>13<

167 17 1
                                    


Zagryzłam wargi, kiedy lekarz sprawdzam moją rękę. Wbiłam wzrok w Leo, który zmartwiony zadręczał głowę doktorowi. Westchnęłam cicho, gdy poinformował mnie, że to nic poważnego. Wyszliśmy z budynku. Zakręciło mi się w głowie, bo za szybko wstałam i niezdarnie wpadłam na chłopaka.

- Wszystko w porządku? - speszył się.

- Po prostu odprowadź mnie do domu... - wymamrotałam. Posłusznie złapał mnie pod ramię i skierowaliśmy się w stronę mojego mieszkania. Szliśmy w ciszy, aż w końcu przypomniało mi się o zdarzeniu dzień wcześniej. Poczułam, jak policzki mnie pieką. Spuściłam głowę i wzięłam głęboki oddech. - Podobam Ci się? - zapytałam odważnie. Zaśmiałam się w duszy z zakłopotania chłopaka.

- Err... Cóż, jesteś bardzo ładna... - wydudkał.

- Mhm... Nie czujesz nic do Violence? - przystanęliśmy na chwilę. Nie traktowałam tego na poważnie. Nie byłam doświadczona w tej kwestii, a nie mogę poradzić się blondynki.

- Nie, ale chyba ona do mnie tak... Chciałbym ją przeprosić, ale coraz rzadziej ze mną rozmawia - wyznał. Zdezorientowana wyrwałam się z objęć Leo, przez co ręka znów wdała się we wznaki. Syknęłam z bólu. - Lekarz powiedział, że jest zbita, nie powinnaś jej przeciążać - usłyszałam przed sobą. Odwróciłam głowę w bok, czując coraz większe zażenowanie.

- Dlaczego wciąż jesteś dla mnie miły? - wycedziłam przez zęby. Nastała cisza, ale po krótkiej chwili Leondre ją zakłócił.

- Podobasz mi się taka jaka jesteś. Jeśli masz zły dzień, to po prostu to zaakceptuję. - zaśmiał się dźwięcznie.

- ... Nie wiem, co o tym myśleć... - odpowiedziałam cicho. Poczułam otaczające mnie ciepło, które rozpraszały motylki w brzuchu.

xxxxx

Zdeterminowana kierowałam się pamięcią po szkolnych korytarzach. Szukałam Leo. W końcu jakiś chłopak podał mi jego lokalizację. Złapałam go za rękę i upewniłam się przez jego głos, że to był on. Zaczerwieniona złączyłam nasze usta w pocałunku, słysząc oklaski wokół nas. Uświadomiłam sobie, że też go lubię. Wczoraj ciągle nad tym rozmyślałam, aż doszłam do wniosku, że powinnam dać mu szansę.

- C-co wy robicie? - od razu rozpoznałam głos Violence.

Invisible | LeondreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz