Rozdział XVIII

1.4K 86 16
                                    

Uwaga ważne info gdy wam powiem to włączcie piosenkę z mediów. Przepraszam ale nie mogłam się powstrzymać. 😂😂

Rano gdy się obudziłam Charliego obok mnie już nie było. To dziwne, może poszedł do toalety. Nie istotne. Jednak po chwili usłyszałam jak ktoś się zbliża. Nie wiem dlaczego ale zamknęłam oczy i udawałam, że śpię.

-Oh jak dobrze, że jeszcze śpi.... -powiedział i wyszedł lecz niedługo przyszedł z powrotem. Tym razem nie sam.

-Charlie to ty tu zostań i obudź a ja wszystko przygotuje. -czyżby Leo?!

-Skarbie... Wstawaj już. -powiedział mega słodkim głosem i mnie pocałował.

-Jeszcze chwile Charlie....

-Wstawaj leniu! Bo inaczej będziemy rozmawiać! -otworzyłam oczy.

-Jak? -zapytałam się najbardziej seksownym głosem jakim umiałam. (Xd 😂😂😂)

-Poczekaj. -wyszedł z pokoju a po chwili wrócił z wiadrem. -A no tak! -powiedział i oblał mnie zimną wodą.

-Charlie! Ale ty głupi jesteś! Teraz mi zimno! Nie odzywam się do ciebie. -powiedziałam i wyszłam z pokoju. Wzięłam ze sobą ubrania i skierowałam się w stronę łazienki. Jednak czyjeś ręce mnie zatrzymały.

-Am nie obrażaj się proszę...... -powiedział i pocałował mnie w czubek głowy.

-Ale nie rozumiesz że mi teraz zimno?!

(Włącz piosenkę)

-To ja cię zaraz ogrzeje.... (Teraz będzie sie działo... Xd 😂 👌👈) -spojrzał się na mnie i przygryzł wargę. Wyglądał tak.... niegrzecznie? xd Złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę sypialni. Zamknął za nami drzwi na zamek. Zdjął swoją koszulkę a następnie moją. Nie śpie w staniku więc miał jeden problem z głowy. Xd Następnie położył mnie na łóżko i szepnął mi do ucha.

-Teraz nikt nam nie przeszkodzi.... -zaczął mnie namiętnie całować. Postanowiłam, że pójdę na całość. Rozpięłam jego spodnie i zaczęlam je zdejmować razem z bokserkami. On zrobił to samo. Teraz byliśmy już zupełnie nadzy. Charlie sięgnął po coś do szafki nocnej. Wyciągnął z niej gumke.

-Mogę ci założyć? -zapytałam pewna siebie.

-Oczywiście kochanie. -powiedział podniecony i podał mi ją. Założyłam mu ją a on zaczął mnie znowu całować. Był nademną. Zaczął we mnie powoli wchodzić. Wydawałam z siebie ciche dźwięki. Zaczęłam dochodzić on chyba też bo co raz mocniej i szybciej we mnie wchodził. Krzyknęłam jego imię jemu chyba to się spodobało bo się tylko lekko uśmiechnął nie przerywając pocałunku. I tak spędziliśmy pierwszy poranek w trasie. Leżeliśmy jeszcze chwile nadzy w łóżku przykryci kołdrą ale zrobiłam się głodna. (Wyłącz piosenkę) Wstałam z łóżka i ubrałam się w czystą bieliznę i crop topa Adidasa, szorty i Superstary. Uczesałam się w warkocza.

Always? |Leondre Devries&Charlie Lenehan|Where stories live. Discover now