Zabijcie mnie ale was zaniedbałam przepraszam :(((
Jeszcze około 10 rozdziałów do końca.
LUKE
Marcel przyniósł jakąś kasetę bez słowa wsadził ją do tej maszyny (boże nadal nie pamiętam tej nazwy ) gestem ręki pokazał, że mamy usiąść. Na czarnym ekranie telewizora zaraz pojawił się obraz pokazujący mężczyznę w kominiarce. Zaraz za nim można było ujrzeć Sky ! Co on jej zrobił?!
- Witaj Marcel mam tu bardzo bliską ci osobę . Taka krucha a mój pracownik ją zgwałcił tak aż zemdlała biedulka a wszystko przez błędy swojego brata. Kto wie co jeszcze spotka Amethyst. A nie czekaj ja wiem. Ben chodź tu na chwile - nie mogłem uwierzyć. Zgwałcili moją Sky ? Boże to się nie dzieje naprawdę. To tylko sen i zaraz się z niego obudze. Ten brutal zawołał jakiegoś faceta i pokazał palcem na Sky. Ten wziął wiadro podajrze z wodą i wylał ją prosto na brunetke. Dziewczyna jak poparzona zerwała się z łóżka ale niestety zaraz potem z hukiem upadła na ziemię.
Oni zaczęli się śmiać a ona zaczęła płakać. Ostatkami sił chciała wejść na łóżko, zamaskowany mężczyzna podszedł do niej pociągnął ją za włosy na krzesło przywiązał ją do niego a zaraz potem przyszedł jakiś inny chłopak mogę stwierdzić, że niewiele starszy ode mnie z nożem w ręce. Co oni chcą jej zrobić?!
Młody zaczął jeździć nożem bo jej nagim ciele robiąc to głębsze cięcia. Sky krzyczała chciała się wyrwać nic to nie dawało. On w jednej chwili wbił jej nóż w udo. Dwoje ludzi wyszło został tylko facet w kominiarce.
- Tak będzie traktowana twoja siostrzyczka. Masz dwie godziny inaczej twoja siostra się wykrwawi. Sto tysięcy i robimy wymianę.
Telewizor został wyłączony a ja nadal nie mogłem uwierzyć. To nie może być prawdą. Niech ten koszmar się skończy chcę ją przytulić.
- Wiem gdzie to jest - oznajmił Marcel a wszystkie oczy zwrócone były w jego stronę.
- Skąd? - spytała niedowierzając An.
- Jeździłem tam po narkotyki kojarzę to pomieszanie głównie przez obraz który był na ścianie bylo go widać. - powiedział Marcel wstając z kanapy.
- I co teraz ? - spytał Ashton przecierając dłonią twarz.
- Jadę po nią a wy zostańcie w domu - stwierdził zakładając buty.
- Musimy z tobą jechać nie zostawimy cie samego. Ale skąd masz pieniądze ? - zapytałem i sam zacząłem się ubierać.
- Wziąłem na wszelki wypadek - uśmiechnął się no bynajmniej próbował.
Wszyscy ubrani i gotowi wsiedlismy do dwóch samochód.
Jedziemy po ciebie księżniczko.
OK schrzaniłam ten rozdział możecie krzyczeć.
CZYTASZ
Z Kik'a Wzięte| L.H.
Hayran KurguŚmieszna, wzruszająca i nietypowa historia o tym jak jedna aplikacja może zmienić nasze życie. Mój wytwór wyobraźni , podobieństwo z innym opowiadaniem przypadkowa. #589 miejsce w rankingu fanfiction - 07.03.2016