Bezinteresowna Pomoc

2.1K 84 23
                                    

Teraz moje życie zależało od niego. A w sumie po chwili od całego Terefere. Nie interesowało mnie to, że przede mną stoi jeden z najsławniejszych YouTube'rów w Polsce. A mówiąc szczerze miałam to w dupie.
Florian patrzył się tempo na mnie, żeby po chwili uciec w głąb mieszkania.
„Cholera jasna!" pomyślałam. po chwili wrócił z pieniędzmi. Wyliczył 7,500 złotych i dał temu bandziorowi.

- Puść ją teraz! - krzyknął - masz to co chciałeś!

- No i fajnie. Ta głupia suka nie jest mi do niczego potrzebna. - odrzekł i rzucił mną na podłogę.

Ja nie mając już siły na obronę czy jakiekolwiek inne czynności, skuliłam się pod ścianą. Podbiegł do mnie Florek.

- Nic ci nie jest? Pokaż się - to mówiąc delikatnie podniósł moją głowę. - nie płacz już. Już jest wszystko w porządku. Jesteś wstanie się podnieść?

Ja przecząco pokiwałam głową. I w pewnym momencie poczułam, że tracę grunt pod nogami. On przeniósł mnie do swojego pokoju. Gdy położył mnie na łóżku, ja tylko się na niego spojrzałam i usnęłam.

Dzień później

Obudziłam się przez promienie światła przedostające się przez okno do pokoju. Ktoś coś gadał.

- Nie pozwolę jej wrócić. Zapomnij. - odezwał się Florian.

- To co zamierzasz zrobić? - spytał Jaś. - nie decyduj za nią. Najpierw spytaj się jej o zdanie.

- Wiem Jasiek. Idę sprawdzić czy się obudziła.

Po chwili do sypialni wszedł Florian. Szybko się podniosłam.

- Wybacz za to co się stało. Kompletnie go nie znam. To znaczy... Ja nikogo i nic nie znam.

- To nie była twoja wina. - uśmiechnął się na co ja trochę się zaczerwieniłam.

- Ej. Wy tam! - wołał Filip, ale nikt go nie słuchał. - No dobrze. Ekhem. Florianie Skowron, Janie Dąbrowski i ty, tajemnicza osóbko jesteście zaproszeni na śniadanie wykonane przez kuchmistrza Filipa Kłodę - powiedział to głosem tubalnym na co my wszyscy popadliśmy w śmiech.

- Wyglądasz o wiele lepiej jak się śmiejesz. A teraz chodź. - powiedział Florek. - idziemy coś zjeść zanim Filip znów urządzi nam przedstawienie teatralne. - uśmiechnął się i pociągnął mnie za rękę. A ja szłam swobodnie koło niego. Przy nim czułam się bezpiecznie.

Jasiek pokazał mi gdzie mam usiąść i usiadł na przeciwko mnie. Usiadłam i powoli wszystko zaczęłam sobie uświadamiać.

Wczoraj Florian Skowron, znany na YouTube jako Skkf uratował mi życie i spałam w jego mieszkaniu. Na przeciw mnie siedzi Jan Dąbrowski, znany na YouTube jako JDabrowsky, a tam w kuchni śniadanie przygotowywuje Filip Kłoda, znany na YouTube jako Smav. Florian przyniósł talerze i sztućce i usiadł koło mnie. Po chwili dołączył się Smav, ale z jedzeniem, i zajął wolne miejsce.

Gdy z talerza zniknęły wszystkie naleśniki zaczęliśmy rozmawiać.

- Może opowiesz nam coś o sobie? - zwrócił się do mnie Filip.

- No więc. Mam na imię Daniella Exloo. Mam 20 lat i mieszkałam w Zgorzelcu. Średnie miasteczko prze granicy polsko-niemieckiej. Kupiłam sobie mieszkanie dwie ulicy dalej, ale ponieważ muszą przewieść wszystkie rzeczy musiałam zakwaterować się w hotelu. Jeżdżę konno. W sumie to mój zawód. Mam własną klacz, nazywa się Safara.

- Ciekawa jesteś - zaczął się śmiać Jaś.

- No to teraz może my. - powiedział Skkf. - To jest Jasiek. Koło niego siedzi Fil...

- Filip, a ty jesteś Florian. Miło mi was poznać. - powiedziałam do Skkf'a.

- A tak wogule... Wiesz... To co się wczorsj stało... I nie chcę się narzucać... Ale może chciałabyś zameszkać u mnie?

- Ja? - spytałam Skowrona - nie chcę być ciężarem.

- Ależ nim nie jesteś! - wtrącił się.

- Jeżeli ci to nie przeszkadza... - powiedziałam wstając od stołu.

Wzięłam telefon i wykręciłam numer do taty. Opowiedziała mu o Florianie i, że to u niego zamieszkam. On mnie zrozumiał i wszystko odwołał

- Mogę u ciebie zamieszkać. - powiedziałam zabierając talerze ze stołu

- Zostaw. Ja pozmywam. Ty idź się ogarnij. Czy jak wy dziewczyny tam mówicie. - powiedział Filip.

- No właśnie! Nie mam żadnych ubrań wszystko jest w hotelu. Mam tylko bieliznę.

- Nie martw się, dzisiaj wyszła nowa kolekcja moich ubrań w tym damskie dresy - powiedział Filip odchodząc od zlewu i wyciągając czarne spodnie. - myślę, że będą dobre. - podał mi spodnie.

- A tu masz floriankową koszulkę! Mam nadzieję, że ci się podoba. - powiedział Florian. - tam po lewej jest łazienka. W białej półce na dole są ręczniki. Ostatnio, gdy była tu moja mama zostawiła szampon, odżywkę i żel pod prysznic. Wszystko sobie tam znajdziesz.

- Jasnę, dziękuję Wam. - odrzekłam i pobiegłam w stronę łazienki.
----------------------------------------------------------------------Specjalnie w tym miejscu zakończyłam. Mamy 727 słów bez tej mojej gadaniny. Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Czekam na gwiazdki! I miłe komentarze. Do następnego!

Wings Up ★ SKKFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz