Part 23

3.6K 259 35
                                    

Z punktu widzenia Katriny:

Przez całą drogę nie odezwałam się do taty. Nie miałam na to siły. W domu od razu pobiegłam do siebie do pokoju. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać jak bóbr... Dlaczego on teraz taki jest? W niczym nie przypomina mojego Tomka..Wiem, że nie układało nam się ale to jak oskarżył mnie o zdradę i zaczął na mnie krzyczeć przeszło moje najśmielsze oczekiwania..Nie miał prawa tak pomyśleć. Cały czas byłam przy nim. Jak wyzdrowiał to coś mu odbiło...Nie rozumiem...

Nagle drzwi do mojego pokoju uchyliły się i usłyszałam w nich mamę.

-Córuś, nie płacz. Proszę cię..

-Mamo, ale ja go tak strasznie kochałam..

-Dziecko on ciebie też..

-Pokazał jak mnie kocha. Zresztą pokazywał to już od kilkunastu tygodni.. Nie chcę go już nigdy więcej widzieć.

-Odpocznij, przyniosłam ci herbatę..

-Dziękuje..

Mama myśli, że do siebie wrócimy ale to jest niemożliwe..Nie po tym co się stało.

Nie mam już do niczego siły...Niech świat przestanie istnieć.

Z punktu widzenia Tomka:

Po trzecim piwie przestałem kontaktować..świat stał się piękny, kolorowy i cichy bez tej jędzy..Wreszcie mam spokój. Dlaczego nie rzuciłem jej wcześniej? Nie rozumiem..

Zasnąłem na kanapie, nawet nie chciało mi się iść do sypialni..Rano mój dzwonek do drzwi zaczął się przeraźliwie drzeć. No kto mnie do cholery budzi o tej godzinie? Jakimś cudem dowlokłem się do drzwi i je otworzyłem..

-Co ty robisz ze swoim życiem idioto?- do mieszkania wparowali Igor z Adamem.

-Przymknijcie się, głowa mnie boli.

- Znowu piłeś?- zapytał Igor.

-A co was to obchodzi?

- Zdziwisz się ale obchodzi..Co ty wogóle odwaliłeś z Kat?

-Już się wam poskarżyła mała dziwka?

W tym samym momencie dostałem w twarz. I to od kogo? Od najlepszego kumpla!

-Ty sukinsynu! Jak śmiałeś?!- rzuciłem się na Adama.

-Uspokójcie się obaj- zaczął rozdzielać nas Igor.

-Należało mu się, niech zobaczy co wyrabia..Człowieku miałeś wszystko, teraz nie masz nic. Warto było?

-Nie wasza sprawa. Odwalcie się..Widzisz co mi zrobiłeś?- z mojego nosa zaczęła płynąć krew.

-Chłopie pomyśl co zrobiłeś..Jak to do ciebie dotrze to się odezwij.

-Świetnie! Idźcie sobie, nie chcę was widzieć!

Zasrańce..I podobno kumple..Nie chcę ich znać..

Z punktu widzenia Katriny:

Gdy obudziłam się rano- sama nie wiem jakim cudem udało mi się zasnąć usłyszałam cichą rozmowę za moim uchem..

-Jak on mógł się tak stoczyć?

-Przecież ona poświęciła dla niego wszystko..

Czyli już wiedzą..Powoli odwróciłam się do dziewczyn..

-Co wy tu robicie?

-Twoja mama do nas zadzwoniła.

Powoli się podniosłam.

- Jak widzicie trzymam się super. Moje życie dalej ma sens..Nigdy nie byłam szczęśliwsza- wyrzucałam słowa jak z maszynki. Nagle głos załamał mi się i zaczęłam płakać...

-Oj mała- Amanda z Klarą przytuliły mnie..- Wszystko się ułoży.

-Nie, nic nie będzie tak jak kiedyś. On za bardzo się zmienił..Stał się zaborczy, zaczął podejrzewać mnie o zdrady, oszustwa, tak jakby jakąś zaćmę miał...To nie jest normalne..Zamiast cieszyć się życiem po wypadku to on zwyczajnie zaczął je marnować.

-Ale ty nie możesz zmarnować swojego życia..

-Tia, możecie zabrać od niego wszystkie moje rzeczy? Ja nie jestem w stanie tam jechać..

-Pewnie, zaraz tam pojedziemy, a ty odpoczywaj.

-Dziękuje wam..

Z punktu widzenia Tomka:

Wziąłem długi prysznic..To chyba mnie trochę otrzeźwiło. Poczułem się dużo lepiej..Teraz wszystko zaczęło do mnie docierać co się wczoraj stało..Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Czy w tym domu nie mogę mieć chwili spokoju?

- A to wy...

-Nie wysilaj się na miłe powitanie..I przesuń się, my tylko po rzeczy Kat- fuknęła na mnie Amanda.

-Co już sama nie przyjdzie?

- Wara od niej..Już dosyć ją zraniłeś..Sama nie mogę na ciebie patrzeć -powiedziała Klara.

-Cóż za komplement.

-Co się z tobą stało?

-Gówno, zabrałyście wszystko? To wypad.

-Już idziemy...Nie martw się, żadna z nas nie pokaże się tutaj szybko.

-I bardzo dobrze..

Z punktu widzenia Amandy:

-On faktycznie oszalał..

-Musimy coś z tym zrobić- powiedział Igor.

-Przecież go nie zostawimy, musimy mu pomóc dojść do siebie..W końcu to nasz przyjaciel..

-Tylko jakby trochę się pogubił- odburknęła Klara.

-My zajmiemy się nim, a wy Kat. Musimy ich pogodzić- zaproponował Adam.

-Kat nie chce go znać i wątpię, że zmieni zdanie..

-Musi zmienić, oni muszą do siebie wrócić..Przecież oni się kochają..

Przeczytałaś= komentarz

Pozdrawiam :*

Przyjaciele.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz