Strona 5: Wiara w zmiany

41 0 0
                                    


Hej, w końcu koniec lekcji to co?... Odwiedzamy dzisiaj Laure sądze że to będzie długi dzień heh śmieszne to trochę co nie? najpierw kogoś wyzywam a potem chce pomóc ktoś jeszcze tak miał?... (30 min później już przed domem Laury)

(Damian zadzwonił dzwonkiem przy bramie )

-Damian- halo! ktoś jest w domu?

( po krótkiej chwili wychodzi mama Laury)

-Damian- Dzień dobry czy jest może Laura?

-Mama Laury- Dzień dobry , dzień dobry , tak jest proszę wejdź

-Laura - hej , co ty tutaj robisz?

-Damian- no...przyszedłem przeprosić no i spytać się o coś

-Laura- za co przeprosić?

-Damian- za to że cię tak niezbyt dobrze...no wiesz...

(Laura przytuliła Damiana)

-Laura- dziękuje...

-Damian- ymm... za co ty mi dziękujesz?! byłem przecież hamski...

-Laura- ale też szczery , nikt nie odważył się tak do mnie powiedzieć a ty to zrobiłeś tak sobie.

-Damian- Mam jeszcze pytanie, dlaczego nie chodzisz do szkoły?

-Laura- przenoszę się do innej...

-Damian- Dlaczego? (poczuł się dość winny)

-Laura- chce żeby mnie zaakcepotwano jako normalną dziewczynę, nie jako dziecinną bogaczkę uświadomiłeś mi że nie jestem sama na tym świecie, jeszcze raz dziękuję

-Damian-ahh teraz kiedy zrozumiałaś się przenosisz? ale rozumiem cię teraz musze iść do domu

-Laura- ok, pa

-Damian- narka

ja też już was żegnam chyba z Laurą koniec opowieści przynajmniej póki co teraz jak sądzicie? będzie Tomek? czy tajemniczy kolega? hmm a póki co wyszło śmiesznie zmiana której nie można ujrzeć...

TO JUŻ NIE JEST DO KSIĄŻKI:

jeżeli ktoś to czyta chociaż nie sądzę żeby tak było to przepraszam że wczoraj nic nie napisałem *-* nie miałem głowy do pisania ;-; i taki hałas w domu że się myśleć nie da -.- :D

Szkolna RutynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz