♥24♥

3K 208 1
                                    


♥Kassie♥

Wstaje szybko i rzucam się Shawn'owi na szyję.

- Przepraszam, że się tak brutalnie o tym dowiedziałeś. Nie chciałam się zranić. Mam szczerą nadzieję, że nie jesteś na mnie zły - szepczę mu do ucha, by Dylan nic nie usłyszał.

Czuję, że Shawn się rozluźnia i mocniej mnie do siebie przytula.

- Tak naprawdę to dowiedziałem się o tym wczoraj. Jak wróciłem z hotelu, który tak przy okazji był obrzydliwy, wszedłem do twojego pokoju zobaczyć czy Dylan cię znalazł, ale zastałem ciebie z nim leżących na twoim łóżku z włączonym telewizorem. Miałem szczęście, że byliście w pełnych ubraniach - zachichotaliśmy. - Kassie, pogodziłem się już z tym i do tego dzwoniła do mnie wczoraj Julia...

- Julia? Ta ze szpitala? - przerwałam mu.

- Tak, ta - odszepnął i podrapał się po karku z zakłopotaniem.

Odkleiłam się od niego i nie zwracając uwagi na Dylan'a krzątającego się po kuchni chyba szuka składników do tortu zapiszczałam podskakując radośnie.

- To wspaniale! Ale dobra opowiadaj dalej.

- Ok? No to Julia do mnie zadzwoniła i dzisiaj idziemy na randkę - Poczerwieniał na twarzy.

- Ale żeby w moje urodziny - posmutniałam.

Myślałam, że posiedzi se mną i Dylan'em.

- Masz dzisiaj urodziny!? - chłopak chwycił się za głowę. - Nie wiedziałem. Przepraszam! Już piszę do niej, że odwołuje spotkanie - wyciągnął smartphone.

- Nie! - wyrwałam mu telefon z ręki. - Pójdziesz na tą randkę, należy ci się, a urodziny mam cały dzień, anie kilka godzin.

- No niech ci będzie - uśmiechnął się promiennie i mnie przytulił, a ja mu oddałam komórkę i popchałam w stronę wyjścia z domu.

- Powodzenia - cmoknęłam go w policzek.

- Dzięki. Wrócę za dwie godziny. Wszystkiego najlepszego młoda - i wyszedł.

Odwróciłam się, a przede mną stanął Dylan w fartuszku w kwiatki.

Stylowo.

- No to co, zabieramy się za tort? - spytał.

- Jasne -posłałam mu swój najlepszy uśmiech, a on pociągnął mnie w stronę kuchni.

Princess's Brother cz.2🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz