Piekielne&Boskie

857 50 3
                                    

     Wczoraj wróciliśmy szybko do domu. Wszystko najgorsze, że z mojej winy. Ciocia nie chciała pozwolić mi na siedzenie w mokrej i klejącej się koszulce dłużej niż to konieczne, więc jak gra się tylko skończyła po prostu wróciliśmy. Na szczęście Paul nie miał nic przeciwko, nie chciałabym zniszczyć mu dnia.

     Wieczorem chyba nikt nie mógł zasnąć przez nową sytuacje i dziś rano niestety zaspaliśmy. (ja do tego nie mam budzika, bo telefon wczoraj się podtopił w coli czereśniowej, a rano znowu zaczął działać) Obudził mnie Paul. Ubrałam się biegiem i tylko użyłam maskary. Reszty kosmetyków niestety nie znalazłam.

     Do szkoły pojechaliśmy 2 autami. W jednym kierował Paul i siedział Taylor, a w drugim Kierowałam ja, i siedziała Nansy z Susan. U nas sytuacja była trochę napięta, bo wczoraj jak zwykle udało mi się już z nią pokłócić. Nawet już nie pamiętam o co, ale wolała bym ją przez resztę dnia unikać.

     W szkole dostaliśmy szafki i nowe plany lekcji, zostaliśmy przydzieleni do różnych lekcji i kursów. Pierwsze 2 lekcje na szczęście miałam osobno z moją siostrą. Biologia z Taylorem i Matematykę osobno, pewnie dlatego, że mamy inny stopień zaawansowania. Ale to nawet dobrze, że nas tak podzielili. Tym razem bym nie wytrzymała 24 h na dobę z rodzeństwem.

     Rano w tym pośpiechu nie miałam nawet czasu na zamartwianie się i 2 pierwsze lekcje szybko przeleciały. Bardzo szybko. Na Biologi temat o układzie pokarmowym człowieka, nie ukrywam trochę mnie nudził ale za to matematyka wydawała się nawet interesująca. Pierwiastki.

     Na pierwszej przewie znowu wszyscy dostali wiadomość, a raczej Sekret od tej samej osoby. Pierwszy temat był o anoreksji jakiejś dziewczyny z 1 d. Oczywiście ja jej nie znałam. A drugi znowu o mnie i o moim rodzeństwu.

Poznaliście piekielne&boskie Trojaczki ? Susan. Taylor i Rose. Jeżeli jeszcze nie to teraz macie na to czas. Tylko uwaga, nie pytajcie o ich przeszłość ani o rodziców, to może zaboleć...

Na dole było dołączone nasze zdjęcie które ktoś zrobił rano przed wejściem. Ktoś nas obserwował, ale kto ? nikt nie zwrócił mojej uwagi.

Nie pytajcie o ich przeszłość ani o rodziców, mam rozumieć że to taki sarkazm dla kogoś żeby jednak zapytać. Ktoś tu jest dowcipnisiem, ale dla mnie to nie śmieszne, nawet nie zabawne.

Rozejrzała się w około czy może teraz ktoś mnie obserwuje i niestety było to więcej osób niż tylko jedna. Wszyscy przeczytali Sekret i mieli mnie teraz na uwadze. Kurde, wszyscy się gapią i maja telefony w rękach. Penie porównują czy dziewczyna na zdjęciu to na pewno ja.

-Na co się wszyscy gapicie, nigdy ładniej dziewczyny nie widzieliście?- usłyszałam znajomy głos za plecami.- Tak to jest Rose i jest tutaj nowa, jeszcze jakieś niejasności, śmiało pytajcie, na pewno odpowie.- Paul sarkazmem ratuje mnie z sytuacji- Jeżeli nie to możecie się przestać gapić.- Wszyscy odwrócili wzrok, powoli za czeli się rozchodzić.- Dobrze, przepraszam za nich.

-Nie twoja wina przecież.

- Tak ale czuje się winny że w pierwszym dniu jesteście na już na Sekrecie i wszyscy uczniowie wiedzą że wasza przeszłości nie jest taka jak powinna być, i przykro mi z powodu waszych Rodziców. To wszystko nie powinno się tam znaleźć. I do tego jesteś explodowana przez wzrok innych uczniów.

- To chyba też nie twoja wina- Powiedziałam nie pewna i se smutkiem w głosie.- Kto wysyła Sekety?

-Tego nikt nie wie. Jest anonimowy, nie podpisuję się żadnym imieniem.

-To nie możliwe, skąd on/ona/on wie o tym wszystkim? Skąd wie że jestem nowa, co się stało z rodzicami i jak wyglądam ?

- Ma informatorów. Każdy może wysłać Sekret, które będą czytane przez wszystkich.

-To okropne, nie uważasz ? Brak prywatności i poczucia bezpieczeństwa .

-Taki jest tutaj świat, Rose. Nie chciała byś poznać kilka osób i widzieć się znowu z rodzeństwem?

- Tak i nie. Czułości i udawanie idealnego rodzeństwa z Susan sobie dzisiaj odpuszczę.

-Nie musicie się przytulać- Zażartował i poszliśmy przed siebie.

     Starałam się unikać wciąć napływające nowe spojrzenia. Starałam się brać przykład z Kuzyna i z chwilą było coraz lepiej. Pod jego skrzydłami czułam się dobrze i pewnie. Nikt nie stanął nam, mi na drodze. Czułam się  spokojnie doskonale.

     Kogo obchodzi jakiś Sekret. Jestem i pozostanę sobą. Niech patrzą. W końcu mają na co... Teodor school, nadchodzę

Who is the better Twin / Dolan TwinsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz