Rozdzial V

2.2K 105 10
                                    

Hej Amando! Mam prośbę. Czy mogłabyś przyjść pod nasz hotel bo my kompletnie nie wiemy gdzie mamy iść i jeszcze się zgubimy.
Leo xxx.

30 minut później

~~~~~Amanda~~~~~

-Sophie wychodzę. Chcesz coś z galerii?
-Nie. A po co idziesz?
-Po...... - nie wiedziałam co powiedzieć.
-Po?
-Mama poprosiła mnie żebym jej coś tam kupiła - wreszcie coś wymyśliłam.
-

A okej.

Wiem, że nie można kłamać ale raz na jakiś czas nie zaszkodzi szczególnie, że Sophie nie może się o tym dowiedzieć..

Hej Leo! Gdzie jesteście?

Po chwili dostałam odpowiedź.

Jesteśmy w galerii. Nasz kierowca nas podwiózł. Czekamy w kwiaciarni.

W kwiaciarni?! Co oni tam robią. Kurcze żeby tylko żadna fanka ich nie rozpoznała bo wtedy nigdy nie wyjdziemy z galerii a Sophie będzie coś podejrzewać...

Co? Jak to w kwiaciarni?! Chcecie żeby was fanki zaczęły gonić?? Schowajcie się w toalecie. Jak będę w galerii to napisze was. Ok?

Chwilę później Leo mi odpisał

Okej. Zapomniałem, że jesteśmy sławni i wszędzie nas rozpozanają. 😂 Czekamy. Pa.

10 minut później

~~~~~Amanda~~~~~

Napisałam do chłopaków, że czekam na nich przed toaletą. Gdy wyszli myślałam, że zemdleje. Wreszcie zobaczyłam moich idoli!

~~~~~Leo~~~~~

-Hej! Co tam? Jak się czuje Sophie?
-Hej. A spoko. Już lepiej ale cały czas jest w złym stanie...
-A tak w ogóle to czemu trafiła do szpitala?
-Bo sobie podcięła..... -Nie dałem jej dokończyć.
-Żyły?! Dlaczego?
-To przez jej chłopaka...
-Co zrobił mojej księżniczce. -powiedział Charlie.
-Ej ej stary to moja księżniczka! Odczep się od niej!
-Zwalaj byłe pierwszy!
Ta kłótnia trwała jeszcze chwilę aż Amanda nam uświadomiła, że jesteśmy w miejscu w którym jest mnóstwo Bambinos, więc postanowiliśmy, że odłożymy tę rozmowę na potem. Po chwili byliśmy już w kwiaciarni. Zapytałem się Am jakie kwiatki najbardziej lubi jej przyjaciółka.
-Uwielbia stokrotki!
-Ale nie ma stokrotek...
-No to róże.
-Okej czerwone będą najlepsze. -odparł Charlie.
-A może woli białe!?
-Ej chłopaki nie kłoćcie się!
-Okej sory. Czyli czerwone?
-Mam lepszy pomysł weźcie pomieszane. Tak będzie najlepiej.
-Masz racje.

Always? |Leondre Devries&Charlie Lenehan|Where stories live. Discover now