Jest tylko park, ale tylko z lokacji
Jest tylko mój głos w promieniu echolokacji
Me stopy stykane w pewnej frakcji z liśćmi
Szelest się tworzący
Bezszelest ciszy malejący
O dąb się opieram
Przeciwko wiatru zapieram
Przeciągający liście w mą stronę
Kolory nie ułożone
Sny rozwalone
Łapacze je wymijające
Chęci chcące
Zrobić coś dobrego
Wśród tych promieni
Wykreować coś własnego
By nikt tego nie zmienił
Przekazać coś nadzieję dającego
Aby Ci najważniejsi, tego nie przeoczyli
CZYTASZ
"Ballada O Letniej Mgle"
PoetryMój pierwszy, oficjalny, zamknięty zbiór -wiele miesięcy obmyślania, planowania, tworzenia skompresowane w tym oto dziele :) Pisane w kolaboracji z: https://www.wattpad.com/user/Dzanglasty https://www.wattpad.com/user/MRSurprise