♥16♥

3.7K 243 12
                                    


❤️Kassie❤️

- No i to jest życie! - mowie leżąc-najedzona chipsami na dmuchanym materacu.

Zamykam oczy i pogrążam się w marzeniach o brązowookim chłopaku i po chwili zasypiam.

JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ

Otwieram zaspane oczy i siadam na materac przeciągając się. Czuje lekki ból w dole pleców dlatego wracam do mojej leżącej pozy.

Chyba zrobie sobie jeszcze drzemkę, a potem jak wstanę to przyłożę sobie lodu - z mojej przenośnej lodówki.

Przewracam się na prawy bok do ściany z fototapetą przedstawiającą Paryż.

Także pomysł Brooke.

Zamykam oczy i próbuje zasnąć.

10 MINUT WIERCENIA SIĘ NA MATERACU PÓŹNIEJ

- Ohh! Czemu nie mogę zasnąć? - wzdycham.

Odwracam się teraz na lewy bok i oglądam wnętrze schronu.

Duży pokój ze ścianą na środku, która oddziela kuchnie od salono - sypialni. Dwu osobowa kanapa, wielka plazma, a pod nią ps4 razem z trzema dżojstikami - mój jest biały, Brooke czarny, a dla gościa zostawiliśmy czerwony. Naprzeciwko kanapy jest stolik na którym najczęściej razem z Brooke dajemy nogi. Za kanapą są drzwi prowadzące do łazienki. Cały schron wygląda jak mała kawalerka.

Nagle zauważam słuchawki na blacie w kuchni.

Wstaje z materaca, zabieram z blatu słuchawki i przy okazji telefon z pufy, gdzie jak widać go wczoraj zostawiłam przed zaśnięciem.

Wracam na materac wkładam słuchawki, puszczam jakąś losową piosenkę i zamykam oczy.

Bum

Co to?

Bum

Nie no teraz na 100% coś usłyszałam.

Skrzyk

Bum

Ściągam słuchawki, schodzę znowu z materaca i nasłuchuje.

Tup, tup

Kroki!

Fuck, teraz już wiem, że ktoś próbuje się tu dostać!

Nie, nie, nie!!! Jak tak szybko dowiedzieli się, że tu jestem! Przecież jestem tu dobre...

Popatrzyłam na zegar wiszący obok wejścia do schronu.

24:00!!

Coś szybko im to zajęło. Minęło tylko 30 minut. Jak!?

Yyyyyyyy!

Złapałam się za głowę.

Brooke!

To ona im pewnie powiedziała.

Popatrzałam we wszystkie strony.

Gdzie ja się schowię!

Wiem!

W kanapie zrobiłam taką kryjówkę, o której nie wie Brooke.

Nie wiem po co ją w ogóle zrobiłam, ale teraz już wiem.

Biegnę do kanapy z tyłu i ciągnę za mały prawie nie widoczny sznurek i otwieram schowek wskakuje do niego i zamykam go, zostawiając kawałek bym mogła czym oddychać w tym samym czasie słyszę.

- Kassie! Jesteś tutaj! Czemu uciekłaś, zrobiliśmy coś nie tak? - wola ktoś za drabinki.

Tak zrobiliście! Kolejny raz mnie okłamaliście!

- Kassie?Jesteś tu? - Oh! Przez tą kanapę nie mogę skojarzyć głosu!

Słyszę kroki za kanapą, czyli w miejscu naprzeciwko mojej ciasnej kryjówki.

Modlę się by mnie nie znaleźli.

Patrzę na dziurę na powietrze na buty osoby która tam stoi.

Męskie nike. Yyy Shawn? A może Nash? Abo gorzej Danie..Dylan!? Oby nie.

- Chyba jej tu nie ma - szepcze do siebie ta osoba i odchodzi. Słyszę kroki na drabince i zamykający się właz.

Odetchnęłam i wyszłam ze schowka. Przeciągnęłam się i znowu poczułam ból w dole pleców. Pomasowałam bolące miejsce.

- Boli? - pyta za mną znajomy głos, a ja sztywnieje i powoli się odwracam.

- Stęskniłaś się księżniczko?

Dylan.

Princess's Brother cz.2🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz