Mirabelle
Byłam w swojej komnacie, gdy odwiedził mnie Florian. Milczał, a ja wodziłam za nim wzrokiem.
- Jesteś na mnie zły — stwierdziłam.
- Na ciebie? Nie. - pokręcił głową, spoglądając na mnie — Szczęśliwy. Sprawiłaś, że nasz brat jest szczęśliwy. Zrobiłaś coś, czego mi się nie udało zrobić. Pisałem do Elżbiety, negocjowałem z jej wysłannikami.
- Nie wiedziałam o tym — przyznałam.
- Wtedy, gdy zniknęłaś tak nagle...
- Wiem... przepraszam, ale nie mogłam inaczej.
- Bałem się, że coś ci się stało.
- Złego diabli nie biorą, braciszku — uśmiechęłam się, odwracając się do swojego lustra, w celu założenia kolczyków.
- Przyjeżdża dzisiaj ktoś ważny?
- Czemu pytasz?
- Stroisz się.
- Powiem, jeśli nie powiesz ojcu. Przynajmniej jeszcze nie teraz.
- Dobrze.
- Obiecujesz?
- Słowo Delfina Francji.
- No dobrze — zaczęłam, odwracając się do brata.
- Nie stroisz się tak na króla Nawarry?
- Raczej na miłościwie nam panującą ciotkę Elżbietę.
- Myślałem, że siostra ojca przyjeżdża za kilkanaście drzwi.
- Nie mówimy o tej Elżbiecie — uśmiechnęłam się.
- Mówimy o kuzynce naszej matki.
- Tak, ale... - zaczęłam, lecz po chwili przerwał mi brat, który wyglądał przez okno.
- Mówisz, że ojciec nie wie o jej przyjeździe.
- Jeszcze nie — pokiwałam głową.
- Radziłbym ci się pośpieszyć. - polecił Książę Florian, na co podeszłam do niego i również spojrzałam przez okno.
- Muszę iść, zatem. - stwierdziłam, widząc nadciągająca karetę - Zobaczymy jak bardzo się ucieszy.Wyszłam szybko z komnaty i udałam się do sali tronowej, gdzie był ojciec wraz z doradcami.
- Możecie nas zostawić?-spytał król, na co w sali zostaliśmy tylko ja i on.
- Lubisz gości na zamku, prawda?
- Zależy, jacy to goście.
- Tym razem się ucieszysz. - powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- To znaczy?
- Elżbieta I Tudor prawdopodobnie przekracza progi zamku. - oznajmiłam ojcu, na co chcąc wyjść z pomieszczenia, powiedziałam. - Muszę iść.
- Księżno Mirabelle. - zatrzymał mnie, gdy już chciałam wyjść tym swoim formalnym głosem. Odwróciłam się do niego, aby widzieć jego twarz.
- Tak, tato?
- Przyjdź później do mojego gabinetu. Chcę z tobą porozmawiać.
- Dobrze.Po chwili znalazłam się na dziedzińcu, gdzie z karety wysiadła królowa.
- Dzień dobry, ciociu — przywitałam się z nią, gdy nagle koło mnie pojawili się rodzice.
- Mam nadzieję, że nie miałaś tu problemów — powiedziała z nadzieją rudowłosa.
- Poznaj moich rodziców — zaczęłam, wskazując na nich — król Franciszek i królowa Maria, mamo, tato, królowa Elżbieta.
- Po tylu latach miło cię wreszcie poznać, kuzynko — rzekła królowa Elżbieta do drugiej królowej.Po przywitaniu mogliśmy wrócić do zamku. W jednym z korytarzy natchnęłam się na Louise.
- Jak zawsze wszystko kręci się wokół ciebie, siostro — zauważyła.
- Zrób może wreszcie coś, aby mówiono o tobie — prychnęłam.
- Na miejscu króla ścięłabym cię za ten wyjazd. To zdrada — zaznaczyła.
- Całe szczęście nie jest moim ojcem ani królem. Nigdy nie będziesz na żadnym tronie, jestem w stanie ci to zapewnić, siostro - starałam się dogryźć jej jak najbardziej mogłam.
- Jesteś bezczelna! - krzyknęła odchodząc, zostawiając mnie z rozbawieniem na twarzy.
- Mirabelle, dobrze, że tu jesteś — powiedziała Amelié na mój widok.
- Tak?
- Miałabym do ciebie prośbę.
- Mów zatem.
- Poznałam kogoś, ale ojcu się nie spodoba.
- Dlaczego tym razem?
- To Anglik.
- Już zaczynam rozumieć. Nie jesteś za młoda na małżeństwo?
- Nie mówię teraz, ale...
- Potrzebne mi wiedzieć jak się nazywa.
- Jest Baronem.
- Nie zbyt wiele mi o nim mówi.
- Mieszka tutaj, nieopodal w miasteczku.
- Zobaczę... ale nic nie obiecuję. Lepiej dla ciebie, abym go polubiła — uśmiechnęłam się, wyglądając przez okno — Zauważyłaś, że Florence w ostatnim czasie często opuszcza zamek?
- Chodzi ostatnio z głową w chmurach.
- Mirabelle! - usłyszałam głos innej siostry. Tym razem Gabrielle.
- Co się stało? - spytałam, gdy podeszła na tyle blisko, abyśmy tylko my ją słyszały.
- Książę Mustafa i Charlotte — zaczęła, łapiąc oddech — Odwiedza właśnie jej komnatę.
Poinformowała nas Gabrielle, na co całą trójką, wymieniłyśmy się spojrzeniami.
- Chodźmy lepiej ich szybko odwiedzić.
CZYTASZ
Fille de France
Historical FictionMyślałam, że ja jako córka królewskiej pary mogę czuć się bezpieczna na królewskim dworze. Nie wiedziałam jednak jak bardzo się myliłam. Władza to potęga, która budzi zawiść wśród innych. 21.12.2016 r. #8 miejsce w kategorii historyczne 08.05.2017...