❤️Shawn❤️
Hotel, w którym nocowaliśmy był okropny! Śmierdziało tam nie na żarty i łóżka były twarde jak skała, a do tego widziałem prawdziwego karalucha! Fuj, wracam do domu.
***
Zmierzam do swojego tymczasowego pokoju u Brooke i Kassie, ale coś mówi mi, żebym sprawdził co tam u Dylan'a. Może już znalazł ten schron i wyciągnął z niego Kassie?
Gdy wchodzę do pokoju dziewczyny, czas nagle się zatrzymuje, a moje serce pęka na malusieńkie kawałeczki.
I jak ja je potem posklejam?
Na łóżku leżą, przytuleni do siebie Kassie i Dylan. Podchodzę bliżej i odchrząkuje.
Nic.
Podchodzę jeszcze bliżej.
Śpią.
Spuszczam głowę, wyłączam telewizor w jej...ich pokoju i wychodzę.
Jedna mała łza spływa po moim policzku. Ocieram ją szybko.
Przecież wiedziałeś, że tak będzie! Dylan ją kocha i po to wepchnął cię do samolotu. Byś pomógł ją mu odzyskać, a nie się w niej zakochiwał. Głupek ze mnie. Ale taka już jest miłość.
Podstępna.
Dla otuchy, zabrałem z zamrażarki lody waniliowe i ociężałym krokiem ruszyłem stronę mojego pokoju.
***
Siedząc już na swoim łóżku i oglądając SpongeBob'a kanciasto portego. Moje oczy robiły się ciężkie, dlatego odłożyłem puste pudełko lodów na stoliczek przy telewizorze.
Cii, to tylko małe pudełeczko. *chytry uśmieszek*
Rozebrałem się do bokserek i wszedłem do łóżka.
Już miałem zasnąć kiedy zawibrował dzwoniąc telefon.
Westchnąłem i wyciągnąłem telefon spod poduszki, wciskając zieloną słuchawkę.
Kumacie, ktoś do mnie dzwoni o 2 w nocy!
- Hallo? - Spytałem sennie.
- Cześć, tutaj Julia. Pamiętasz to ja, ta dziewczyna z kawiarni w szpitalu?
Czekajcie, coś mi świta. Dziewczyna ze szpitala....hmm....wiem! To ta z poszkodowanym bratem.
- Aaa, no tak. Cześć. W czym mogę służyć o tej godzinie.
- P-przepraszam cię, że tak późno dzwonie, ale dopiero teraz zebrałam się na odwagę.
- Odwagę na co?
- By się z tobą u..umówić - wyjąkała.
Wytrzeszczałem oczy.
Ona chce pójść ze mną na randkę! Hm, to nawet niezły pomysł. Może uda jej się mnie jakoś rozchmurzyć po sytuacji z Kassie i Dylan'em? Oby.
- Hallo? - odezwała się nieśmiało.
Ma taki ładny głos.......i co z tego, że gadamy przez telefon.
- Shawn?
Wymówiła moje imię! Lol zachowuje się dziecinnie, a dopiero co pękło mi serce i mnie tam straszliwie boli. Jestem nie możliwy! Sam się nie poznaje.
- Yyy, tak jestem..yy..zgadzam się..możemy pójść na randkę - podkreśliłem ostatnie słowo.
- Super, to może pójdziemy do parku? Tylko nie do tego blisko szpitala, bo tam śmiecą i chodzą sami menele, tylko do tego niedaleko plaży?Spotkalibyśmy się przy takim stawiku? - zaproponowała dziewczyna.
- Ok. No to do jutra, Julio - zakończyłem rozmowę i opadłem na poduszkę zasypiając.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Rozdziałek z punktu widzenia Shawn'a! 😵💓
Kto chce takich więcej niech pisze w komentarzach.😳
Wasza Cudnisia💜
CZYTASZ
Princess's Brother cz.2🔚
Novela JuvenilKontynuacja książki "Sister Brother" porąbanej historii o Kassie. Dziewczynie która zakochuje się we własnym bracie Dylanie, który nie jest tym za kogo się podaje. Po zrozumieniu, że nie może być ze swoim bratem, bo nie chce sprzeciwić się prawu i...