Część 2 - 18

331 20 2
                                    

Jeszcze dwa rozdział do końca :')
Przepraszam za długie nieobecności ale mam szkołę niedługo egzaminy gimnazjalne a z moim zdrowiem nie jest dobrze jeszcze raz przepraszam.
Uwaga: niżej będzie scena +18. Jeśliby ktos nie bedzie chciał niech jej nie czyta.
P.S. -nie umiem pisac takich scen :')

SKY

Odwiedziliśmy jakieś muzeum byliśmy w restauracji i w kinie a teraz błąkamy się po mieście drugą godzinę. Wszystko na szczęście było w pobliżu naszego hotelu ale oni chcieli zapuscic sie trochę dalej a teraz nikt nie wie gdzie co jest ale co się dziwić jak wychodzi się z takimi niedorozwinietymi dziećmi. Nie wzieli żadnej mapy, telefony nam sie rozładowały, nikt nie pomyślał żeby wziąć powerbank.

-Wracamy do hotelu ? - spytał Calum.

- A wiesz gdzie jest ten hotel - burknął Ash.

Odpowiedziała mu cisza.

-No właśnie.

-Już wiem ! Jak szliśmy to jadłam słonecznik a skorupke wyrzucałam za siebie. Jest duże prawdopodobieństwo, że jeśli się wrócimy pod tą restaurację 50 metrów stąd słonecznik zaprowadzi nas do domu ! -Rzekła uradowana Ann.

- Wow czuje sie jak w tej bajce Jaś i Małgosia. - zarechotałam.

- Ash jest Jasiem ale sory Jaś miał rozum a ty stary go nie masz - poklepał go po plecach Luke.

Wszyscy wybuchli śmiechem.

- No to wracamy to hotelu !

***

Wróciliśmy do hotelu jakieś pół godziny temu zmęczeni. Ja poszłam pod prysznic a blondyn zrobić kolacje.

Sięgnęłam ręką po ręcznik i nie mogłam go znaleźć. Chyba nie wzięłam tego ręcznika...zawołam Luke'a.

-Luuuke ! -krzyknęłam specjalnie przeciągając "u".

-Sky ? Co sie dzieje? Stało sie coś- spytał wystraszony.

- Skarbie nic mi sie nie stało nie wzięłam tylko ręcznika i czy mógłbyś mi go przynieść?

- Już niosę !-odpowiedział.

Pominmy fakt, że rozmawialiśmy przez zamknięte drzwi.

- Moge wejść?

- Tak.

Wszedł do łazienki a ja nie pomyślałam żeby zamknąć kabinę i zobaczył mnie całą nago... moje policzki przybrały kolor dojrzałego pomidora.

- Jesteś taka piękna- jego głos stał sie niski i z ciutką chrypy. Cholera.

- Ja..- nie dane było mi dokończyć bo Luke wpił sie w moje usta.

Całował delikatnie z nutką namiętności. Tak jakby jutra miało nie być. Rękoma błądził po moich plecach co chwile zjezdzajac na moje pośladki. Nie powiem czułam sie troche nieswojo. Zjechał dłońmi na zgiecie w nogach i podsadzil do góry. Czulam jego erekcje na moim tyłku. Przeszedł do sypialni a mnie samą rzucił na łóżko. Całował każdy skrawek mojej twarzy,szi az przeszedł do piersi. Sciskal je dłońmi, językiem robił kółka wokół moich sutków od czasu do czasu przygryzając. Pocałunkami zjechał na mój brzuch zatrzymując się na mojej kobiecości. Spojrzał ma mnie pytającym wzrokiem a ja wiedziałam o co mu chodzi w odpowiedzi uśmiechnęłam się. Językiem działał cuda wiłam się i jęczałam z przyjemności. Zdjął bluzkę i został w samych bokserkach(jak jesteśmy sami zawsze chodzi tylko w bokserkach i koszulce)

- kochanie ?-spytał Luke

- tak ?

-Chcesz tego?

Bez dłuższego zastanowienia się odpowiedziałam.

-Tak.

Chce tego. Chce to zrobić właśnie z nim. Z człowiekiem którego kocham.

Podniósł się tak, że nasze klatki piersiowe się stykały a on patrzył mi głęboko w oczy. Zdjął swoją dolną część bielizny przez co mogłam zobaczyć jego dość dużych rozmiarów członka. Ok teraz nie wiem czy sie nie wycofać.

Przyssał mi sie do ust po czym znowu zapytał.

- Jesteś tego pewna ?

- Tak Luke.

Wszedł we mnie delikatnie po chwili zaczął się we mnie szybciej poruszać. Na początku bolało lecz po chwili zmieniło się to w czystą przyjemność. Jęczałam, wiłam się pod nim , krzyczałam. Mam nadzieję, że inni goście hotelu tego nie słyszą....

Doszliśmy w tym samym momencie głośno dysząc Hemmo położył się koło mnie przytulajac sie na "łyżeczki".

-Kocham Cię Sky - mruknął do mojego ucha.

-Kocham Cię Luke.

Cholera jestem głodna.

Z Kik'a Wzięte| L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz