Strasznie bolała mnie głowa. Podniosłam głowę i spojrzałam na budzik,który wskazywał 7;14. Mruknęłam niezadowolona. Upiłam się zapominając o szkole. Brawo ja. Podniosłam się i usiadłam na łóżku łapiąc się za głowę.
- kurwa jak boli - mruknęłam niezadowolona i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Zauważyłam szklankę wody na biurku, a obok tabletkę przeciwbólową. Uśmiechnęłam się lekko i podeszłam do mojego wybawienia. Wzięłam w rękę karteczkę , która była jak się okazało z numerem Harrego. Od razu wpisałam go do telefonu.
"Hej tutaj Ana z domu obok:) dzięki za super opiekę" - napisałam do niego sms.
"Hej maleńka. Żyjesz tam jeszcze?"
"Oczywiście panie Styles"
"to wspaniale. Może podrzucić cie do szkoły?"
" Czytasz mi pan myślach "
"a co ty tak formalnie Ana"
" podoba mi się to sąsiedzie"
Uśmiechnęłam się i poszłam do garderoby. Szukałam dłuższą chwilę co mogłabym założyć. Nareszcie zdecydowałam się na czarne rurki , białą koszulkę i kremowo różową kurtkę. Zadowolona z mojego wyboru założyłam na siebie wybrany zestaw. Ruszyłam zaspana do łazienki gdzie jak zawsze przemyłam twarz wodą a gdy ją osuszyłam użyłam kremu na całą twarz. Odczekałam moment a gdy moja twarz była gotowa zrobiłam mój codzienny makijaż. Włosy pozostawiłam rozpuszczone. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia w lustrze. Wyszłam z łazienki gotowa do wyjścia i weszłam do mojego pokoju. Z szafy wyciągnęłam czarną torebkę, do której spakowałam zeszyty. Nigdy nie nosiłam książek gdyż miałam w szkole szafkę. Zbiegłam na dół poprawiając torbę na ramieniu i chwyciłam banana.
- wychodzę! - krzyknęłam i wyszłam. Zamykając za sobą drzwi przeszłam przez ogród i zapukałam do drzwi Harrego . Brunet otworzył je uśmiechając się.
- hej Annie wejdź na chwilkę. Pomożesz mi zawiązać krawat...- zagryzł lekko dolną wargę co nie umknęło mojej uwadze. Podeszłam do niego i stanęłam lekko na palcach. Położyłam dłoń na jego ramieniu żeby potem zawiązać mu krawat.
- już jest idealnie...
- dziękuje mała - wziął z blatu klucze od swojego Lange Rovera. Wyszłam z jego domu i gdy otworzył auto wsiadłam do niego.
- dziękuję, że masz ochotę mnie podwieźć....- uśmiechnęłam się
- to dla mnie wielka przyjemność.. i tak moja firma jest niedaleko twojej szkoły...- przeczesał palcami swoje włosy. Miał firmę i pracował. Pewnie miał pełno pięknych kobiet dookoła. Czyli pan Styles odpadał. Mimowolnie mruknęłam .
- co jest - uśmiechnął się skupiając się na drodze,
- nie nic nic... po prostu .. nie chce mi się wracać do domu autobusem i chyba wrócę z Shaynem - wypaliłam bo nie umiałam nic innego wymyślić na poczekaniu. Gdy to powiedziałam mogłam zauważyć jak ręce bruneta mocniej zaciskają się na kierownicy.
- przyjadę po ciebie - mruknął jadąc dalej w stronę szkoły
- nie trzeba serio - położyłam dłoń na jego udzie
- kim jest dla ciebie Shayn..... - uspokoił się czując moją dłoń na swoim udzie.
- to tylko mój przyjaciel Harry...- zaśmiałam się z jego reakcji.
- co cie tak śmieszy..? -mruknął parkując pod moją szkołą.
- jesteś zazdrosny albo mi się zdaje - uśmiechnęłam się
CZYTASZ
My English teacher H.S / My Neighbor H.S
FanfictionCo sie stanie gdy spotkają się ze sobą dwa różne charaktery?! Co sie stanie gdy w twojej szkole zacznie uczyć seksowny młody nauczyciel? Pewnie jest jedno..Rose Jeff i Harry Styles są nieugięci i wiedzą ze warto stawiać na swoim. .. jak zakończy sie...