Z punktu widzenia Katriny:
Gdy go tam zobaczyłam, jak stoi pod moim domem i kłóci się z moim ojcem w pierwszej chwili chciałam do niego pobiec, przytulić się..ale zaraz potem przypomniałam sobie co mi zrobił. Poczułam w sobie taką wewnętrzną blokadę, która na nic mi nie pozwalała. Nie mogłam się nawet ruszyć, jednak po chwili uznałam, że i tak od tego nie ucieknę..Przecież Tomek był całym moim światem. No ale właśnie to czas przeszły. Okazał się kompletnym idiotą. Co on sobie myślał, że skoczę mu w ramiona jak tylko przybiegł z tymi habaziami?! Jego niedoczekanie...
Jestem na niego taka wściekła, a zarazem bezsilna bo moje życie wymyka mi się z rąk i nie umiem nad nim zapanować. Zwyczajnie nie umiem.
Pomimo tego, że był wieczór postanowiłam pojechać do dziadków. Oni są moim lekiem na całe zło. Wiedzieli co się stało...nie chciałam ich tym obarczać ale wszystko ode mnie wyciągli..
Po godzinie siedzę już w salonie z dziadkiem i pijemy herbatę z sokiem malinowym..Wiem, że chce mi coś powiedzieć ale nie wie jak zacząć..Postanowiłam ułatwić mu sprawę.
-No już, wyduś to z siebie- powiedziałam do niego.
Dziadek jakby zmieszany tym, że przyłapałam go na czymś karygodnym przeniósł na mnie wzrok.
-Kochanie, wiem, że on bardzo cię zranił ale uwierz, że to dobry chłopak i cię na prawdę kocha.
-Jakby mnie kochał, nie wyrządziłby mi tyle zła..
-Dziecinko, wszystko rozumiem i zawsze będę po twojej stronie ale przemyśl to..Nie musisz mu wybaczać i od razu do niego wracać..Po prostu uporządkuj wszystko i bądź szczęśliwa, a wtedy ja będę szczęśliwy.
W moim oku zakręciła się łza..Mój kochany dziadek, który zawsze mnie kochał, kocha i będzie kochał. Mężczyzna na którym nigdy się nie zawiodę.
-Kocham cię- podeszłam do niego i mocno go przytuliłam, a on objął mnie ramieniem.
- Ja cię też kocham złotko..A teraz pij herbatę bo babcia zaraz przyniesie ciasteczka.
Zaśmiałam się w duchu. Jak dobrze mieć taką rodzinę, na którą można liczyć w każdej sekundzie swojego życia.
Dwa tygodnie później
Przez ostatnie dni Tomek wydzwaniał do mnie od rana do nocy..Parę razy nawet był u mnie w domu i na uczelni ale nigdy mnie nie zastał. I całe szczęście..Nie wiem co bym wtedy zrobiła. Już nie mam na to wszystko siły.
Dzisiaj jest tak samo..Dzwonił już chyba z dwadzieścia razy, nie wspomnę nawet o sms-ach...
Gdy tylko wróciłam z uczelni wzięłam książkę i zaczęłam wgłębiać się w jej treść.. Minęło pięć minut, później dziesięć, a ja dalej byłam na pierwszej stronie..Kompletnie nie umiałam się skupić. I wtedy właśnie zadzwonił telefon. Nie wiem co mnie podkusiło ale odebrałam.
-Halo- prawie krzyknęłam do słuchawki.
-Kat? Wreszcie odebrałaś..Tak się cieszę, proszę daj mi to wszystko wytłumaczyć. Chciałbym z tobą porozmawiać.
W tej chwili postawiłam sobie jasne cele. Chcę uporządkować własne życie. Chcę wreszcie być szczęśliwa.
-Za pół godziny w Kardamonie.
Od razu odłożyłam słuchawkę...zaraz nadejdzie decydująca chwila.
Z punktu widzenia Tomka:
CZYTASZ
Przyjaciele.
Teen FictionCzy przyjaźń pomiędzy kobietą, a mężczyzną istnieje? Są różne opinie na ten temat, jednak każda miłość to inna historia. Tak samo jest z Katriną i Tomkiem. Katrina to energiczna, piękna i zabawna 19-latka o urzekającym uśmiechu i cudownych oczach...