Rozdział 13

949 41 1
                                    

Ginny
Trochę mnie poniosło, ale było przyjemnie.
***
Nie widzę Cho Chang, ciekawe dlaczego jej nie ma? O kurcze jest dziura w ścianie ... Cholera! Umbridge nas nakryła. Wiejemy!! Ja, Harry, Ron i Hermiona biegniemy do biblioteki. Może tam się ukryjemy. Jesteśmy przy dziale Ksiąg Zakazanych. Ron i Hermiona zajrzeli zza książek i złapał ich Filch, członek Brygady Inkwizytacyjnej. Takiej bezsensownej grupy stworzonej przez Doli - Loli. Oni idą do gabinetu Umbridge, a ja i Harry sobie stoimy. Chociaż nie ... Malfoy nas znalazł.

Harry
No świetnie! Ktoś nas zdradził! Ale dlaczego?!

- Harry jak myślisz, co będzie? - zapytała rostrzęsiona Ginny

- Nie wiem i chyba wolę nie wiedzieć... - odpowiedziałem

Dotarliśmy do tego okropnego miejsca, zwanym gabinetem Umbridge.

- No proszę Potter! Czemu założyłeś Gwardię Dumbledora?

Milczałem.

- Mów! Dlaczego założyłeś grupę?
Chyba nie myśli,że jej powiem.

- Dobrze. Użyjemy sobie Crucio. Crucio! Powiesz teraz?

Crucio!

- Niech pani przestanie! - krzyknęła Ginny

- Chcesz coś powiedzieć? Powiedz prawdę, bo jak nie ... - urwała tę wypowiedź, bo Roxi, która poszła w ślady mamy Lisy i została aurorem użyła zaklęcia Imperius. - A w sumie możecie iść i tak nie poniesiecie, żadnych konsekwencji. Puścić ich.

Pozostali wyszli zaskoczeni.

- Roxi, ja miałem sen i tam torturują Syriusza...

- Harry. Nie ważcie się tam nawet iść!

I wyszła z zamku. Lisa była w gorącej wodzie kąpana.

- Harry gdzie ruszamy?

- Ale o co Ci biega? - zapytał Nevill

- No o ten sen Harry'ego.

- Departament Tajemnic...

- Chodźcie!

W sumie poszliśmy ratować Syriusza. Ekipa ratunkowa to:
Ja, Ginny, Lisa, Luna, Ron, Hermiona, Nevill i Rosie.

Polecieliśmy na testralach do Ministertwa Magii.

Ginny
Nawet nieźle wygląda to całe Ministerstwo Magii.
***
Jesteśmy w tym całym Departamencie Tajemnic ... Są tam jakieś dziwne kule, zwane ... przepowiedniami. Wszyscy stoimy w zwartej grupie, w razie czego, gdyby ktoś nas zaatakował.

Harry
Dobra ... Zwariowaliśmy chyba... O nie, ktoś idzie! To Lucjusz Malfoy!

- Daj tę przepowiednię!

- Nigdy!

- Dręwota!

My byliśmy na tyle sprytni i uniknęliśmy tego zaklęcia.

- Oddaj przepowiednię! Plugawy Mieszańcu! - krzyknęła Bellatrix Lestrange

Fakt, wziąłem jakąś kulę i dałem ją Nevillowi. Znając jego szczęście, rozbije się. Prawdę mówiąc na taki efekt liczyłem. Cofamy się i ... nie ma tego efektu na który liczyłem. Wiejemy, cisnąc zaklęcia rozbrajające. Nagle ktoś sprawia, że jesteśmy nieprzytomni.
***
Ała! Moja głowa! Gdzie ... ja ... jestem? Odskoczyłem nagle, kiedy zobaczyłem Lisę, Rosie, Lunę, Nevilla, Rona, Hermionę i ... Ginny, spętanych przez śmierciożerców.

- Oddaj, to co chcę. - nadal mnie męczył Malfoy

- Chyba śnisz!

- Nie chcesz zobaczyć jej treści? Na przykład ... Co się stanie z Czarnym Panem?

Przyłożył różdżkę do mojej szyi. Nagle za jego plecami ... Roxi wraz z Syriuszem!

- Odwal się ... - zaczęła Roxi

- ... Od mojego syna chrzestnego! - skończył Syriusz i walnął go w twarz. W sumie to był piękny widok.

Skoro był Syriusz to już jest ... Zakon Feniksa! Wkroczyli aurorzy, ale część Śmierciożerców uciekła. Zostali jedynie Lucjusz Malfoy, Bellatrix Lestrange i Tori Unguriux. Nam oczywiście zabroniono walczyć. Tak teoretycznie, ale w praktyce to walczyliśmy. Pomagając reszcie.
Parę godzin później
Jesteśmy już w szkole. Nie mogę uwierzyć, że przeżyliśmy taką przygodę. Po tym incydencie Ministerstwo raczyło nam uwierzyć ... Roxi na nas się wydarła, szczególnie na mnie i Lisę. Ale trudno. Ginny skręciła kostkę, a Ron, Hermiona, Nevill, Luna i Rosie zostali o dziwo cali.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hejka! No cóż coś napisałam. Nie wiem czy wam się spodoba, ale mam nadzieję, że tak. Buźka moje Misiożelki!

PS. Nie wiem czemu, ale podoba mi się takie określenie moich czytelników :*

Zauważ mnie kochanie ... //HinnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz