Harry
Śnił mi się bardzo dziwny sen. Był tam Glizdogon, Voldemort i ... ktoś jeszcze. Zabili jakiegoś mugola i na dodatek mnie bolała blizna. Hermiona obudziła mnie i Rona. Przez nas wszystko było w pośpiechu, ale w końcu wyszliśmy. Tyle,że ja i mój przyjaciel byliśmy strasznie niewyspani. Po jakimś czasie dołączył do nas pan Amos Diggory wraz ze swoim synem - Cedrckiem. On też chodził do Hogwartu, tyle,że był ode mnie starszy i był puchonem. Czyli jego dom to Hufflepuff.Ginny
Czy tylko ja, Fred i George nie przepadamy za Diggorym? Oni go nienawidzili, gdyż pokonał w tamtym roku gryfonów w quidditchu. Harry spadł z miotły, a on wtedy złapał znicza.
Ja szczerze mówiąc nie lubiłam nie tylko z wyżej wymienionego powodu,ale ... Nie lubiłam go, bo był zarozumiały i takim typowym narcyzem. Przynajmniej dla mnie, bo większość dziewczyn za nim piszczała. W tym również moje koleżanki, prawdę mówiąc nie wiem co one w nim widziały. W końcu dotarliśmy do świstoklika, który miał nas przenieść na kemping. Wszyscy dotknęli tylko Harry z małym opóźnieniem, nie wiem czym był zamyślony. Kiedy tata powiedział,że puszczamy to zrobiliśmy to. Ja,Harry,Ron,Hermiona,Fred i George upadliśmy na ziemię. Natomiast tata i ci Diggory mieli lepsze lądowanie, ten pan Diggory rzekł:- Bardzo przyjemny sposób podróżowania.
- Strasznie przyjemny. - rzekli z ironią Fred i George.
Po jakimś czasie znaleźliśmy się w naszym namiocie. W jednej sypialni spały wszystkie dzieci. Fred i George w łóżku piętrowym. Ja i Hermiona złączyłyśmy nasze oddzielne łóżka. Ron patrzył na nas dziwnym wzrokiem, a Harry miał obojętny wyraz twarzy.
***
Musimy uciekać! Śmierciożercy zaatakowali. Trochę to dziwne, przecież Czarny Pan nie żyje. Ale to oznacza,że tak nagle zmartwychswtał?
CZYTASZ
Zauważ mnie kochanie ... //Hinny
FanfictionKolejny parring z Harry'ego Pottera. Tym razem Hinny, czyli Harry Potter i Ginny Weasley. Chodzą do Hogwartu, są w tym samym domu.(Gryffindor) Ona jest młodsza od niego o rok. Ginny się w nim podkochuje od 1 roku. Cóż się dziwić? Przystojny, odważny...