Harry
Jest połowa lipca, a ja nie dostałem wiadomości od moich przyjaciół. Byłem załamany. Dudley znęcał się nad młodszymi od siebie, bo zapomniał jak to jest dręczyć mnie. Nagle jacyś ludzie stoją pod domem. Usłyszałem jedynie krzyki.- Jak to? Harry Potter tu nie mieszka? - To był chyba Szalonooki Moody, uczył OPCM, ale z niewiadomych powodów odszedł
- Normalnie. A teraz zjeżdżaj stąd. - A tak teraz wydzierał się mój wuj.
Zszedłem na dół.
- Alastorze nie denerwuj się. Zobacz kto stoi za tym irytującym i grubym połączeniem osła, hipopotama i mugola. - odezwała się ładna dziewczyna
- O Harry. A gdzie masz kufer? Zabieramy Cię stąd! - krzyknął radośnie Moody
Nie musiał mi mówić dwa razy. Po minucie już byłem ciągnąc kufer i Hedwigę.
- Już jestem!
Ginny
Tęskniłam za Harrym, nie mogłam napisać do niego żadnego listu. Ale nagle wchodzi Szalonooki z bandą. Po jakimś czasie ktoś otwiera drzwi i to jest ... Harry! Znajdował się w pokoju, w którym spali Ron, Hermiona i ja. Jedynym wolnym łóżkiem było to, które było obok mnie.- Harry! Nareszcie! - oczywiście musiałam wybuchnąć swoim entuzjazmem
- Cześć Ginny. - odwzajemnił to.
- Yyy... Hej Harry. - warknął Ron
- Też się cieszę, że Cię widzę. Gdzie Hermiona?
- Przyjedzie za tydzień. - odpowiedziałam
Rety! Harry jest!! Nie no dobra Ginny ogarnij się i nie zachowuj się jak psycho - wielbicielka.
Harry
Jak się cieszę, że widzę Rona i Ginny. Jak najlepiej spędzić wakacje? Właśnie z nimi! Pani Weasley zawołała nas na obiad. Zeszliśmy na obiad, a tam:Syriusz,
Profesor Lupin,
Państwo Weasley,
Szalonooki,
Ta ładna dziewczyna - Nimfadora, ale woli, gdy się zwraca do niej Tonks,
Kingsley i ...
DumbledoreNajbardziej byłem zaskoczony Lupinem i Syriuszem. Na kolacji też byli Fred i George. Cieszyłem się, że ich widzę. Jest Dumbledore, muszę z nim porozmawiać.
- Panie profesorze. Jak to było ... z Voldemortem?
- Ta jego cała książka była napisana niewidzialnym atramentem. Zrobił eliksir na odrodzenie i potrzebna była krew jego wroga ...
- To jakim cudem...
- Musiała chyba wystąpić jakaś komplikacja. Wybacz Harry, ale szczegóły poznasz później. I nie pytaj się dlaczego.
Ginny
Nie mogłam się doczekać nowego roku szkolnego. W tym roku wybieram się na nabór do drużyny Gryfonów, jako ścigająca. Wiadomo co rok są, ale i tak będę szczęśliwa, jak będę rezerwowa. Nie będę dobrą ścigającą tak jak Katie Bell czy Angelina Johnson. Fred, George i Harry też grają w drużynie. Pewnie o tym wspominałam. Fajnie by było być w drużynie.
***
Tata przed chwilą wrócił z pracy, ale cały we krwi.- Co się stało tato? - zapytali Fred i George
- Nic takiego.
- Mój Boże Arturze, jak ty wyglądasz? Kto Ci to zrobił?
- Nie ważne Molly.
Weszli do jakiegoś pomieszczenia, na szczęście bracia mieli Uszy Dalekiego Zasięgu. To jest taki sprzęt czarodziei do podsłuchiwania.
- I co masz, Fred? - zapytał George
- Tak mam. Słuchajcie. - odpowiedział George
- No opowiadaj. - zapytał nerwowo Moody
- To był Lucjusz Malfoy.
- Ale dlaczego?
- O to co zwykle kochanie.
- O to, że ty lubisz mugoli?
- Tak.
- I oczywiście musieliście się pobić? - zapytała mama
- Gorzej! On urzył zaklęcia Cruciatus i to wiele razy. Dlatego tak wyglądam.
Coś czuję, że w tym roku, ja, Ron, Fred, George, Hermiona i Harry, nie będziemy mili dla tego głupiego osła o nazwisku Malfoy. Może on być sobie księciem Slytherinu czy bogatym czarodziejem czystej krwi. Mam to w dupie! Dla mnie jest aroganckim, głupim, ch**owatym gnojkiem, który chce zabłysnąć, a nie ma przy sobie brokatu. Czy oprócz moich braci i Harry'ego nie ma fajnych chłopaków?
------------------------------------------------------------------------------------
Moi kochani, dziękuję wam za 103 wyświetlenia! Jesteście cudowni!
Przynajmniej wiem, że komuś, chce się to czytać. :)
CZYTASZ
Zauważ mnie kochanie ... //Hinny
FanfictionKolejny parring z Harry'ego Pottera. Tym razem Hinny, czyli Harry Potter i Ginny Weasley. Chodzą do Hogwartu, są w tym samym domu.(Gryffindor) Ona jest młodsza od niego o rok. Ginny się w nim podkochuje od 1 roku. Cóż się dziwić? Przystojny, odważny...