39

385 21 2
                                    

-Dziękujemy Chicago!-krzyknął Andy wybiegając ze sceny.
Luke stojcy obok pociągnął mnie w kierunku wyjścia za scenę.
Na całej tej imprezie nie obyło się bez fanów Luke'a,którzy nas zobaczyli.
-Zostawiasz mnie?-zapytałam,gdy już znaleźliśmy się w korytarzu.
-Dopiero jak któryś z nich tu po ciebie przyjdzie,potem idę i wracam cztery godziny przed wylotem.-oznajmił.
-Idę się przewietrzyć.-stwierdziłam.
Poleciłabym każdemu to zrobić. W labiryncie korytarzy jest naprawdę gorąco.

@_Casidy_
Marzenia się spełniają ^^.
Dziękuje! :*
@Luke5SOS @Calum5SOS @Ashton5SOS @Michael5SOS @
@Nick_DS @Coll_DS @blackveilbrides

Schowałam telefon i ruszyłam dalej. Miałam zamiar się przejść do kas i wrócić.
-Morgan!-krzyknął ktoś za mną.
Odwróciłam się,a w moim kierunku biegł jeden z ochroniarzy. -Coś się stało?-zapytałam.
-Nie,ale kazali mi iść za tobą.-odpowiedział i zaczerpnął powietrza.
Wzruszyłam ramionami i ruszyłam dalej przed siebie. Ze Steve'm,bo tak właśnie miał 35-letni mężczyzna,rozmawiałam cały czas.
-I jak ja mam żyć ,skoro wszędzie za mną chodzą.-zapytałam.
-Sosy?-spytał.
-Nie,ochroniarze. Lubię cie,bo można z tobą normalnie porozmawiać,a reszta to było coś w stylu "Wszystko ok? To dobrze" i to koniec.-zaśmiałam się.
-Cieszę się,ale wiesz,martwią się o ciebie.-stwierdził.
-Może.-westchnęłam.
-Oni martwią się o to,by stado fanów nie zapytało się ciebie o zdjęcie ,natomiast inni martwią się czy starczy na jedzenie do dziecka.-jeknął.
-Masz dziecko?-zapytałam zatrzymując się.
-Ma na imię Maggie.-odpowiedział śmiejąc się.
-Ładne imię,musisz mi ją kiedyś przedstawić.-dołączyłam do niego.
-Jest ze mną,jak chcesz to możemy do niej iść.-odparł.
Pokiwałam energicznie głową,co musiało wyglądać głupio,a Steve szybkim krokiem skierował się w stronę bawiącego się dziecka z jakimś facetem.
-Maggie!-krzyknął.
Dziewczynka odwróciła się i po chwili była już w ramionach ojca.
-Cześć,jestem Casidy.-przedstawiłam się podając małej rękę.
-Dzień dobry.-odpowiedziała chowając się za tatą.
-Ile ma lat?-zapytałam.
-Za miesiąc pięć.-powiedział.
-Ja się nią zajmę.-stwierdziłam wyciągając ręce w jej stronę.
Blondynka nieśmiało do mnie podeszła,a zaraz potem została poderwana z ziemi.
-Masz wolne Steve jakieś 4 godziny,możesz iść.-rzuciłam odchodząc.
-Chcesz porysować?-spytałam małą.
Dziewczynka przytaknęła i poszłyśmy w stronę korytarzy. Usiadłam z nią w najbardziej cichym pokoju jakim była kuchnia. Położyłam na stół plik kartek które miałam w torbie i ołówek razem z paroma kredkami.
Ustawiłam się do zdjęcia razem z małą Maggie.

@_Casidy_
Czyż nie jest słodka!?♡
*załącznik*

@Calum5SOS
Wiedziałem,że jak ich tam razem wyślemy to wrócą w trójkę. -,-

@Ashton5SOS
@_Casidy_ @Calum5SOS nie jest trochę duża jak na noworodka?

-Nie wierzę,Morgan i dziecko?-zapytał Luke wchodząc do pomieszczenia.
-Zajmuję się córką ochroniarza. Jest boska!-pisnęłam.
-Co rysujesz?-zapytał Luke patrząc na kartkę.
-Tata i ja.-oznajmiła.
Posłałam Hemmingsowi spojrzenie typu "Nie drąż tego tematu".
-Ale tata nie ma włosów ,więc dlaczego ma różowe?-zapytał ponownie.
-Bo nie miałam łysej kredki.-odpowiedziała kontynuując przerwaną czynność.
Razem z Luke'iem wybuchnęliśmy śmiechem. Kto nauczył tego dziecka takich tekstów?

-*-
WIEM NIE BYŁO MNIE! PRZYZNAJĘ SIĘ BEZ BICIA,OK? Nie miałam czasu i nie byłam w stanie nic napisać. Już wracam(chyba). Rozdział raz w tygodniu. ;)

Nowy ZespółOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz