Po zjedzeniu pysznego śniadania, w bardzo miłym towarzystwie, pojechaliśmy pod hotel, w którym się znajdowała moja klasa. Harry po jednym telefonie, wiedział wszystko. Wysiadłam z jego BMW, co on też uczynił i podeszłam do niego.
- Dziękuję za wszystko - powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
- Myślę, że dasz się gdzieś zaprosić - uśmiechnął się, pokazując rząd białych zębów.
- Z chęcią, ale najpierw muszę się dowiedzieć, czy mnie wypuszczą.
- Daj mi tylko swój numer - wyciągnął swojego Samsunga, do którego wpisałam numer telefonu. Po zrobieniu tego, uśmiechnęłam się lekko i oddałam mu aparat - Na pewno zadzwonię - puścił mi oczko.
- Rose! Rosalie! - usłyszałam i przeklęłam pod nosem. Odwróciłam się i zobaczyłam Chrisa, idącego w naszą stronę - Nie wiesz jak się o ciebie martwiłem! - chciał mnie przytulić, ale zrobiłam unik.
- A martwiłeś się wczoraj, jak pieprzyłeś tą laskę? - zapytałam lekko wkurzona - Nie! Więc wypierdalaj! - powiedziałam i odwróciłam się do Harrego, który się uśmiechał na tą sytuację. Przytuliłam się do niego, dając mu wcześniej buziaka w policzek.
- Do zobaczenia Harry - powiedziałam i odsunęłam się od niego.
- Pa Rosie - odpowiedział i zaraz usłyszałam jak odjeżdża.
Gdy weszłam do hotelu, od razu na szyję rzuciła mi się przyjaciółka.- Masz szczęście, że wczoraj nie sprawdzali pokoi! - zaczęła się śmiać i mnie mocno przytuliła - Idziemy do pokoju! Zaraz mi wszystko opowiesz! - poszłyśmy w stronę wind i czułam na sobie bardzo znany mi wzrok Christophera. Mam go głęboko w poważaniu, jeśli myśli, że do niego wrócę po tym, jak mnie drugi raz zdradził.
Wszyscy mieli rację. Jak chłopak raz zdradzi, to będzie robił to cały czas.
I w tym przypadku, to się sprawdziło.Weszłyśmy do naszego dwuosobowego pokoju, na końcu drugiego piętra. Ściany były w kolorze granatowym i jasnym zielonym oraz ozdobione obrazami kwiatków. Moja walizka stała rozpakowana pod ścianą, tak jak Cloe. Na jednej ze ścian wisiała wielka plazma, która bardzo rzucała się się oczy. Była tutaj jeszcze mała garderoba, łazienka oraz balkon.
- Mów! - ekscytowała się Cloe, siadając obok mnie na łóżku - Wszystko od początku! - uśmiechnęła się, a ja zaczęłam mówić wszystko co pamiętam. Minęło dobre półtorej godziny, zanim odpowiedziałam na wszystkie jej pytania, typu czy ma brata, i tym podobne.
Po całym zamieszaniu, wzięłam nową bieliznę oraz ręcznik i poszłam się wykąpać. Umyłam włosy truskawkowym szamponem, a ciało waniliowym żelem. Wszystko spłukałam i jeszcze przez chwilę stałam pod prysznicem. Gdy zaczęła lecieć zimna woda, wyszłam owinięta w ręcznik, a na głowie miałam turban. Posmarowałam się balsamem do ciała, a następnie ubrałam wcześniej przygotowaną bieliznę. Dobrze, że spakowałam się z wszystkimi rzeczami do większej walizki mamy, przynajmniej nie będę musiała iść po ubrania do Chrisa. Wytarłam włosy w ręcznik i w takim stanie, poszłam do garderoby, aby ubrać się w jakieś rzeczy. Wypadło na czarne legginsy i biały t-shirt z napisem "I look so perfect". Dodatkowo do tego biało-czarne Vansy.
- Rose! Za pół godziny jedziemy zwiedzać! - krzyknęła z pokoju Cloe, przez co przyspieszyłam swoje ruchy. Pogoniłam do toalety i z pomocą przyjaciółki, wysuszyłam głowę i zrobiłam lekki makijaż, składający się z tuszu do rzęs, fluidu oraz błyszczyku. Spakowałam jeszcze do torebki portfel, telefon, a na nos założyłam okulary przeciwsłoneczne. Przejrzałam się w lustrze i mogłam powiedzieć, że nawet ładnie wyglądałam.
Za chwilę dołączyła do mnie Cloe i z dobrym humorem, zeszłyśmy na piętro, gdzie czekała reszta naszej grupy.Sprawdziła AniaMisiulajtis ^-^
CZYTASZ
Będziesz tylko moja ✔
Dla nastolatkówJej 160 centymetrów i cięty język wyróżniał ją w tłumie, ale była tylko taka, gdy ktoś jej nadepnął na nogę. Inaczej była miła i spokojna. Taka była Rose. Chris był inny. Cieszył się popularnością w całej szkole, nie tylko przez to, że był kapitanem...