-Nie będziesz chciał mnie przemienić? Ale jak? To możliwe?
-Tak, Amaro ja... Jestem wybrańcem. Leah była moim prorokiem.
-Co?- nie mogłam uwierzyć, on miał mieć proroka?! Kogoś takiego jak ja?! To niemożliwe.
-Nie będę miał chęci, aby cię przemienić, bo byłem już komuś przeznaczony.
-Dlaczego mnie okłamałeś, że pierwszy raz poznałeś proroka?
-Nie chciałem cię oszukiwać, ale chciałem już o tym zapomnieć i nigdy więcej nie przypominać. To ja wydałem rozkaz, aby zabić Leah.
-Dlaczego?- coraz bardziej nie wierzyłam w jego słowa.
-Wiedziałem, że będę musiał ją przemienić i będziemy połączeni, przez całe życie. Chciałem tego, ale Leah nie. Ona marzyła o byciu wolnej. Chciała uciekać, do końca swojego życia, ale ja, miałem pojęcie, co ją czeka, więc chcąc uwolnić ją od tego całego cierpienia, zabiłem ją. Kochałem Leah całym sercem, dlatego trudno było mi podjąć taką decyzję, ale po zastanowieniu, uznałem, że to będzie dla niej lepsze, niż uciekanie i cierpienie. Na pewno, zostałaby złapana, przecież jestem księciem, a za moim rozkazem, wszystkie wampiry, szukałyby jej po całym świecie, kiedy bym ją przemienił, ona żyła by w smutku, a tego dla niej nie chciałem. Proszę, powiedz, że zrobiłem dobrze. Myślę o tym codziennie.
-Z jednej strony postąpiłeś słusznie, ale za to z drugiej, mogłeś dać jej szansę na podjęcie własnej decyzji, zwłaszcza, że ją kochałeś.
-Nie kochałem, to uczucie było sztuczne.
-Luke, teraz masz mnie. Nie opuszczę cię, okay?
-Nie mogę cię kochać. Te uczucie musi zniknąć, my nie możemy być razem, bo kiedy zakocham się w tobie nieodwracalnie, to będę chciał zakończyć twoje cierpienie, a jeśli będę mieć z tobą stosunki przyjacielskie, moim obowiązkiem będzie utrzymać cię w poczuciu bezpieczeństwa.
-A nie możemy być razem, a ty będziesz mnie chronił?
-Amaro, nie chcę, aby historia z Leah się powtórzyła. Kocham Cię, ale to musi się zakończyć. Nie będę mógł patrzeć jak cierpisz, bo jesteś dla mnie najważniejsza. Dlatego trzeba to zmienić.
-Luke, historia z Leah się nie powtórzy, obiecuję ci to, ja nie jestem nią. Ja czuję do ciebie coś więcej. To uczucie nie jest sztuczne.
-Amaro, ja też czuję do ciebie coś więcej, dlatego będę przy tobie, ale na razie, nie możemy być razem, kiedy stąd uciekniemy, od tego całego hałasu, nasz związek będzie mieć przyszłość. Daję ci słowo.
-Niech będzie, ale co jeśli to nie wypali, i stanę się wampirem? To będzie koniec.
-Nawet jeśli staniesz się wampirem, będę szukać sposobu, aby cię uwolnić.- wziął moją twarz w dłonie. -Amaro, kocham cię i nigdy nie przestanę o ciebie walczyć.
-Dziękuję.-po moim policzku popłynęła pojedyncza łza. Teraz wiem, że mam dla kogo walczyć, mam nadzieję, dzięki której chcę dalej żyć. Chcę walczyć i żyć dla niego, on jest tą osobą, o której marzyłam przez większość mojego życia.-Dziękuję za wszystko.Heej ;) Jest i kolejny, zbliżamy się do końca ;( dziękuję wam, za wszystkie gwiazdki i komentarze. Zastanawiam się nad drugą częścią, więc piszcie, czy mam napisać, czy raczej zakończyć to opowiadanie. Do kolejnego :*
CZYTASZ
Przyrodni Brat
VampireMam na imię Amara. Moje życie, było skomplikowane, ale potem skomplikowało się jeszcze bardziej. Kim jestem? Kimś wyjątkowym, niespotykanym i należącym do podziemnego świata... ****** Druga część nosi nazwę ,,Musimy zaufać". Serdecznie zapraszam...