"MM"

22 5 2
                                    

Wiążąc z tym dniem węzły dna

Upadłego, tak podłego

Nie mogąc wstać

Zmarła dusza Twa


Parne powietrze

Kalibru gorszego

Ciało bierne

Noc kolory bierze


Pod swą opiekę

W kręgu ciała chronionego

By zobaczyć przez chwilę Mekkę

Wyczyścić kartotekę


Przeszedł dzień za dniem

Kolejny odszedł w niepamięć

Wszystko znalazło się na dnie

Zasypane przez zamieć


Pod białym prześcieradłem

Śpi dziecko rozbudzone nad ranem

Kolorowe kryształki jak ostatni sakrament

Policyjnych syren zew


Farba rdzewieje

Szminkę się zmyje

Legenda pozostanie

Po niej nikt nie zostanie

"Ballada O Letniej Mgle"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz