Obudziła się rano w naprawdę świetnym humorze, otoczona ramionami Luke'a. Nie chciała się ruszać, nawet, jeśli miałaby taką możliwość. Podczas snu odwróciła się twarzą w jego stronę, więc po prostu leżała, gapiąc się na niego. Rzęsy rzucały cień na policzki chłopaka, a usta były rozchylone, zachęcając ją do pocałunku. Gdyby tylko był jej...
- Luke - usłyszała szept zza kotary.
- Śpi - poinformowała Mike'a, którego rozpoznała po głosie.
Chłopak odsunął nieco zasłonkę, wpuszczając do środka okropnie dużo światła. Uśmiechnął się do Andie, która uniosła głowę, by móc zobaczyć coś zza Luke'a.
- Obudź go, okej? Teraz jego kolej nagrywania na płytę.
- Okej.
Mike zniknął, ponownie pozostawiając ją w ciemności. Westchnęła i położyła zimną dłoń na policzku Luke'a, nie do końca wiedząc, jak go obudzić, Zwykle nie była w tym szczególnie dobra.
- Luke. Luke, obudź się - szeptała. - Lukeeey.
W końcu mruknął coś pod nosem i uniósł powieki, po chwili przecierając zaspane oczy. W tamtym momencie wyglądał jak urocze dziecko. Andie uśmiechnęła się, kiedy trafił spojrzeniem na jej twarz. Wtulił się w dłoń dziewczyny, a jego kość strzeliła, na co jęknął z bólem.
- Dlaczego mnie budzisz? - wyjęczał. - Jestem tak zmęczony.
- Przykro mi, Luke, ale to twoja kolej na nagrywanie.
Parę razy w nocy budziła się, kiedy Luke wstawał lub wracał. Cała ich czwórka nagrywała płytę w środku nocy i naprawdę im tego współczuła. Wszyscy byli ledwo do życia i wcale im się nie dziwiła, ponieważ nie przespali zbyt wiele czasu.
- Cholera. Która godzina? - zapytał, próbując się dobudzić.
Wyciągnęła swój telefon spod poduszki.
- Dziewiąta dwadzieścia.
- Czuję się, jakby była druga w nocy - westchnął.
Troskliwym gestem odgarnęła niesforne włosy Luke'a z czoła. Przejechała palcami po jego skroni i policzku, zahaczając o rozchylone usta i kujący podbródek. Chłopak spojrzał na nią z góry, przez co jej opuszki ponownie wylądowały na wargach chłopaka i po prostu wziął je pomiędzy zęby, uśmiechając się tym swoim sposobem.
- Ej - jęknęła. - Nie liż moich palców.
Luke zaśmiał się i rozluźnił szczękę, a potem odgarnął z siebie kołdrę. Puścił ją, a Andie poczuła zimno w miejscu, gdzie obejmował ciało dziewczyny swoim ramieniem. Patrzyła, jak Lucas wytoczył się z prowizorycznego łóżka, a potem rozciągnął, mrucząc pod nosem. Odgarnięta kotara pozwoliła jej wychylić się nieco, mrugając gwałtownie na ostre światło.
- Będziesz potem szedł spać, czy chcesz coś zjeść?
- Prawdopodobnie coś zjem i pójdę spać, dlaczego pytasz?
Wygramoliła się, stając na wykładzinie i uśmiechając się do Luke'a. Położył dłonie na jej biodrach, przyciągając nieco do siebie. Oczy prawie same mu się zamykały i tylko cudem utrzymywał je otwarte.
- Zrobię ci śniadanie, jeśli chcesz - wzruszyła ramionami.
- Och, tak. Błagam.
Zachichotała, a on ukrył swoją twarz w jej włosach, drażniąc szyję dziewczyny swoim oddechem.
- W porządku. A teraz idź nagrywać, Lukey.
Kiedy Luke zniknął, skupiła się na swoim telefonie, jednocześnie kierując się do małego czegoś, co było kuchnią i znajdowało się w podobnym korytarzu jak łóżka. Otworzyła lodówkę, szukając rzeczy, z których mogłaby zrobić większe śniadanie. Nie wiedziała, czy reszta chłopców już jadła, ale postanowiła zrobić im także.
CZYTASZ
I'm (not) your girl | L.H. ✔
FanfictionAndie Parker żyła na uboczu, w cieniu siostry i kompletnie niezauważona. Prawie nikt nie wiedział o jej istnieniu, nikt nie wiedział o tym, że sławna Kylie Parker miała bliźniaczkę. Jednak Andie udawała szczęśliwą, kiedy tak naprawdę żadna osoba nie...