Rozdział 18- Problemy Walezjuszy

573 38 33
                                    

Od Autorki

Z założenia rozdziały mają być dodawane co 2-3 dni. Jednak w tym tygodniu mi nie wyszło. Koniec roku i przygotowania do bierzmowania robią swoje. Lecz teraz zapraszam Was na rozdział oraz jednocześnie dziękuję za ponad tysiąc wejść.

Lady_Katia

Mirabelle


W towarzystwie Michała wróciłam do sali, skąd dobiegał krzyk Louise. Zauważyłam tam wyraźnie zdenerwowanego ojca i roztrzęsioną matkę, którą mimo wszystko próbował uspokoić Król Franciszek.

- Pozbawiam cię wszelkich tytułów, jakich kiedykolwiek ci nadałem! Do rana masz opuścić zamek! Nie interesuję mnie, gdzie się udasz.

Wymieniłam się spojrzeniami z Lousie.

- Zawsze mnie nienawidziliście! - Wrzasnęła patrząc na mnie i Floriana ze łzami w oczach. - Zawsze stałeś po stronie Mirabelle! Z nią spędzałeś najwięcej czasu! Jest zaraz po tobie w kolejce do tronu, najważniejsza!

Teraz po tych wyjaśnieniach rozumiem, dlaczego chciano pozbyć się nas obu. Po naszej śmierci następczynią tronu zostałaby Charlotte. Co jeszcze jakiś czas temu oznaczałoby, że królem trzech europejskich państw stałby się sułtan Mustafa. Ładnie to zaplanowali.

***

Po zaręczynowej kolacji udałam się do swoich komnat wraz z Eleonorą, która pomagała mi się przygotować do snu.

- Ciężki dzień? - Spytała, rozszczesując moje włosy po kąpieli.
- Pewnie słyszałaś już o Księżniczce Louise, a właściwie teraz tylko Louise.
- To okropne co chciała zrobić tobie i twojemu bratu.
- Jednak mimo wszystko mam wątpliwości z tym że ją wydaliśmy przed ojcem.
- Masz dobre serce, Mirabelle, ale powinnaś uważać, aby nie okazało się twoją zgubą.

Wyjaśniła, gdy drzwi do mojej komnaty się otworzyły.

- Prosiłaś mnie do siebie — Przypomniał Franciszek.
- Możesz się już położyć, Eleonor. To był dla nas długi dzień. Dobrej nocy.
- Wzajemnie. - Uśmiechnęła się i dygnęła lekko przed Franciszkiem nim opuściła komnatę.
- Chciałam z tobą porozmawiać.
- Tak?
- Nie jestem pewna czy zdajesz sobie sprawę, jaką rolę będziesz pełnić u mojego boku jako mąż, Książę Walii, a w przyszłości mąż królowej Anglii.

Stanęłam naprzeciw niego, ale ten zdawał się niekoniecznie rozumieć do czego zmierzam.

- Musisz stawać sobie sprawę, że nigdy nie będziesz miał władzy. Władzy, jakiej będę miała ja.
- Skąd pomysł tej rozmowy? - Spytał.
- Jest duża możliwość, iż nigdy nie dostaniesz tytułu króla, a co najwyżej Księcia małżonka. Musisz również pamiętać, że każda ustawa będzie w dużej mierze zależna ode mnie, nie od ciebie.
- Uważasz, że chcę, abyś została moją żoną tylko z tego powodu, iż zostaniesz królową pewnego dnia?
- Tłumaczę, abyś wiedział z czym się to wiąże, z czym się wiąże małżeństwo ze mną. - Wyjaśniłam, gdy ten podszedł i jedną dłonią ujął mój policzek.
- Chcę, abyś była moją żoną. Nie ważne kim jesteś, kim będziesz. - Mówił, patrząc w moje oczy. - Bądź moją muzą, moim światłem.
- Przepraszam. - Pokiwałam głową, przytulając się do Księcia.

Poczułam jak z moich oczu zaczynają płynąć łzy, mocząc zarazem koszulę Franciszka. Kuzyn objął mnie.

- Chodzi o Louise? Masz wątpliwości co do decyzji króla?
- Mam wątpliwości i ich nie mam.
- Nie zamęczaj się tym. Król zrobił co uważał za słuszne. Powinnaś się z tym przespać. Rankiem wszystko będzie wyglądać inaczej.

Fille de France Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz