>14<

162 19 0
                                    

            Kiedy Laura do mnie podeszła, a następnie złączyła nasze usta w pocałunku, zamarłem. Poczułem motylki w brzuszku. To dziwne odczucie, jak na chłopaka, ale właśnie takie miałem uczucie. Zauważyłem ostatnio, że chyba jednak nie mam szans z Laurą.  Ale najwidoczniej nie mogłem się po prostu poddać. 

xxxx

Poza wspaniałym wydarzeniem między mną, a Laurą, zauważyłem dziwne zachowanie u Violence. Nigdy taka nie była. Bardzo mało ją widuję. Zachowuje się, jakby była totalnie wyłączona z życia codziennego. Przynajmniej w moim towarzystwie. Widuję ją nie raz na korytarzach szkolnych, kiedy jest z jakimiś dziewczynami z liceum. Wtedy jest taka jakby otaczała ją aura szczęścia. Miałem wrażenie, że to na mnie jest zła, więc postanowiłem z nią porozmawiać.

Skończyłem lekcje wcześniej niż Violence. Pomyślałem, że poczekam na nią w holu. Usiadłem na jednej z ławek stojących obok wyjścia ze szkoły. Wyjąłem z plecaka lekturę,"Moments" i zacząłem czytać, czekając na dziewczynę. Po parunastu minutach pojawiła się w jednym z korytarzy prowadzących do szatni.

-Zostań ze mną po lekcjach. Musimy pogadać- szepnąłem jej do ucha, aby nikt nic nie podejrzewał.



-Hej, co chcesz? - spytała oschle.

-Violence, nie rób ze mnie głupka. Wiem, że jest coś co ci przeszkadza. Nasze relacje zaniknęły. Powiesz mi o co chodzi?

-Przecież wszystko jest okej, nie rozumiem co ma mi przeszkadzać - na twarzy Violence pojawił się lekko sarkastyczny uśmiech.

-Nie wiem, kiedy ostatnio rozmawialiśmy. Ze mną nie zamieniłaś słowa, od kiedy pocałowałem się z Laur... - zamilkłem uświadamiając sobie, że to może być powód.

-Może nie byłam prawdziwą przyjaciółką dla Laury.

-Co sugerujesz?

-Nic, przecież.

-Violence, czy jesteś zazdrosna o to co jest między mną, a Laurą?

-Słucham? Żartujesz sobie ze mnie? Czy ty w ogóle wiesz co mówisz?- wyglądała na zirytowaną.

-Tak, wiem, ale teraz przepraszam, muszę już iść.


Odszedłem, ale w głowie wciąż miałem mętlik. Nie chciałem dalej toczyć rozmowy z Violence. Wiedziałem, że i tak niczego się nie dowiem. Wpierała mi coś co nie było prawdą. To da się wyczuć. Violence jest zazdrosna, ale czy to znaczy, że ona też coś do mnie czuje?

Invisible | LeondreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz