Rozdział 12

2.1K 41 0
                                    

Gin nie wychodziła przez dłuższy czas z łazienki więc postanowiłam do niej zajrzeć.

-Jude? Wszystko u ciebie w porządku?? –zapytałam pukając do drzwi łazienki.

-Nic nie jest w porządku. –usłyszałam, że chyba płacze więc leciutko otworzyłam drzwi. Siedziała plecami do mnie więc miałam okazję zobaczyć w całej okazałości jej rany.

-Masz tu jakąś wodę utlenioną i plastry??

-Apteczka jest w kuchni nad lodówką. –odpowiedziała po czym wyszła z wanny i owinęła się ręcznikiem. Poszłam po apteczkę i wróciłam do Ginger. Czekała siedząc już na pralce. Namoczyłam waciki wodą utlenioną i zaczęłam przemywać jej rany. Każdy, nawet najmniejszy dotyk sprawiał jej ból. Łzy ciekły po policzkach strumieniami i chyba było jej trochę wstyd co nie jest normalnym zachowaniem u mojej koleżanki.

-Dlaczego on ci to zrobił? –zapytałam w końcu.

-To sadysta. Płaci dodatkową sumę żeby mógł robić takie rzeczy. To go podnieca do tego stopnia, że seksu jako takiego nie ma między nami wcale. Jest z rodziny tradycyjnych Hindusów więc ze swoją żoną nawet nie ma mowy, żeby robił takie rzeczy. Przychodzi do naszej agencji regularnie dwa razy w miesiącu i za każdym razem wybiera inną dziewczynę. Mnie potraktował wręcz łagodnie. Powinnaś zobaczyć jak po spotkaniu z nim wyglądała Lucyna. Była sina od stóp do głów.

 Była sina od stóp do głów

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Boże to jakiś psychol!

-Nie psychol tylko ma specyficzne upodobania seksualne. –wytłumaczyła jak dla dziecka Jude. W końcu odwróciła do mnie twarz. Była po części zła, po części widać było ulgę, że to już koniec koszmaru. Towarzyszyła jej jeszcze jedna emocja ale tej nie potrafiłam odczytać.

-Gin muszę z tobą pogadać. Słuchaj mam sprawę. Zanim przyszedł twój klient dzwoniła moja mama. Opowiadałam ci o barze, który prowadzi? No i właśnie ten bar jest bardzo zadłużony a matka chce, żebym wspomogła ją na 5 tysięcy funtów.

-CO? Czy twoja matka jest szalona?? Przecież ty nawet nie masz takiej kasy a żaden bank ci takiej nie pożyczy.

-Wiem, że to przewyższa moje siły finansowe i właśnie dlatego mam pytanie...

-Nie pożyczę Ci takiej kasy. –przerwała mi Jude.

-Ale...

-Nie Ali nie pożyczę ci takiej kwoty. –stanowczo potwierdziła.

-Boże muszę powiedzieć matce o tym, że już nie studiuje i, że nie mam tym samym stypendium i...

-Spokojnie. Powiedziałam, że ci nie pożyczę ale nie mówiłam, że ci nie pomogę zdobyć tej kasy. –zauważyłam lekki uśmiech na jej twarzy, więc odetchnęłam z ulgą. Ciekawa byłam jak chce mi pomóc moja koleżanka.

-Więc jaki masz plan? Jak mam zdobyć tą kasę?

-To proste zatrudnimy cię w naszej agencji.

W pierwszym momencie myślałam, że to jakiś żart więc się zaśmiałam, ale wtedy zobaczyłam jakie uczucie towarzyszyło mojej „koleżance" przez ten cały czas. To była zemsta. Chęć pieprzonej zemsty! Miała tą kasę, ale zdecydowała, że mnie upodli.

-Ja nie mogę pracować w agencji! –krzyknęłam przerażona.

-Ooo, a dlaczegóż to? Czyżby Panna Idealna była zbyt dobra na to wszystko?? –wiedziałam, że z nią nie wygram więc postanowiłam postawić na szczerość.

-Ooo, a dlaczegóż to? Czyżby Panna Idealna była zbyt dobra na to wszystko?? –wiedziałam, że z nią nie wygram więc postanowiłam postawić na szczerość

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Ja po prostu nigdy... Ja nie... Ja jestem jeszcze, no... Dziewicą. –miałam nadzieję, że to ją choć trochę zmiękczy.

-Tym lepiej dla Ciebie. Wystawimy twoją cnotę na aukcji więc może zarobisz te 5 tysięcy za jednym zamachem. –tym zdaniem rozwiała wszelkie moje wątpliwości...

Pod MaskąWhere stories live. Discover now