Z punktu widzenia Katriny:
No przecież powiedziałam,że idę. Dlaczego ktoś się tak szarpię z tym dzwonkiem do cholery?
-Dlaczego wy nie zabieracie w tym domu kluczy? -rzuciłam nawet nie patrząc kto stoi przed drzwiami. Ale nagle widząc kto tam jest doznałam szoku.
-Tomek?- moje serce zaczęło bić szybciej, a w gardle powstała jakaś ogromna gula.
-Kat..-zaczął.
-Co ty tu robisz? Jak mnie znalazłeś?-przerwałam mu. Nie mogłam uwierzyć,że tu jest, całe moje ciało jakby wbiło w ziemię, nie mogłam się ruszyć.
-Od kilkunastu dni już tutaj jestem i cię szukam.
Patrzyłam na niego jak zahipnotyzowana. Nie mogłam wydusić słowa.
-Powiesz coś?-zapytał.
-Po co przyjechałeś?- moje oczy lekko się zaszkliły. Zaczęłam się uczyć żyć bez niego,a on znowu mi to rujnuje.
Tomek podszedł bliżej mnie.Jego oddech muskał moją twarz.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś?
-Co niby miałam ci powiedzieć? Wogóle powinieneś być teraz z Roksaną..-zaczęłam się od niego odsuwać.
-Nie powinienem pozwolić ci wyjechać...Kat-pogładził mój policzek. Kocham cię.
-Tomek do cholery, wszystko sobie ułożyłam, a ty znowu pojawiasz się w moim życiu-odepchnęłam go.
-Moje życie nie jest pełne bez ciebie. I nie obchodzi mnie co mówisz bo wiem,że mnie kochasz- podszedł do mnie i mnie pocałował. Chciałam się od niego oderwać ale za mocno mnie trzymał..Po chwili sama odwzajemniłam pocałunek. Tak bardzo tęskniłam za smakiem tych warg,za tym uczuciem, gdy jestem w jego ramionach...Rozpłynęłam się.
-Może wpuścisz mnie do środka co?-zaśmiał się.
-Chodź, proszę- zapomniałam,że stoimy w progu.
Poszłam powolnym krokiem za nim. To wszystko co się teraz działo było nieprawdopodobne.
Tomek chyba zauważył co się ze mną dzieje..Z resztą ciężko było nie zauważyć.
-Pogadajmy może co?
-Przejdźmy się...
Z punktu widzenia Tomka:
Tak bardzo cieszyłem się,że ją znalazłem,że było koło mnie...Ale wiedziałem,że mamy jeszcze dużo spraw do obgadania.
-Nie wiem od czego zacząć w sumie- powiedziała Kat.
-To może ja zacznę...Kiedy miałem wypadek zawsze byłaś przy mnie. Tylko dzięki tobie chodzę..
-Tomek-przerwała mi. Ja cię zostawiłam przecież...Jeśli kogoś się kocha to powinno się z nim być zawsze? A ja od tak sobie później poszłam i ze wszystkim cię zostawiłam...Miałam być zawsze, a nie na chwilę..
-I to cię teraz tak dręczy?-zapytałem.
-A powinno nie? Przecież zachowałam się jak ostatnia suka, a ty miałeś cały czas pod górkę...
-Ej, przestań- złapałem ją za dłonie. Po pierwsze zrobiłaś dla mnie więcej niż ktokolwiek inny, a chamem stałem się na własne życzenie i dopiero później to zrozumiałem. Nie możesz się obwiniać bo to nie twoja wina.Ubzdurałem sobie,że w czasie wypadku na pewno kogoś sobie znalazłaś bo przecież nikt nie chce być z kaleką..
-Ja chciałam..-po jej policzkach popłynęły łzy.
-Teraz to wiem, byłem wtedy idiotą. Byłem idiotą też, gdy poszedłem z Roksaną, a ciebie zostawiłem..
-Ale dlaczego nie jesteś teraz z nią?
-To pusta laska, wszystko uknuła ale nie mówmy teraz o niej. Co będzie z nami?
-Tomek ja nie wiem, a jak nam znowu nie wyjdzie?
- Teraz na pewno wyjdzie-objąłem ją.
-Czekałam na ciebie lotnisku,liczyłam,że przyjdziesz- uśmiechnęła się.
- I przyszedłem, spóźniłem się minutę..
-Na prawdę byłeś?
-Nie chciałem cię tak wypuszczać..
-Muszę to wszystko przemyśleć..A na razie chodź, znajdę ci jakiś pokój u ciotki.
Poczułem jakbym zrzucił z siebie ogromny ciężar..Mam nadzieję,że teraz będzie tylko lepiej.
I jak wam się podoba? Czy Kat zdecyduję się wrócić do Tomka? Czy jednak będzie wolała już nie wchodzić drugi raz do tej samej rzeki? Pozdrawiam :)))
CZYTASZ
Przyjaciele.
Teen FictionCzy przyjaźń pomiędzy kobietą, a mężczyzną istnieje? Są różne opinie na ten temat, jednak każda miłość to inna historia. Tak samo jest z Katriną i Tomkiem. Katrina to energiczna, piękna i zabawna 19-latka o urzekającym uśmiechu i cudownych oczach...