34

24.6K 1.1K 82
                                    

Wstałam z kanapy, słysząc dźwięk dzwonka. Wszystko mnie bolało, ale wiem, że ból po jakimś czasie zniknie. Otworzyłam drzwi, a zaraz do środka wparowała moja przyjaciółka, natarczywie rozmawiając przez telefon. Ściągnęła buty i od razu powędrowała do salonu. Zamknęłam za Cloe drzwi i poszłam nastawić wodę na kawę. Gdy czajnik zagwizdał, odczekałam chwilę, a następnie zrobiłam nam latte, takie jakie lubiłyśmy. Zaniosłam wszystko do salonu i usiadłam na kanapie, dalej wpatrując się w telewizor. Gdy Cloe zakończyła rozmowę, bodajże ze swoim chłopakiem Alexem, którego pożegnała "Kocham Cię", szybko zaczęła pić kawę, która zaraz wypluła.

- Nie mogłaś mi posłodzić?! - oburzyła się, a ja się zaśmiałam.

- A sama nie umiesz? - wskazałam na cukierniczkę, leżąca przed nią na stole.

- Ugh - przewróciła oczami - Idź mi przynieś lepiej jakieś ciastka! - powiedziała, a ja wstałam, udając się do spiżarki. Rozchodziłam powoli ból, który czaił się w dolnych częściach mojego ciała. Wzięłam jakiekolwiek ciastka i zaraz zostawiłam je na ławie w salonie.

- Nie masz mi nic do powiedzenia? - zapytała, a ja zmarszczyłam brwi.

- Co niby? - popatrzyłam na nią.

- Bez powodu, nie chodzisz jak kaczka - skomentowała, a ja czułam jak się rumienię - Aaaa! - zaczęła krzyczeć - Moja Rose nie jest już dziewicą!

- Jezu, uspokój się - zaczęłam oglądać to, co znajduje się w telewizorze.

- Jaki jest? - zapytała.

- A ty z nim, nie ten ten?

- Nie? Ja wolałam Aarona - puściła mi oczko.

- Tego Aarona? - zapytałam zdziwiona, bo przecież dzień w dzień siedzieliśmy razem na lunchu, a o niczym nie wiedziałam.

- No, tak. Ale od momentu, kiedy jestem z Alexem, nie zrobiliśmy nic. Możesz się nie martwić.

- No myślę - zaśmiałam się - Ale jak mogłaś to ukrywać, jeszcze przede mną?

- Nie ukrywałam. Często mu pod stołem robiłam laskę.

- Fuuj! -pokazałam odruch wymiotny -Jak mogliście?!

- Ja mu pozwalałam się odstresować, a on mi - wzruszyła ramionami, biorąc łyk kawy.

- Nigdy więcej koło was  nie siadam - oznajmiłam, na co Cloe się zaśmiała.

- Idziemy dzisiaj na imprezę na plażę. Idziesz z nami? To taka dla samych klas trzecich. Przed balem.

- Och. Nie mam pojęcia. Ale pewnie tak czy siak, zmusisz mnie, bym poszła.

- No właśnie. Masz już sukienkę?

- Na bal? - zapytałam, na co ona skinęła głową.

- Mam. Mama mi kupiła, ale jeszcze jej nie widziałam. Bal za 3 dni.

- Ja też! Alex przyjeżdża - ucieszyła się.
Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę, a następnie Cloe poszła do domu.

***

- Rose, Chris przyjechał! - krzyknęła moja mama, na pewno z kuchni.

- Idę! - odkrzyknęłam i zeszłam na dół. Blondyn stał oparty o framugę drzwi wejściowych i rozmawiał o czymś z moją rodzicielką. Stanęłam obok niej, tak, żeby chłopak mnie widział, co zauważyłam, gdy powiększył się mu uśmiech.

- No, to ja was zostawiam, dzieci - powiedziała czarnowłosa i odeszła do kuchni.

- Cześć, kochanie - przywitał się niebieskooki, kładąc swoje ręce na moich biodrach i przybliżając swoje usta do moich.

Będziesz tylko moja ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz