Wstałam rano około 7.30 . Szybko założyłam czarne jeansy i biały sweter. Spakowałam moją torbę i poszłam do łazienki . Umylam zęby i uczesałam włosy w niechlujnego koka. Byłam gotowa do działania. Zbiegłam na dół i wywrocilam się o coś.
- Tom!!!? -krzyknęłam na śpiącego chłopaka
- nie drzyj mordy ja wygrałem i kij ci w nos Kacper... - mruknął przez sen. Zaśmiałam się cicho i potrzasnelam nim .
- Rosee!!! - uśmiechnął się
- no hej śpiąca królewno
- co ty tutaj robisz? ? - zapytał
- z tego co wiem. . To mieszkam !! - zaśmiałam się i poszłam do kuchni
- aaale.... kiedy ja zasnąłem? ? - zmarszczył brwi
- a czy ja ci wyglądam na Wróżbite Macieja???
- no w sumie masz... taki zarost jak on... - uśmiechnął się a ja wywrocilam oczami
- serio... normalnie puszcza amazońska.. - mruknelam i nalałam do szklanki soku.
- a mi to co??? - zapytał przyjaciel
-hmm poszukaj w puszczy Amazońskej idioto - uśmiechnęłam się
- haha baaardzo śmieszne. .. dobra zbieraj się zaraz jedziemy do szkoły! - klasnal w dłonie .
- huuurra juz nie mogę się doczekać zobaczyć tego idiotę. .. - mruknela
- ojj przecież Kacper nie jest taki zły - udawał, że nie wie o kogo chodzi T.
- tiaa... - zaśmiałam się i zaczęłam wiązać moje białe trampki . Gdy się z nimi uporalam założyłam kurteczkę. Stanęłam przy drzwiach i popatrzyłam na blondyna.
- idziesz? ? - zapytałam
- taaak - uśmiechnął się i wyszliśmy z domu
********************************
Weszłam do szkoły rozglądając się czy nigdzie nie ma bruneta. Na szczęście go nie było
-tum dum tum dum.... tum dum du dum... - śpiewał piosenkę Jamesa Bonda Tom.
- zamknij się. .. - pokręciłam głową ale on dalej śpiewał. Udawał agenta. Nagle pobiegł przez korytarz wijąc się jak szpieg.
- emm... kto to był? ? - zapytała mnie blondynka z 1clo
- to był błąd.. - powiedziałam
- jaki błąd? ?- zapytała
- James Błąd... - westchnęłam a ona się zaśmiała. Pożegnałam się z nią. Poszłam szukać mojego przyjaciela . Siedział w szatni jak prawdziwy szef. Popukalam się w głowę
- boże. ... agent od siedmiu boleści
- okej ustalimy hasło. ..
- jakie hasło? ? - zdziwiłam się
- hmm na przykład rymowanki. .. ja mówię .... - zamyślił się
- kury ... wchodzą na góry. .. - kazał mi dokończyć
- a tajni agęci są pierdolnięci... - odpowiedziałam na co walnął facepalma
- okej dalej. ... eeem... no to dziki wchodzą we wnyki.. - mówił. .
- a wiesz co robią powiany?? - zapytałam
- co??
- Pawiany twierdzą, że jesteś naćpany- uśmiechnął się
- okej okej.... pawiany lubią banany ...- przerwałam mu
- a może być coś o ptakach?? - zapytałam
-jasne - powiedział
- chcesz w dziób?? - zaśmiałam się a chłopak zrobił to samo.
- okej nie da się z tobą pracować
- mi również miło- uśmiechnęłam się
************************************
Siedziałam z "agentem Tomem " pod klasą. Chłopak gadał do mnie ale ja go nie słuchałam wcale. Zaczął mnie denerwować. Szturchal mnie.
- Tom jak ja ci dziękuję. ..- powiedziałam
- co ?? Za co ??
- dzięki tobie ja wiem co to prawdziwe szczęście. ...
- seeerioo???
- tak... jak ja się cieszyłam jak ciebie nie znałam. .. -powiedziałam a chłopak zmarszczył brwi
- kochasz mnie!! - uśmiechnął się
- tak... - zaśmiałam się
- wiedziałem - przytulił mnie
- tteraz angielski? ? - zapytałam patrząc na niego
- tak - westchnął
- dam radę. . - uśmiechnęłamsię i weszliśmy do klasy. Wzrok pana Stylesa od razu powędrował na mnie. Z kamiennym wyrazem twarzy ruszyłam do ławki . Usiadła z Tomem .
- co za palant... on mnie podrywa - powiedział mój przyjaciel a ja parsknelam śmiechem
- Jeff zostajesz po lekcjach. . Bez dyskusji - powiedział nauczyciel
- Tak... - wywrocila oczami
- masz przejebane... - westchnął
:: *** :: ** :: **
Całą lekcje odrzucałam spojrzenia bruneta. Rozmawiałam z Tomem . Gdy tylko skończyła się lekcja poszłam do pielęgniarki pomoc jej przy pacjentach. Jak się okazało ja i Tom musieliśmy zająć się jej gabinetem przez godzinę. Byliśmy sami w jej gabinecie. Usiadłam po cichu w kącie i patrzyłam jak tom przyjmuje pacjentów. Nagle wszedł chłopak z obiema połamanymi rękami
-to nagły wypadek. . Mogę na rentgen? ?
- nie...
- proszę. .!!! Ja za tydzień wesele! ! - powiedział facet z rękami w gipsie
- taak?? A ja mam jutro pogrzeb...- powiedział mój przyjaciel
- oo... a kogo?? - powiedział pacjent
- pacjent przyszedł z połamanymi rękami. . A wyszedł z krzesłem w dupie! ! - warknął na co szarowłosy uciekł. Zaczęłam się śmiać.
- ppoogrzeb???!! - śmiałam się.
- no co... - uśmiechnął się
- nie ładnie! !!
*******************************
Skończyłam lekcje i poszłam pod salęod angielskiego . Niepewnie otworzyłam drzwi i Weszłam do środka. Oczy pana Stylesa były zwrócone na mnie.
- Rose.. - wstał
- nie... nie słucham pana.. - powiedziałam
- Harry... nie pan... - poprawił mnie
- będę mówiła jak mi się podoba!
- Rose daj mi to wytłumaczyć! !
- nie musisz! Masz swoje życie
- ale bez ciebie ono nie ma sensu.- popatrzył na mnie a mnie zamurowalo.Hejjjkaaa wam <3 jak się podoba rozdział? ?? Pisze szybko bo jest późno :* jak to w moim przypadku trzymam was w niepewności !!! Kocham Lilian xx
CZYTASZ
My English teacher H.S / My Neighbor H.S
FanfictionCo sie stanie gdy spotkają się ze sobą dwa różne charaktery?! Co sie stanie gdy w twojej szkole zacznie uczyć seksowny młody nauczyciel? Pewnie jest jedno..Rose Jeff i Harry Styles są nieugięci i wiedzą ze warto stawiać na swoim. .. jak zakończy sie...