła.
-Serio aż tak dobrze jeździ? Czemu wybrałem Ciebie nie dość że złośliwa to jeszcze słodka.

Stanął przede mną złapał w talii i przybliżył do siebie. Pewnie jestem cała czerwona. To było takie słodkie. Tylko że akurat moja wspaniała siostra wyszła z domu. Odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni.
-A co tu się dzieje? -zapytała.
-Nic! Idź z tąd! -powiedziałam.
-Okej już wam nie przeszkadzam gołąbeczki! -odeszła ze śmiechem.

Weszliśmy do mojego domu. Poszliśmy do mojego pokoju.
-Skarbie kto to był? -zapytał
-To była moja siostra. Wiem nieznośna jest..
-Może trochę ale ładna. -powiedział śmiejąc się.
-Bardzo śmieszne dzięki. -powiedziałam z ironią
-Oj no tylko droczę się z tobą.

Gdy zaczęłam wybierać sobie ubrania Charlie cały czas się na mnie patrzył. To było takie denerwujące a zarazem słodkie. 😍 Mówiłam już że go bardzo kocham? Jeśli nie to teraz mówię.
Okej wybrałam moje ukochane ogrodniczki i bluzę (zdj na górze). Poszłam do łazienki się przebrać i uczesać. Włosy związałam w luźnego wysokiego koka. Wzięłam szybko jakąś torbę, okulary, telefon i klucze. Zeszliśmy na dół.

Kierowaliśmy się w stronę domu Sophie. Lecz nagle.....

---------------------------------------------------------

I jak wam się podoba. Wiem krótki przepraszam. Sory za błędy. 😂Mam pytanie czy możemy się tak umówić że rozdziały będą trochę krótsze ale codziennie będę wstawiać (postaram się codziennie a jak nie codziennie to co drugi dzień)? Jeśli wam się spodobało nie zapomnijcie o ⭐

Always? |Leondre Devries&Charlie Lenehan|Where stories live. Discover now