16

597 34 1
                                    

-Witam zespoły.-powiedział wchodząc menager.
Skierowałam na niego swój wzrok.
-Dobry-przywitał się Nick.
-Dziękuje ,że przyszliście. Do pierwszego koncertu zostały dwa dni. Stresujecie się?-zapytał siadając obok nas i popijał kawę.
-Nie,raczej nie.-odpowiedział Coll.
Jakoś nie słuchałam szczególnie co mówił. Patrzyłam na ekipe 5Sos. Byli tacy szczęśliwi w tym miejscu. Powiodło im się w życiu. Zazdrościłam im tego cholernie. Mieli co chcieli,kase,rodzinę,fanów, siebie nawzajem i albumy. Ja miałam tylko tą dwójkę idiotów. Nie miałam rodziców i żadnych innych przyjaciół,znajomych czy czegokolwiek oprócz nich. Byli dla mnie wszystkim.
-A ty Casidy co o tym myślisz?-zapytał menager.
-Słucham?-spytałam.
No tak trochę się zamyśliłam.
-No na temat jutrzejszej próby na miejscu już.-odpowiedział Rick.
Przynajmniej to wychwyciłam z rozmowy.
-Tak ,pasuje.-odparłam.
-A teraz idziecie nagrywać cover!-krzyknął uradowany Calum.
-Że co?-zapytał Nick.
-No tak,pogadałem z studiem i możecie nagrać tu profesjonalny cover.-odpowiedział Luke.
-Świetnie!-krzyknęli chórem Coll i Nick.
-Dziękujemy za wszystko ,ale zbytnio was wykorzystujemy. Za dużo już dla nas zrobiliście. Promowanie,trasa i zaproszenie do studia.-rzuciłam szybko.
-Casidy,to naprawdę nic takiego. -wtrącił Michael.
-Nie,troche zbytnio się wam narzucamy.-odparłam.
-My też zaczynaliśmy tak jak wy. Od coverów poprzez wypromowanie przez One Direction.-dodał Asthon.
-Heh...dobra ,ale najpierw obiecany obiad.-odpowiedziałam z uśmiechem kładąc ręce na biodra.
Wszyscy obecni w pomieszczeniu wybuchnęli śmiechem.
-To aż tak śmieszne,że jestem głodna?-zapytałam przewracając przy tym oczami.
Usiedliśmy do stołu całą siódemką. Zostałam wepchnięta w miejsce obok Caluma i Michaela.
-Smacznego!-krzyknął Asthon.
Odpowiedzieliśmy mu tym samym i zabraliśmy się za nakładanie karkówki na talerz.
-O matko jakie to dobre.-wypalił Nick.
Spojrzałam na niego morderczym wzrokiem.
Jezuuu...jaka siara. Blond przygłup ma 19 lat ,a mentalnie chyba 6.
Luke,Michael,Calum i Ash zaczęli się dusić ze śmiechu przez niego. No cóż. Tak to bywa jak zabieramy ze sobą Nick'a.
Po zjedzeniu obiadu,Luke i Calum zaprowadzili nas do studia nagraniowego.
-Ej,ej!-krzyknęłam zanim nas wepchnęli do środka.
-Co?-zapytał Calum.
-No bo nie mamy pełnego składu,a wątpie,że zagramy na trzy gitary.-odpowiedziałam.
-Czekamy na Asthona. Ma z wami zagrać,a teraz do środka przygotować się.-oznajmił Luke wpychając nas do środka.
Pomieszczenie było koloru czerwonego. Kilka mikrofonów i instrumentów stało w rogu. Usiedliśmy się na krzesłach i czekaliśmy na Irwina.
-Jestem!-krzyknął wchodząc do pokoju.
-Czyli co gramy?-zapytał Coll.
-Cover Green Day's Boulverad Of Broken Dreams-odpowiedział siadając za perkusją.
Zabraliśmy gitary i usiedliśmy na wcześniejszych krzesłach.
Chwilę później Luke dał znać podnosząc kciuki do góry,że nagrywamy.
-Hej,jesteśmy Dark Shadows razem z Asthonem Irwinem z zespołu 5Seconds of Summer nagramy cover piosenki Boulverad Of Broken Dreams Green Day's.-zaczęłam.
Po chwili z naszych instrumentów zaczęły wydobywać się pierwsze dźwięki i słowa z naszych ust.
Co jakiś czas patrzyłam na przezroczystą szybę,za którą stali pozostali. Michael patrzył na nas uważnie wpatrując się głównie w ruchy na gitarze. Caluma wzrok spoczywał na nas wszystkich. Gdy tylko spojrzałam na Luke'a,ten podniósł kciuki do góry i uśmiechnął się. Siedziało tam jeszcze kilka osób zajmujących się sprzętem i Rick. Odwzajemniłam uśmiech Hemmingsa i skupiłam się na nutach i słowach. Ash miał naprawde talent do perkusji.

Nowy ZespółOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz