Part 27

2.5K 119 11
                                    



Z punktu widzenia Katriny:

Czas do świąt minął bardzo szybko..Zajęłam się pracą, studiami...Nie rozpamiętywałam tego co było. Od czasu ostatniego spotkania z Tomkiem nie widziałam go. Nie wiedziałam co się z nim dzieje ani co robi. Podobno wyszedł na prostą i zaczął chodzić na terapię, żeby nauczyć się radzić sobie z gniewem. Naprawdę cieszyłam się, że zaczyna mu układać. Pomimo tego, że nie jesteśmy już razem zawsze będę o nim pamiętać..

Kilkanaście dni przed wigilią postanowiłam skończyć kupować prezenty bożonarodzeniowe. Uwielbiałam obdarowywać bliskich, sprawiało mi to niesamowitą radość.

Gdy wychodziłam z jednego ze sklepów zapatrzyłam się na wystawę i przypadkowo na kogoś wpadłam, gdy podniosłam głowę zobaczyłam..Tomka. Głos uwiązł mi w gardle i nie wiedziałam co powiedzieć ani zrobić..Bardzo się zmienił przez ten czas..Tak jakby wydoroślał. Zapuścił lekko brodę, był zupełnie inny..Patrzyliśmy tak na siebie i żadne z nas nic nie mówiło..

-Kat, cześć- odezwał się pierwszy, obdarzając mnie uśmiechem.

-Hej- jedynie to mogłam z siebie wykrztusić.

-Co u ciebie?- zapytał. Nie wiedziałam co powiedzieć, dostałam ogromnej blokady...

-Całkiem dobrze, a u ciebie?

- Wychodzę na prostą- uśmiechnął się.

- Cieszę się, na prawdę..

-Kat...

-Tomek, muszę lecieć..

-Możemy spotkać się kiedyś porozmawiać?

-Nie wiem czy to dobry pomysł..

-Proszę..odezwę się, dobrze?

Nie wiedziałam co powiedzieć...nie chciałam wracać do przeszłości..

-Dobrze.

Pożegnałam się i odeszłam..tak naprawdę nie chciałam już się z nim widywać, już nigdy..Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki ale nie mogłam mu odmówić..

Z punktu widzenia Tomka:

Nie mogłem uwierzyć, że ją spotkałem..to prawdziwy cud..Jest jeszcze piękniejsza niż była, chociaż widać po niej zmęczenie..pewnie dużo pracuje..Brakuje mi jej..

Ale zgodziła się na spotkanie, wygrałem wszystko! Tak bardzo się cieszę, to tylko spotkanie ale nie odmówiła..

Przez ten czas, kiedy się nie widzieliśmy dużo się zmieniło..Postanowiłem iść na terapię bo nie dawałem już sobie rady..Mój gniew i złość zaczęła mnie samego przerażać..Ale teraz jest już dobrze. Stanąłem na nogi, wróciłem na studia i zamierzam odzyskać Kat..Nie wiem jak to zrobię ale musi mi się udać.

Gdy wychodziłem już z galerii na jednej z wystaw sklepowych zobaczyłem płytę ulubionego zespołu Kat- ,,Happysad'' ..Uśmiechnąłem się na samą myśl. Pamiętam jak razem tańczyliśmy przy ich piosenkach. Nie zastanawiałem się długo, wszedłem do sklepu i kupiłem ją.

Na pewno się ucieszy..

Z punktu widzenia Katriny:

Po zakupach spotkałam się z dziewczynami na kawie u Amandy..Ale nie mogłam się na niczym skupić..Ciągle myślałam o Tomku..Jego spojrzenie, uśmiech. No cholera jasna po co on tam był.

-Tak, bardzo miło, że nas słuchasz- przewróciła oczami Klara. Co się stało?

-Nie,nic..

-Nie denerwuj nas tylko mów.

- Spotkałam Tomka.

-Co? Gdzie?

-Dzisiaj, w galerii..

-A to już rozumiem wszystko- zaśmiała się Amanda. I jak, dalej jest przystojny?

-Przestań- obrzuciłam ją spojrzeniem.

-No co? Przecież wszystkie wiemy, że nie zapomniałaś o nim..Sama siebie oszukujesz.

-Miałam się odciąć od przeszłości, pamiętacie? A on poprosił mnie dzisiaj, żebyśmy się spotkali..

-I zgodziłaś się?- na wdechu powiedziała Klara.

-Nie chciałam, ale też nie potrafiłam mu odmówić. Schowałam głowę w dłonie..

-Ej kochana, przecież to nic..możecie się spotkać jak dwójka przyjaciół. W sumie powiem ci, że to nawet dobrze, porozmawiacie jak dawniej..

-Ewentualnie to skonsumujecie- zaśmiała się Amanda.

-Ej! – rzuciłam w nią poduszką..Do niczego takiego nie dojdzie, nie myśl sobie.

-Zobaczymy..

W tym samym momencie mój telefon zawibrował..


Wiadomość od Tomek.

Kawa, w naszej knajpce, pojutrze? ;)

O boże..i co ja zrobię..

-Napisał.

-Pokaż!

-I bardzo dobrze, zgódź się..

-Ale dziewczyny to nie ma sensu..

-To tylko jedno spotkanie, nic się nie stanie..

Okej, będę.

Wiadomość została wysłana.

Noi wszystko stracone...

Moi kochani czytelnicy, jeśli jeszcze tu jesteście to przepraszam was, że was tak zostawiłam na okres lat świetlnych..Jakoś po prostu miałam blokadę i nie umiałam nic napisać..Ten rozdział może nie powala ani długością ani jakością ale grunt, że jest..Obiecuję się poprawić.. I dziękuje, że czekaliście.

Całuski :*

Przyjaciele.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz