Rozdział 22- Przysięga

477 36 11
                                    

Mirabelle

Ślub Christiana i Gabrielle odbył się jeszcze tego samego dnia, w którym Chrystian IV oznajmił mi swoją decyzję. Rodzice od razu zgodzili się na ich małżeństwo, jednak byli zaskoczeni taką reakcją z jego strony, ale swoją zgodę wydali od razu. Moja siostra wyjechała następnego dnia. W Kopenhadze miał się odbyć ich drugi ślub, gdzie miała być oficjalnie koronowana na królową Danii i Norwegii. Mówię o tym... a to było raptem wczoraj. Teraz ja wraz z Florianem i rodzicami, przemierzaliśmy piękne krainy Francji, aby dotrzeć do klasztoru, gdzie wychowywała się nasza matka. Szczerze mówiąc to nie rozumiałam jak królowa mogła wychowywać się w klasztorze.
Podziwiałam jednak to, że moi rodzice tak do siebie pasowali. Kochali się, mimo że zostali sobie wybrani przez rodziców. Nie często w królewskich czy arystokratycznych rodzinach można spotkać szczęśliwe małżeństwa.
Dlatego cieszę się, iż nasi rodzice dają nam swobodę, naszym sercom.

- Widziałam twoją suknię. Przypłynęła dzisiaj z Anglii. Jest piękna.

Mówiła uśmiechnięta mama.

- Trzeba będzie ją jeszcze przymierzyć, gdy wrócimy i ewentualnie dopasować.

Zauważyłam, na co spojrzałam Floriana, który patrzył na mnie.

- Jestem aż taka interesująca? - spytałam.

- Moje siostry są zazwyczaj interesującymi młodymi kobietami.

- To komplement czy po prostu Książę Florian coś chce? - pytałam, wciąż opierając głowę na ramieniu brata, jednak ten tylko się uśmiechnął i objął mnie ramieniem.

- Śpij, księżniczko. Sporo drogi przed nami. Obudzę cię, gdy będziemy na miejscu.

***

Zasnęłam momentalnie. Obudził mnie Florian, tak jak obiecał.

- Jesteśmy już? - spytałam podnosząc głową

- Jeszcze chwilę, ale obudziłem cię wcześniej, aby się rozbudziła.

- Mam wrażenie, że Francja, Szkocja i Anglia za waszego panowania będzie w przyjaznych kontaktach. - stwierdził tato.

- Ze mną u boku, Francja będzie potęgą już za twojego panowania. - uśmiechnęłam się.

- To tutaj. - przerwała nam mama.

Kareta stanęła przy wielkim kamiennym murze, który otaczał klasztor. Przed wejściem czekały na nas zakonnice i dziewczęta, były w moim wieku, bądź też młodsze.

- Nie mogłabym się tu wychować.

Szepnęłam do brata, gdy rodzice witali się z jedną ze starszych zakonnic.

- To nasze najstarsze dzieci, Florian i Mirabelle.

- Wasza wysokość, uzbierałyśmy dla ciebie bukiet. - powiedziały dwie dziewczynki, trzymając bukiecik czerwonych kwiatów. Miały wyraźnie angielski akcent.

- Dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się promiennie. - Jak się nazywacie?

- Jestem Emily, a to moja młodsza siostra Lily.

Obie dziewczynki były uroczymi blondynkami. Emily była odważna, a Lily wystraszona trzymała się kurczowo jej spódnicy, jakby zaraz miała zniknąć.

- Lily, uspokój się. To nasza przyszła królowa - szepnęła do swojej siostry Emily, na co się do siebie lekko uśmiechnęłam.

- Załatwię kilka spraw i dołączę do was. Dobrze?

Odeszłam od dziewczynek z kwiatami i udałam się do zakonnicy, z którą rozmawiała mama. Wszyscy jej uważnie słuchali, więc pewnie ona wszystkim tu zarządzała.

- Miałabym do siostry pytanie - uśmiechnęłam się jak najbardziej czarująco potrafiła. - Te dwie urocze blondynki. Jak się nazywają?

- Mirabelle - upomniała mnie mama. Pewnie miała na myśli moje zachowanie.

- Emily i Lily Scott - odpadła.

Scott? Znałam skądś te nazwisko. W dodatku te dziewczynki, wydawały się mi podobne do kogoś. Do kogoś, kogo znam i cenię, a przynajmniej tak mi się zdawało.

W końcu przekroczyliśmy bramy klasztoru, ale jakoś nie zainteresowało mnie oglądanie jego wnętrz. Bardziej ciekawiło mnie, gdzie podziały się dwie urocze blondynki. W końcu, gdy odłączyłam się od grupy, znalazłam dziewczynki, lecz nie były same. Rozmawiały z inną dziewczyną w moim wieku. Postanowiłam nie przeszkadzać.

- Księżna Mirabelle jest tak piękna.

Mówiła jedna z dziewczynek.

- Nie powinnyście za nią chodzić. Możemy mieć kłopoty.

- To niemożliwe. Przecież tak pięknie się do nas uśmiechnęła.

- Bardzo miło, że tak sądzicie, Lily i Emily.
Zwróciłam się do dziewczynek znów najpiękniejszym uśmiechem, jakim mogłam, po czym zwróciłam się do starszej dziewczyny. - A ty jesteś...

- Dominica Scott, wasza wysokość.

Ukłoniła się przede mną.

- Powinnyśmy się znać?

- Nie bezpośrednio, wasza wysokość.

Mówiła wyraźnie mierząc mnie wzrokiem.

- Nie bezpośrednio?

- Nasz brat jest twoim doradcą.

Doperio teraz jakby mnie oświeciło, wciąż nie byłam pewna swojego odkrycia.

- Jesteście siostrami Matthew Carey'a.

Chciałam się dowiedzieć więcej, a w szczególności tego, co tu robią, ale przez kilka dni wyraźnie nie miałam ku temu okazji. Cała trójka wyraźnie mnie unikała, a ja wcale nie zamierzałam zabiegać o ich towarzystwo, szczególnie najstarszej z nic-Dominici.

***

Nadszedł w końcu dzień moich zaślubin. Stanę się wreszcie żoną, a oczy Europy nie będą już zrzucone ku niepoważnej Fille de France. Dostrzegą we mnie żonę. Następczynie tronu Anglii.
Moje rozważenia przerwały kościelne organy, które uświetniły ceremonię mojego ślubu z Franciszkiem de Poisters. Katedra Notre Dame była zapełniona. Pełna gości. Czułam jak ich spojrzenie przeszywają mnie wzrokiem i moją białą suknię, która miała długi, bo aż pięciometrowy tren i tak samo długi welon. Koło mnie stał Król. Mój tata. Wyraźnie pękał z dumy prowadząc mnie przez kościół. Razem z mamą byli szczęśliwi. Nie tylko tym, iż wyjdę za mąż. Doszedł do nich list od Gabrielle. Mówiła w nim otwarcie, że jest przy nadziei, a Unia Personalna Danii i Norwegii przywita wkrótce Księcia bądź Księżniczkę. Moje rodzeństwo ani ja nie zamierzaliśmy wyprowadzać ich z tych myśli.
W końcu jednak nadszedł ten moment, w którym Książę Franciszek i ja, Księżniczka Mirabelle de Valois, złożyliśmy sobie przysięgę małżeńską.


------

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

------

Od Autorki

Rozdział jest wyjątkowo krótki jak na moje standardy, jednak przychodzę Wam tu coś zakomunikować.
Opowiadanie Fille de France, wkrótce dobiegnie końca. Myślę, że skończę opowieść na trzydziestym rozdziale, a już teraz zapraszam na kolejny rozdział, który już niebawem się pojawi.

Lady Katia

Fille de France Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz