♥33♥

2.6K 193 5
                                    


♥Brooke♥

- To może ja pójdę poszukać wody źródlanej? - zaproponowałam choć w duchu chciałam uciec zanim Nash się tu dowlecze i im powie co się zaraz z szmatą stanie, a ja w tym czasie, będę daleko stąd.

- Ok! Tylko uważaj na siebie! - Okrzyknęła Kassie.

Rzygać mi się chce jak słyszę jej te dobroduszne teksty, "Tylko uważaj na siebie" bla, bla, bla. Niech już umrze! BŁAGAM

Bez słowa odeszłam i zadzwoniłam do mojego tatulka, który jest bogaty, bo jest jakimś sławnym reżyserem, czy coś, nie interesuję się nim, choć on tak prosi mnie bym do niego przyjeżdżała choćby pogadać, no ale po co mam gadać z tym staruchem, ważne, że mam wszystko co sobie zapragnę!

- C-cześć t-tatusiu - powiedziałam płaczliwym głosem.

Gdybym była aktorką to bym dostała Oskara.

- Córeczko!? Żyjesz! O boże Emily, ona żyje! - Emily to moja mama, którą też powinna spłonąć. - Jezu co mogę dla ciebie zrobić.

- Najlepiej to jakbyś tu helikopter sprowadził i kupił jakiś domek na pięknej wyspie z palmami i takie tam - popatrzałam na swoje paznokcie.

Boże! Te całe tsunami zniszczyło mi paznokcie!!

- Ale córeczko, nie lepiej byś wróciła do rodziny? Tęsknimy za tobą, a teraz jeszcze twoja matka o mało nie dostała zawału gdy zobaczyła tsunami w wiadomościach! - wykrzyczał.

- Nie dzięki. To za ile ten helikopter? - spytałam poirytowana.

- Będzie za 5 minut, ale wracasz do domu! To rozkaz!

Jezu nie musi tak krzyczeć. Przecież bębenki mi pękną.

- Ugh, no dobra - skrzywiłam się.

No to papa Kassie, miłego zdychania.

Princess's Brother cz.2🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz