21

3.4K 117 10
                                    

/dzień wycieczki /
*ledwo zdążyłam sie spakować. Od rana chodziłam jak z okresem. Wszystko mnie denerwowało. Zamknęłam moją walizkę i złapałam za rączkę. Zamknęłam dom i wyszłam na dwór. Uderzył we mnie dość zimny powiew wiatru , który zmierzwił moje brązowe włosy. Tupnęłam nogą czekając z niecierpliwością na Toma. Otuliłam sie szczelniej w sweterek i wyłączyłam swój telefon. Gdy mojego przyjaciela dalej nie było na horyzoncie zaczęłam liczyć auta. Przypomniały mi sie zabawy z dzieciństwa. Gdy myślałam o dzieciach od razu w mojej głowie pojawiał się obraz Stylesa bawiącego sie w moim salonie. Zaśmiałam się cicho poprawiając niesforny kosmyk moich włosów. Po piętnastu minutach stania przy drodze wreszcie przyjechał po mnie Tom. Wsiadłam do auta zamykając drzwi najgłośniej jak sie dało.
- ej chicka! -zaśmiał sie
- nawet mnie nie denerwuj ....
- okres mmmm??? -uśmiechnął się odpalajac auto
- nie mam okresu -burknęłam chowając twarz w dłoniach
- jak tam sie wam układa ze Stylesem?? -zadal głupie pytanie -
-ee....ostanio nie ma dla mnie czasu.. jest jakiś dziwny -wywroviłam oczami
- boże Rose. ...nie przesadzasz aby?
- ja??? -zaśmiała sie -nie sądzę
- dobra. ..przez te wszystkie lata przyjaźni nauczyłem sie ze nie warto z tobą dyskutować. ..
- zdolny chłopak - poklepałam go po plecach . Blondyn walczył muzykę do której po chwili razem śpiewaliśmy.
- śpiewasz jak cipa! -zaśmiał sie Tom
- zamknij sie kutasiarzu! -uśmiechnęłam sie śpiewając dalej .
***********************************
Po paru minutach byliśmy na lotnisku. Odprwilismy sie i wsiedlismy do samolotu. Tom usiadł oczywiście przy oknie. Negocjacje w tej chwili nic mi nie dały. .. westchnęłam tylko i usiadłam obok niego. Jedno miejsce obok mnie pozostawalo wolne. Wzrokiem szukałam Harrego.
- ej...gdzie Styles? - szturchnęłam przyjaciela
- nie mam pojęcia - mruknął i wrócił do spania. Wywróciłam tylko oczami i postanowiłam sie zdrzemnąć....
***********************************
Obudziłam sie czując pod sobą coś twardego. Otworzyłam oczy i zobaczyłam nade mną Harrego który jeszcze chyba nie wiedział ze ma problem. ...
- Harry..... -uśmiechnęłam się
- tak skarbie? - szepnął
- masz chyba problem. ...- przygryzłam wargę
- to twoja wina!! - zaśmiał się
- moja wina, ze tak szybko sie podniecasz?? -uniosłam brew
- masz szczęście ze siedzimy na samym tyle z Tomem....bo inaczej wziąłbym cie tu...- szepnął do mojego ucha przygryzając jego płatek
- zbok zbok zbok - zaśmiałam sie głośno
- idiotka! - uśmiechnął się
- weźcie sie kurwa zamknijcie....- powiedział Tomas patrząc sie na nas jak na bande debili
- a jak nie to co? ? -pokazałam mu język
- nie dam ci żelkow...- powiedział z tryumfem
- ja jej dam - zaśmiał się Harry gladzac moją dłoń
- ty to jej dasz cos innego zboczeńcu
- pffff -zaśmiałam się- a w ogóle Harry..jak udało ci sie mieć siedzenia z nami a nie z nauczycielami??
- powiedziałem...ze boje sie ze Tomasowi odwali - zaśmiał sie na co blondyn uderzył go w bok
- ty dupku! - dzgał go
- ale seksowny dupku - mrugnął do mnie Harry
- oboje jesteście debilami...a teraz spokój idioci bo pani Stella idzie. ...-oboje szybko sie ogarnęli i przybrali grobową postawę. Śliczna nauczycielka podeszła do loczka i usiadla mu na kolanach. Co za dziwka...i do tego przy uczniach....
- Haroldzie...przyjdziesz dzisiaj wieczorem do mnie zeby mi pomóc z tymi papierami. .- przygryzła wargę poprawiając jego kolnierz od koszuli.
- jasne Stell - uśmiechnął się a ja się gotowałam
- dzięki ci Harry. ..jak ja ci sie odwdzięcze...- mrugnela do niego napierając na jego krocze. Po minie bruneta wywnioskowałam jedno. ..podobało mu się. Widocznie wkurwiona obróciłam głowę prychając .
- proszę pani tam z przodu ktoś chyba zwraca. ...-powiedział Tom widocznie widząc mój lvl podkurwienia.
- och. ...wiec do potem Haroldzie...- pocalowala.go w policzek i odeszła.
- co za baba...-powiedział patrząc na mnie ale ja go unikałam.
- Rose skarbie. ..- zaczął
- spadaj do tej blond suki
- ale o co ci chodzi? ?
- o co mi kurwa chodzi!? Umawiasz sie z nią wieczorem...na "podpisywanie papierów " - zrobiłam cudzysłów w powietrzu - ona napiera na twojego kutasa dupą... a tobie to sie kurwa podoba! Wiesz co pierdol sie....- założyłam słuchawki i usiadłam obok Toma wiec mój przyjaciel siedział obok Stylesa.
***********************************
Staliśmy pod wielkim hotelem. Cały czas unikałam Stylesa. Głównie stałam z Joe i z Tomem.
- uwaga dupek idzie....- powiedział Tom
- jezu..kryj mnie - powiedziałam zdesperowana . Po krótkiej chwili zostałam wepchnięta w krzaki przez Toma.
- zabije cie! -szepnęłam do siebie chowając sie w ostrych krzakach. Słyszałam tylko urywek rozmowy z Harrym.
- Styles wpadniesz do mnie i Rose na imprezę wieczorem?? - zapytał Tom
- wybacz mi ...ale jestem umówiony z panią Stellą.. ale nie mów Rose .. proszę -w tamtym momencie moja skala wkurwa pobiła rekord quinessa. Wyszłam z krzaków stając przed nim.
- co nie mów Rose!? Wolisz spotykać sie z tą dziwką niż ze mną? - spojrzałam na niego
-nie mów tak o niej! - warknał
-aha fajnie teraz jeszcze jej broń! Wiesz co. ...to juz nie ma sensu. ..mam w dupie czy ją zaliczysz czy nie!!! -warknelam idac do pokoju

*********************************
1 .Hejka kochani! !! Jest kolejny rozdział ^^ pracuje również nad niespodzianką dla was :))
2. Piszę nową książkę i jeśli chcecie możecie wybrać imię głównych bohaterów! Moze to być twoje imię lub imię które Ci sie podoba! Piszcie w komentarzach ♡

My English teacher H.S / My Neighbor H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz