Rozdział IX

2K 103 0
                                    

~~~~~Amanda~~~~~

Byliśmy umówieni że Charlie przyjdzie po mnie o 17. Była już 16, bałam się że nie zdąrze się wyszykować. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic i umyłam włosy. Wytarłam się ręcznikiem po czym zaczęłam suszyć włosy. Wyszłam z łazienki. Była już 16:30! Poszłam do swojego pokoju i oczywiście jak zwykle miałam dylemat "W co się ubrać?!" "Nie mam żadnych ciuchów?!". Po chwili namysłu wzięłam z szafy bluzę i moje ulubione boyfriendy. (Zdj na górze) Zeszłam na dół żeby coś zjeść. Weszłam do kuchni i zaczęłam szperać w lodówce. Zaczęłam śpiewać. Gdy poszłam do salonu żeby zjeść zobaczyłam że na kanapie siedzi Charlie!!
-Długo tu jesteś? -zapytałam
-Wystarczająco długo żeby posłuchać twojego śpiewu. -wstał i poszedł do mnie
-Jesteś głodny?
-Tak.
-A co byś zjadł?
-Ciebie! - przybliżył się do mnie i spojrzał mi prosto w oczy..... i.... zbliżył swoją twarz do mojej.... Lecz do domu weszła moja siostra Trin i zaczęła się na nas patrzeć jak na jakichś wariatów...
-No no siostrzyczko nie wiedziałam że tu takie romanse.. A może zapoznałabyś mnie i swojego chłopaka? Mama wie że masz chłopaka? -zadała mnóstwo pytań a my szybko odsuneliśmy się od siebie i stanęłam obok Charliego.
-Jejku czy ty zawsze musisz wchodzić w takich momentach?! A i nie jesteśmy..... -Charlie mi w tym momencie przerwał.
-Jesteśmy parą od kiedy ją tylko się znamy! A jej mama jeszcze o tym nie wie ale się dowie. -powiedział Brytyjczyk
-Czekaj chwilę czy ty przypadkiem nie jesteś Charlie Lenehan z Bars and Melody?! -zapytała podniecona
-A nawet jeśli to co z tego? A i nawet nie myśl żeby mi go odbijać on jest mój rozumiesz Trin!? -odpowiedziałam oburzona
-Tak rozumiem.....

Po tej wspaniałej konwersacji Trim wzięła ze stołu jabłko i poszła na górę.
-Charlie co Ci odbiło że by jej mówić że jesteśmy razem?!
-Ale ty też nie jesteś święta. Powiedziałaś że jestem twój! -powiedział łapiąc mnie za biodra i przybliżając mnie do siebie.
-A nie wiem jakoś tak wyszło... -powiedziałam spokojnie wtulona w jego tors. Po chwili podniosłam głowę popatrzyłam mu się prosto w oczy..... po czym pocałował mnie! Myślałam że zemdleję! Charlie Lenehan właśnie mnie pocałował!
-Co to było? -zapytałam
-Już dawno chciałem to zrobić tylko nie odwarzyłem się.
Po 10 minutach postanowiliśmy że pójdziemy już. Zaczęliśmy zakładać buty.
-Charlie poczekaj chwile muszę powiedzieć Trin że wychodzimy.
-Okej.
Gdy szliśmy przez miasto Charlie złapał mnie za rękę.
-Zamknij oczy. -powiedział blondyn
-Czemu?
-Nie ufasz mi?
-Ufam tylko po co mam zamykać oczy?
-Niespodzianka....

Posłusznie zamknęłam oczy. Charlie zasłonił mi jeszcze dodatkowo patrzały swoimi rękami.
Po chwili odsłonił.
Ujrzałam prześliczny zachód słońca. Okazało się że jesteśmy na plaży.

Chwilę spacerowaliśmy brzegiem morza trzymając się za ręce. Lecz po chwili Charlie zatrzymał się. Stanął na przeciwko mnie i spojrzał prosto w oczy. Opuściłam wzrok nie potrafię patrzeć w jego oczy jak on patrzy na moje.... Złapał mój podbródek i podniósł do góry po czym....... Pocałował mnie! Znowu! Ma takie miękkie usta... Mogłabym tak cały czas......
-Am kocham Cię! Kocham Cię nad życie! Od kiedy Cię ujrzałem od razu się zakochałem.... Kocham Cię my Queen!
-......
-Coś się stało? -zapytał
-Nie poprostu nie wiem co powiedzieć....
-To poczekaj mam jeszcze jedno pytanko. Mogę?
-Tak.
-Czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Ja?! -zapytałam zdziwiona
-Tak głuptasie! Nie widzę tutaj nikogo inne...... -nie dokończył bo coś zobaczył. Obejrzałam się za siebie. Zobaczyłam człowieka robiącego nam zdjęcia.
-Charlie kto to jest?!
Nic nie odpowiedział tylko złapał mnie za nadgarstek i zaczął biec. Chyba często ucieka przed fankami. Ma świetną kondycję...... Zatrzymaliśmy się za jakąś wydma.
-Charlie kto to był?!
-To był paparatzzi! I robił nam zdjęcia!
-Co?! Ale jak nas tutaj znalazł?! Pewnie szedł za nami...
-Dobra nie przejmujmy się już nim. Cały czas mi nie odpowiedziałaś..
-Wiem a czy mogę się zastanowić?
-Oczywiście księżniczko! To mówiąc wziął mnie na ręce i zaczął się kręcić w kółko.
-Puść mnie Charlie! Proszę.
-A co ja z tego będę miał?
-Nie wiem a co byś chciał?
-Żebyś mnie....... - nie dokończył bo zadzwonił mi telefon. To była moja mama. Odebrałam i rozmawiałam z nią chwilkę.
-Kto to?
-Moja mama. Powiedziała że dzisiaj nie wróci do domu na noc i że mamy się nie kłócić z Trin.
-A może....
A może co? -zapytałam propozycją chłopaka.
-A może zostałbym u Ciebie na noc. Obejrzelibyśmy jakiś film. Może Sophie i Leo też przyjdą..
-Dobry pomysł! Już dzwonie do Sophie.

-Hej Sophie! Jak się czujesz?
-Hej. Jest już okej.
-O to dobrze. Ale ja w innej sprawie dzwoni. Mianowicie może przyszłabyś do mnie na noc bo mojej mamy nie ma i Charlie zostaje.
-A Leo?
-A co ty się tak o niego pytasz?
-A nie nic....
-No będzie Leo! Spokojnie. Miałabym Cię zostawić bez towarzystwa?
-Przestań!
-Okej. To czekamy. Do zobaczenia!

Leo i Sophie przyszli razem. Tak słodko razem wyglądają. Pasują do siebie...
-Hej!
-Hej. Powiedzieli jednocześnie.
-To co oglądamy? -zapytał Leo
-Horror. -powiedział blondasek.
-Okej. Mi pasuje tylko pytanie czy dziewczyny nie będą się bać. -powiedział z sarkazmem Leo
-Pewnie będzie mega nudne i zaśniemy. -powiedziała Sophie patrząc na Leosia.
-Okej chłopaki zrobicie popcorn? Muszę pogadać z Sophie. -zapytałam
-Okej skarbie. -powiedział Charlie.

Chłopcy poszli do kuchni a my do pokoju Trin.

-Ej Am czy Charlie powiedział właśnie do Ciebie skarbie?!
-......
-Czy wy jesteście.......
-Jeszcze nie..
-Jak to jeszcze?! Zapytała zaciekawiona Sophie
-No bo poszliśmy razem na plaże i Charlie się mnie zapytał czy chce być jego dziewczyną...
-I co odpowiedziałaś?
-Poprosiłam go czy mogę się zastanowić...
-Nad czym się tu zastanawiać?! -wykrzyczała Sophie
-Ej ale nie krzycz bo jeszcze usłyszą.

Wyszłyśmy z pokoju. Chłopaki już czekali. Ja usiadłam pomiędzy Charliem a Leosiem a Sophie koło Leo.
-To jak włączmy?
-Jasne a co oglądamy? -zapytałam
-Rosemery. -powiedział Charlie
-Nie znam. -powiedziałyśmy chórem z Sophie.
-To zaraz poznacie... -wymamrotał Leo

Minęła już godzina filmu. Podczas horroru spoglądałam na Leosia i Sophie. Była wtulona w jego tors. Widziałam że gdy były straszne sceny jeszcze bardziej się przytulała. Podobało mu się to. Po tej godzinie zasnęła. Ja też leżałam przytulona do Charliego. Nagle podniosłam się.
-Charlie przemyślałam to wszystko i zgadzam się!
-Na co się zgadzasz? -zapytał zaciekawiony Leo.
-Na to żeby była moją dziewczyną! Pocałował mnie, po czym przytuliłam się spowrotem do niego. Aż wreszcie zasnęłam.


Hej jak wam się podoba dzisiejszy rozdział? Myślałam że zdąże przed północą ale niestety... Podoba wam się nowa para? Jak ich nazwiemy? Piszcie w komach. Jakby coś to jeszcze nie sprawdzałam.
A jak myślicie co się wydarzy w następnym rozdziale?
Jeśli rozdział Ci się spodobał zostałi koma.

Always? |Leondre Devries&Charlie Lenehan|Where stories live. Discover now