Światło słoneczne, które prześwitywało przez firankę, dotarło do moich oczu. Z niechceniem otworzyłam je i szybko zamknęłam, odwracając się na drugą stronę. Wyciągnęłam telefon spod poduszki i popatrzyłam na godzinę - 7.44. Szybko zsunęłam z siebie kołdrę. Moje stopy przywitały się z zimnymi panelami. Podbiegłam do szafy, która była poobklejana różnymi zdjęciami i wyciągnęłam z niej legginsy oraz zwykły biały top z czarnym napisem "No boyfriend, no problem".
Wbiegłam do łazienki i przejrzałam się w lustrze. Wyglądałam okropnie, patrząc na włosy i lekkie wory pod oczami. Szybko do mojej reki trafiła szczotka, przy pomocy której, zrobiłam z włosów kucyka. Po umyciu zębów, zaczęłam robić swój makijaż. Nałożyłam lekką warstwę korektora, a później troszeczkę maskary na rzęsy. Dodałam do tego róż na policzkach, oraz bezbarwny błyszczyk na usta. Przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam, że mogę już wychodzić.
Zabrałam z pokoju swoją torebkę oraz telefon i skórzaną kurtkę. Pobiegłam do pokoju George'a, w którym go nie było. Zbiegłam na dół i rzucając torebkę na koniec schodów poszłam do kuchni. Zobaczyłam tam mamę, czytającą gazetę i pijąca, jak zwykle, zieloną herbatę. Razem z ojcem postanowiliśmy, że będziemy mieszkać u mamy cztery dni, a u niego trzy. Muszę się opiekować mamą, bo Ben jest dzień w dzień w pracy, do dwudziestej. Moja rodzicielka pracuje w domu, z czego ogromnie się cieszymy, bo się nie przemęcza. Nasze stosunki się polepszyły i ostatnio byłyśmy nawet na zakupach dla dziecka. Będziemy mieli remont domu, z czego ja się bardzo cieszę, bo będę mieć nowy pokój, znajdujący się na dole z wejściem na ogród (jak ktoś oglądał serial "Inna" to taki, jaki miała Jenna^^) . Ben przeprowadza się tutaj, a o Chrisie nic nie wiadomo, tak mówi moja mama. Narzeczony mamy powiedział, że domu mu nie zostawi, bo znając go będzie urządzał, a nie chciałby patrzeć, jak Chris się stacza.
- Cześć mamo - przywitałam się, a ona podniosła głowę znad gazety i się uśmiechnęła.
- Gdzie George? - zapytałam, biorąc z talerza kanapkę, która pewnie była przygotowana dla mnie. A jak nie, to trudno, już ugryzłam.- W szkole - odstawiła kubek oraz gazetę na blat i wstała. Popatrzyłam na zegarek, który wskazywał 8.23, więc nie zdążę na pierwszą lekcję. Wzięłam jeszcze jabłko i po pożegnaniu się z mamą, wybiegłam z domu.
Jakbym zapomniała, trzeba obudzić pijaną Cloe, która wczoraj ledwo doszła z moją pomocą do łóżka.
Wyciągnęłam telefon, żeby napisać jej SMS'a, gdy byłam już prawie pod jej domem, ale wpadłam na czyjąś klatkę piersiową. Szybko popatrzyłam w górę i zobaczyłam te brązowe oczy i włosy.- Um, przepraszam - powiedziałam, spuszczając głowę i odsuwając się od Jacoba? Tak miał na imię? Przypomniałam sobie karteczkę z numerem i jego imieniem. Chyba ma na imię Jacob.
- To ja przepraszam. Patrzyłem na domy innych i tak jakoś na ciebie wpadłem - uśmiechnął się lekko - Dopiero co się wprowadziłem, a już wpadam na znajomą - zaśmiałam się razem z nim i pokiwałam głową.
- No, mieszkam trochę dalej, ale idę do przyjaciółki - poinformowałam - Muszę już iść, Jacob.
- Okej, Okej Rose, ja też - pokazał swoje dołeczki, a ja nie mogłam spuścić wzroku z jego warg - Jak coś, kawa dalej aktualna - mrugnął do mnie, a ja się uśmiechnęłam i pokiwałam głową, odwracjąc się.
Szybko przeszłam przez ulicę, dochodząc do domu Cloe. Weszłam bez pukania, bo jej rodziców już nie ma i pobiegłam do pokoju królowej. Jak zwykle spala wtulona w kołdrę, którą zaraz z niej ściągnęłam. Usłyszałam ciche "kurwa" i zobaczyłam zmęczoną twarz przyjaciółki.
- Wstawaj! - krzyknęłam i podeszłam do szafki nocnej, z której wyciągnęłam Apap. Podeszłam do biurka, z którego wzięłam butelkę wody i podałam Cloe, która wymruczała "dzięki".
- Co ty taka czerwona? - zapytała, a ja złapałam się za policzki.
- Ja? Nie... To, bo ten... Biegłam - uśmiechnęłam się nerwowo, a przyjaciółka się zaśmiała. Pokazałam jej środkowego palca i poszłam na schody, krzycząc jej, że śniadanie będzie gotowe za chwilę. Oczywiście ona pewnie i tak nie pójdzie do szkoły, a ja razem z nią, a jeszcze mam randkę z Chrisem...
Sprawdziła AniaMisiulajtis ^-^
CZYTASZ
Będziesz tylko moja ✔
Teen FictionJej 160 centymetrów i cięty język wyróżniał ją w tłumie, ale była tylko taka, gdy ktoś jej nadepnął na nogę. Inaczej była miła i spokojna. Taka była Rose. Chris był inny. Cieszył się popularnością w całej szkole, nie tylko przez to, że był kapitanem...